nie wiem, co się ze mną dzieje

nie mam pojęcia, o co chodzi. mam faceta, z którym jest mi bardzo dobrze. stara sie jak cholera, dla mnie znalazl prace, bedziemy wynajmowac mieszkanie od przyszlego miesiaca, jest niesamowity po prostu. a ja....wyjechalam na wyjazd firmowy na weekend, upilam sie razem z kolega z pracy, ktory mi sie podobal i bam - calowalismy sie, przytulalismy, gadalismy cala noc. ten kolega ma do tego zone i dwojke dzieci. wiem, ze to nic ni znaczylo, on ma rodzine, ja swojego fceta kocham, ale nie moge o tym zapomniec i, gdybym miala okazje, poszlabym z nim do lozka. co sie ze mna dzieje???? nigdy nie myslalam, ze moge sie zachowac jak byle sz**** i nawet nie miec wyrzutow sumienia z tego powodu, wrecz przeciwnie, ja bym chciala wiecej, chyba jestem nim zauroczona..............

NIC NIE ZNACZYLO W NOCY????? znacyzlo tyle, ze jestes latwa i puszczalska... kobieta wie, kiedy sie pohamowac albo w ogole nie pozwoli sie doprowadzic do takiergo stanu. wspolkczuje twojemu facetowi i nie dla ciebie znalazl prace, tylko dla siebie, bo kase trzeba zarabiac na chleb w koncu!

haha, widać po pijaku dziewczynę łątwiej doprowadzić do orgazmu niż do domu :D

chyba jestem nim zauroczona" chyba masz kurewską duszę ;) :P a tak na marginesie to daję 1/10 :D

no dobra, dobra. ok. jest, jak jest, jestem, jaka jestem. ale bardziej mnie obchodzi, czy sa tu takie, ktore to rozumieja, szczerze mowiac.... i nie badzcie naiwni, nie jestescie nawet w stanie mnie obrazic, bo nie znacie. wiec darujcie sobie te kurwy, szmaty, puszczalskie itd. Regres, swoją drogą, dla Ciebie jakies -10000/10 za caloksztalt.

jesteś zerem. typowa kurwa. "nic nie zaszło tej nocy".. pocałunek to dla ciebie nic? w takim razie opowiedz o tym swojemu facetowi :) ciekawe czy on też tak myśli. jestem pewien że ty naturalnie wybaczyłabyś mu takie zachowanie..ba, zachęciła do kroku dalej szmata.

szkoda gościa normalnie :/

ok. jest, jak jest, jestem, jaka jestem" wiemy jaka jestes wiemy bardzo dobrze :)

a gdzie pytanie : czy ktoś też tak ma jak ja?

hm....może być powinno, ale skoro wypowiadają się niezagajone pytaniem typu "to kto uważa, że to złe" bezgrzesznice, to inni może również się zdecydują? zresztą. co moje to moje. karę za to mieć będę, nie powiem mu, bo wiem, że i tak by nie odszedł, ale męczył się z tym, ponieważ zna powody.

Bo ty jesteś złą kobietą, próżno szukać w tobie lojalności, nie można ci ufać. Twój chłopak jednym słowem marnuje czas, energię i uczucia na kogoś kto tego nie doceni, więc miej choć trochę dla niego litości, przecież nie chcesz pretendować do miana pasożyta, który za osobiste wygody oferuje nic tylko fałsz, kłamstwo i pogardę. Prawda nie znamy cię ale dostatecznie wielu z nas miało okazję spotkać, usłyszeć, lub o zgrozo żyć z podobnymi "przypadkami" aby czuć do nich antypatię.

uhm, większość z przypadkami. to takie proste i wygodne, prawda? wsadzic ludzi do paru szufladek, potem je zamknac na kluczyk i tyle. nie chce byc pasozytem, mam prace, to on wczesniej mial problemy finansowe, z mojej strony była pomoc, ale to nieistotne. mozna kochać jednego faceta, a w drugim sie zakochac? z ta wiedza,ze to bez znaczenia dla niego, zadnych szans, zadnych realnych checi nawet z obu stron.... a jesli chodzi o to, ze jestem zla. no gratuluje, gratuluje. dobrze, ze sama jestes dobra.

Bo kurwienie masz we krwi.

mozna kochać jednego faceta, a w drugim sie zakochac?" i możesz kochać dwóch więć śmiało możesz nadstawiać swój tyłek obu panom no bo mozesz przeciez kochac dwóch Typowe dla lachociągów :)

a ja Cię rozumiem

a byłas w czyms tak dziwnym?

"fiki miki na patyki no dobra, dobra. ok. jest, jak jest, jestem, jaka jestem. ale bardziej mnie obchodzi, czy sa tu takie, ktore to rozumieja, szczerze mowiac.... i nie badzcie naiwni, nie jestescie nawet w stanie mnie obrazic, bo nie znacie. wiec darujcie sobie te k**wy, szmaty, puszczalskie itd. " ale to nie jest obrażanie, tylko Ty:D jak inaczej nazwac taka osobe? :D kobieta wyzwolona, jak to frytka u cejrowskiego mowila? ogarnij sie, "niemoralna kobieto":D buahahahahaha

autorko daruj sobie wykrecanie sie. nic cie nie uratuje od takiej opinii - zle sie zachowalas, bo nie dojrzalas ani do zwiazku, ani do imprez. odszczekiwanie sie nic ci nie da. przyjmij to jak dorosla osob i przestan uciekac od argumentow.

dorosła osoba przyjmuje argumenty dorosłych osób, a nie obrażanie. prawdą jest, że nie jestem lojalna, nie można mi ufać i często kręcę. ale to są zachowania, które z czegoś się biorą. wy tu macie klapki na oczach, ja powoli się zmieniam, mój facet wie, do czego jestem zdolna i zgadza się na to, bo rozumie, wy oceniacie całosć człowieka po tym wycinku, a osoba pisząca chce jedynie porozmawiac via internet o tym wycinku własnej rzeczywistości.....

no widzisz? jak chcesz, to potrafisz spokorniec i grzecznie rozmawiac. to inaczej tez bedziesz traktowana teraz. to, co zrobilas, okresla Cie jasno, ale skoro mowisz, ze Twoj facet WIE O TAKICH zachowaniach, no to co innego. wiedzial, na co sie godzi, ale to i tak Cie nie usprawiedliwia. skoro mowiwsz, ze znikad sie takie zachowania nie biora, to powiedz skad? zle Ci z facetem? niedobrze Ci w zwiazku? tylko prosze Cie nie mow, ze "nie uklada mi sie w zwiazku, wiec chcialam odmiany i poznalam kogos do zabawy", bo to Cie znow skresli. pozdrawiam i zycze wyjscia z takich zachowan, bo naprawde bedziesz miala smutne zycie bez twardych zasad w zyciu:)

nie takie proste. z powodu autoagresywnych zachowan (seksualnych rowniez) bylam w szpitalu psychiatrycznym juz dwa razy, mam ostre zaburzenia osobowosci tzw. borderline. generalnie niszcze wszystko na swojej drodze, bo....milosc jest dla mnie troche obrzydliwa. mialam bardzo nie-happy home i rozwinelam sobie zaburzona osobowosc, teraz sie ucze, kiedy sie wlacza, co pochlania, jakie mam zyski z choroby, czym ja karmie itd itp. ale fakt faktem też, że tamten facet mi się podoba. czuję, że coś zmieniłam, trochę zniszczylam tym, co się zadziało, ale jakoś chciałabym jeszcze. mieć taką masochistyczną przyjemnośc i ranić kogoś z drugiej strony - trudno mi się bez tego obejść. no i uwielbiam rozstania.

Czyli jednym słowem jesteś jebnięta i nie powinnaś się wiązać.

no i to jest wlasnie to, co sie dzieje na kafe. autorka zaklada jakis temat, zali sie, ze cos jest nie tak, A DOPIERO JAK LUDZIE PRZYCISNA, to sie przynzaje do wielu rzeczy, ktore NA SAMYM POCZATKU ROZMOWY wiele by zmienily w stosunku do jej osoby. przykro mi bardzo, ze taka zniszczona psychike masz, a jesli to, co mowisz, jest prawda - to nie obraz sie, ale potrzebujesz wciaz pomocy i zwiazek ci nie sluzy... masz problem i to powazny. ja naprawde lubie ludzi i mi strasznie zal, kiedy kltos chce kochac, a ma w glowie taki balagan z przeszlosci:( nie wiem, co Ci doradzic. idz do specjalisty, powiedz, ze jestes w zwiazku i powiedz to co nam, ze lubisz rozstania, sprawiasz ludziom bol cierpienie, bo tak mialas w domu... no ale to tez nie moze byc wytlumaczeniem. musisz z tego wyjsc, bno zginiesz. nawet pracy normalnie nie bedziesz mogla wykonywac. trzymam za ciebie kciuki mocno!:)

czyli pokrótce mówiąc kup sobie lepiej psa :P

"mozna kochać jednego faceta, a w drugim sie zakochac?" i możesz kochać dwóch " a nawet trzech to się wtedy nazywa threesome

z ktorego zrezygnowac to dam ci rade, zakochaj sie w trzecim. regres jest tego wart, przy nim zapomnisz o innych rozbawi ci, zajmie rozmowa, naprostuje, wycaluje i co tam jeszcze. wszelakie twe braki obroci w zalety i bedzie wam dobrze i milo sie razem zylo

niestety moja żona na to nie pozwoli :) :) :)

sam sobie pozwolisz, jesli zechcesz :)

jesteś jaka jesteś wiec masz - > dzięki, ale wiesz. o tym wszystkim to ja wiem i coś z tym robię. bardziej chyba szukałam dziewczyn/kobiet, które mają takiego dziwnego crusha nie crusha na kogoś zajętego i w ogóle. dobrze wylać swe żale i wątpliwości i potem iść dalej....

to z Kalibanem i Darkerem razem by się zabawiła:D