Większość uległych kobiet lubi klapsy na goły tyłek. Co w tym

Chyba mnie nie zrozumialas, albo zle cos napisalam. O to chodzi, zeby poczuc sie zdominowana, troche jak dziwka. Seks a zycie codzienne to dla mnie dwie rozne sprawy. Brakuje mi takiego seksu.

nie musisz się tłumaczyć, mi chodzi jedynie o to iż uległość nie zawsze równa się chęci bycia poniżaną/dziwką, tyle

Z mojej perspektywy to wygląda tak że ba co dzień nie dam sobie nikomu podskoczyć a w łóżku to zupełnie inną sprawa. Lubię kiedy facet daje mi klapsa czuję się uległa po pierwsze dlatego że ten ból jest przyjemny i czuję się podniecenia a poza tym facet lubi dominować nad kobietą i podniecam się kiedy widzę jak partner się podnieca. I to samo w drugą stronę. Lubię poczuć się jak jego dziewczynka kiedy robi mi to co chce i wcale to nie znaczy, że dziewczyny które lubią takie coś są jakiemuś sama taki lub coś podobnego. Także dawajcie nam klapsa panowie tak żeby nasze cipki robiły się mokrej ;) pozdrowienia dla uleglych pań

Choć ja Ci dam klapsa w cipke.

Daj hehe :)

Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Ja tez uwielbiam klapsy w golą pupkę a mój jest fajna i mięsista :P

Uległe ? chyba masochistki . Wtedy szukaja sadystów. Wszystko dla ludzi. Jak tak lubia... :-)

Ci co nazywaja sado maso ludzi ktorzy wrzuca do lozka troche agresji co rodzi pozadanie i podniecenie nie pomijajac o kontakcie z partnerem.Klapsy to nie sado maso.w tym przypadku nie chodzi o bol.Mozna byc troche agresywnym ale to ma dzialac przede wszystkim na psychike kobiety wiec trzeba uwazac zeby za bardzo nie bolalo.Dla Pan ktore nie sprobowaly moge jedynie powiedziec ze wiele traca.Moja kobieta osiaga na prawde ogromne orgazmy,lubi byc ulegla itp.A w zyciu codziennym nawet nie przeklina i jest na prawde zlota osoba.Nawet krzyczec nie potrafi z agresja.Wiec porownanie tutaj z jakimkolwiek sado maso czy d******* jest totalnie nie na miejscu.

Chyba troche mylicie pojecia... Ja np. w ogole nie mam orgazmu od stosunku a od innych rzeczy, ale najbardziej lubie, jak facet jest napalony i zdecydowany. Nie oznacza to brutalnosci, po prostu lubie czuc jego pozadanie. To ja decyduje o tym, co robimy w lozku, pytam, mowie czego i jak chce. Nigdy bym nie zrobila niczego na co nie mam ochoty. Najbardziej lubie bzykac sie od tylu, bo to po prostu przyjemne, a jesli mezczyzna chce dac mi klapsa albo troche zlapac za wlosy i zwykle jeszcze patrzy wtedy w lustro, zeby wszystko lepiej widziec, nie mam nic przeciwko. Wiem, ze go to kreci i mnie tez :) Nie czuje sie wtedy jakby mnie dominowal, jest dokladnie odwrotnie, bo zaraz dojdzie i bedzie kompletnie opadlym z sil potulnym misiaczkiem :D W sumie to ja panuje nad sytuacja, bo wystarczy, ze zatrzymam xala akcje i... :) I na pewno nie czuje sie wtedy jak szmata itp. Raczej jak kocica :P

To oczywiste, mnie tez kreci gdy facet jest meski czyli czasem stanowczy.

Ja uwielbiam ten dźwięk jak uderza swoją twardą dłonią w goły tyłeczek. Ostatnio dostałam kilka klapsów penisem, to było cudowne, prosiłam go potem o więcej. Co myślicie o dawaniu klapsów pasem? Bardzo to boli? Mi się coś takiego marzy, ale nie wiem czy będę miała odwagę poprosić

Ja też lubię, raz jak dostałam 2 pod rząd to moja myszka była od razu mokra, i prawie się zesikałam.

Większość przetestowałeś? Ja uważam, że jest to brzydkie zachowanie i upokażające.

Też lubię najbardziej od tyłu i klapsy w międzyczasie. Lubię czuć, że mężczyzna dominuje. Natomiast w życiu codziennym wolę sama być sterem...

Ja lubię. Sprawia mi to psychiczna przyjemność ale subtelny klaps. Od chłopaka który się mną opiekuje jak czuje się bezpieczna to subtelny klaps sprawia przyjemnosc nie od jakiegoś nieznanego zboka czy coś. Najlepiej się czuje jak dostanę subtelnego klapsa w miejscu publicznym ale na goły tyłek też. Może to wynika z tego że spotykałam się z chłopakiem który się mnie wstydził w liceum albo z takim którego trzeba było nianczyc albo z takim który spotykał się dla korzyści. Miałam już kilka relacji jakby to nazwać "psychicznych" czyli spotykam się randkuje ale seksu mało. Jak byłam młodsza to tego nie było. W wieku 21/22 lat odkryłam że lubię klapsy.W końcu stwierdziłam że za takich chłopaków dziękuję którzy tylko kwiatki albo mamusia. Zaczęło mnie męczyć takie przytulanie, kwiatki, palec. Miałam tak że chciałam czegoś więcej a chłopaki nie bo ciąża. (Brak edukacji seksualnej albo nie te korzyści od zwiazku które chcieli uzyskać) Stwierdziłam że lubię dominacje bo mam wtedy wrażenie że chłopak dominuje w łóżku i w życiu i nie jest synusiem mamusi. Tacy najgorsi. To chyba wynika z poprzednich relacji. Czułam się źle jak np chłopaki mnie szturchali na studiach (20 lat i takie zachowanie no pewnie brak edukacji seksualnej albo jakieś problemy w życiu) ale wracając do tematu klaps w tyłek sprawia mi przyjemność kiedy wiem że druga osoba nie chce mnie skrzywdzić tylko sprawić przyjemność i kiedy to subtelne i raz na jakiś czas a nie że jakiś Grey bd się bawił w sadyzm. Oczywiście też mi się zdarza dominować i jestem silna kobietą ale myślę że to dlatego że wykończyły mnie relacje z chłopakami dziećmi na zasadzie pomóż mi bo jestem życiową ciapa przecież jest równouprawnienie kobieta ma się opiekować mężczyzna no albo cebula kiedy ja płacę za siebie ale nie On nie pójdzie nie pojedzie i nie dlatego że nie ma po prostu lubi wyzyskiwać innych. No i wtedy po przejściach psychicznych (wstydzi się mnie, cebulak, bo ciąża nie chce seksu, dla korzyści) się napatoczył "subtelny zbok" który jak trzeba przyniesie kwiatki jak trzeba weźmie na kurs tańca pod warunkiem że ja wpadnę na taki pomysł jak trzeba pojedzie na wakacje jak trzeba to porządnie wyrucha dominując klapsa też sprzeda jak okres to już dzwoni czy idziemy na jedzenie. No i cóż polubiłam klapsy czy to na goły tyłek czy gdziekolwiek. Raz dostałam nawet klapsa w pracy. Powiedziałam chlopakowi znaczy to taka luźna niby relacja ale jak wyjechałam na 2 miesiące to codziennie wydzwanial. Wracając do klapsa w pracy to było na promocji kawy w centrum kongresowym i temu chlopakowi czy kto to tam jest znaczy ten niby mój (boi się związków ale traktuje wspaniale) jemu się to średnio podobało że gościu w pracy mnie klapnal ale mi sama nie wiem czemu to nie przeszkadzalo. Chyba potrzebowałam energii. Nie wiem czemu ludzie piją hektolitry kawy i energetyków a potem lekarze problemy z żołądkiem ja bym wolała żeby mnie ktoś przytulił albo walnął w tyłek. Nie że romans zwykła energia czerpana nie z kawy i nie z energetyka które szkodzą. Jak uprawiam seks też lubię klapsa ale nie brutalnego. Subtelnie albo nawet mocno ale nie brutalnie.

 

Podsumowując czyli lubię klapsy bo byłam wiele razy psychicznie raniona w młodości i daje mi tez to energię jak jestem cały dzień na nogach.