Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lubietecze

zupełne przeciwieństwa czy taki związek ma sens?

Polecane posty

Gość lubietecze

witam :) jestem z moim chłopakiem już ponad 1.5roku :) odbieram nas związek na poważnie, bardzo go kocham. jest jeden problem, że jesteśmy zupełnymi przeciwieństwami, ja jestem szalona, zabawna, lubię się dobrze bawić, a on na odwrót jest spokojny, opanowany. bardzo rzadko potrafimy się dogadać, nie rozumiemy się, różnimy się bardzo od siebie. co robic? nie chce kończyć naszego związku bo bardzo go kocham i zrobię dla niego wszystko, ale czy takie coś ma nadal sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka-Bar
Zrobisz dla niego wszystko, więc zmień swoją postawę, na podobną do jego postawy, zacznij z nim się dogadywać i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ydvyu
Ja dla swojego chłopaka a obecnego meza tez mowilam ze zrobie wszystko....ja jestem taka jak ty, maz maz, prawdziwy domator...przed slubem podstosowalam sie do niego...on nigdzie nie wychodzil i tez nie byl zadowolony jak ja wychodze...nasz kompromis polegal na tym ze ja nie wychodzilam a on szczesliwy siedzial w domu, czyli bylo tak jak on chcial....a dzisiaj 3 lata po slubie na chwile obecna popadne w depresje przez ten zwiazek.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best of the rest
Ja i mój facet też jesteśmy przeciwienstwami na podobnej zasadzie, ja jestem bardziej wybuchowa, emocjonalna, on spokojniejszy i jesteśmy razem prawie 4 lata. Ale Wy jesteście dopiero 1,5 roku i już piszesz, że nie możecie się dogadać? My zawsze się super uzupełniamy i świetnie dogadujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubietecze
Ale z drugiej strony to on spokojny chłopak będzie grzecznie siedział w domu i walił gruchę przed tv a ja będę mogła poszaleć i puszczać się na lewo i na prawo no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie chce to moznaaaa
znam taka pare- mysle,ze zona zaluje ze za niego wyszla i stracila prawie ze calkowiscie swoje zycie towarzyskie bo jemu nigdy nie chcialo sie wychdzic. takie zwiazki sa bez sensu. nie nalezy sie az tak poswiecac dla drugiej osoby,ze az zatracasz swoja prawdziwa 'nature''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best of the rest
gówno prawda, wszystko zależy :) ja nie czuję, żebym się poświęcała dla mojego ukochanego, on też raczej się nie poświęca i nie rezygnuje. Jak chcę poszaleć to wychodzę z koleżankami, aczkolwiek nie potrzebuję tego często. Gdybym miała faceta, który jest taki sam jak ja, to byśmy się pozabijali :D A tak to gdy tylko mam jakiś napad złości to mój facet od razu mnie uspokaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best of the rest
Dodam, ze mimo iż różnimy się charakterami to mamy mnóstwo wspólnych zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×