Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-=92NaObcasach

Rozstałam się z facetem...

Polecane posty

Hej.. Wczoraj rozstałam się z facetem po prawie trzech latach związku... Macie jakieś rady jak to przetrwać ? Mieliśmy już na koncie kilka rozstań, ale to prawdopodobnie już ostatnie... Nie chcę do niego wracać, ale boję się że znów ulegnę.. Kocham go... Ale ostatnimi czasu trochę się na nim zawiodłam, mamy też trochę inne poglądy na różne sprawy... Np, wspólne mieszkanie, ślub, czy dziecko... Ja potrafię iść na jakieś ustępstwa... a od niego zawsze tylko słyszę że on chce to i tamto... I że jak mi nie pasuje to mam sobie poszukać kogoś innego... To chyba trochę nie fer... Jeżeli on chcę np dziecko za 3 lata, akurat wczoraj o tym rozmawialiśmy a ja chcę później, to on do mnie że on tak późno nie chcę... Poczułam się jak krowa do rodzenia dzieci na zawołanie... heh... Chciałąm z nim zamieszkać przed ślubem, to on nie bo jak to będzie wyglądało, że jego rodzeństwo też przed ślubem nie mieszkało razem... Moge co do tego ustąpić.. ale cały czas ;liczy się zdanie matki, siostry czy brata... jesteśmy razem, powinien chyba patrzeć na moje zdanie, a nie innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Senpai
A ile macie lat? Ty pewnie 20 a on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
a on po katolickim praniu mózgu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche tak, sytuacja wyglada tak ze jego rodzina jest bardzo religijna, a mama co niediele przypomina mu o tym ze ma isc do kosciola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopnij te pania
w linku chyba obsesje masz na punkcie tego babsztyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Senpai
Z tym mieszkaniem przed ślubem ciezko dojść do kompromisu, bo albo sie mieszka, albo nie. Skoro on ma takie zasady, a nie inne to nic z tym nie zrobisz. Jesli chodzi o planowanie dziecka kilka lat na przód, to wg mnie jest to głupota. W sumie nie wiecie czy jak dobijecie do tego wieku to wogole je będziecie chcieli wtedy miec. Skoro podjęłas decyzje o rozstaniu, to widocznie tego wlasnie chcesz, a skoro chcesz to po prostu urwij kontakt i badz silna. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga sprawa jest ślub kościelny, mi to jest obojętne więc mogę ustąpić.. ale czy cały nasz związek ma polegać na tym co on chcę ? Jesteśmy na urodzinach, jedziemy z jego rodzicami to musimy jechac o tej porze co oni chcą mimo że on ma swoje auto.. ja chcę wyjść wcześniej bo nie lubię takich imprez to zawsze słyszę jak to będzie wyglądało bo inni siedzą do końca.. dodam że jego rodeństwo ma po 40 lat i on jest najmłodszy.. więc chyba mam prawo źle się w takim towarzystwie czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do dziecka.. to ja nie wiem czy chcę, chciałabym ale boje się rodzić... miałam problemy z anoreksją... więc boje się tego w jakim stanię będe po porodzie.. on tego nie rozumie.. chciałabym mieć dziecko.. ale nie wiem czy własne... wczoraj o tym gadaliśmy bo akurat leciały rozmowy w toku pt zrobiłeś mi dziecko i zniszczyłeś ciało... może zdecydowałabm się na dziecko za jakieś 10 lat to dla niego to jest za późno.. a jak by nie bylo to ja bede rodić męczyć się cierpieć z bólu.. a po porodzie mój stan psychiczny na pewno nie będzię za dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Senpai
Daj sobie z nim spokój, bedziesz sie tylko męczyła. A czy postawiłas sprawę jasno? Powiedziałas, ze albo zacznie uwzględniać twoje potrzeby i zdanie, albo sie rozstaniecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie raz mu o tym mówiłam.. ale to wgląa tak że albo jest tak jak on chcę albo mam sobie poszkać onnego.. co dla mnie ejst śmieszne.. bo nie na tym zwiazek polega... ja potrafie ustapic.. a on juz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Senpai
Dlatego uciekaj. Nie jestes dla niego ważniejsza od opinii rodziny i pewnie nigdy nie bedziesz. A jak on zareagował na to ze go zostawilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stwierdził że jest zmęczony.. trochę ostatnio sie kłucimy.. i że on nie chcę się męczyć w takim związku tak samo jak ja.. najgorsze jest to ze ja chyba wszystko bym dla niego zrobila, poewnie nawet zdrade bym mu wybaczyla... no wszystko po za dzieckiem, na dzien dzisiejszy jestem pewna ze to by mnie zniszczylo... chcialam byc fer, i nie chcialam tego ukrywac.. zresztą nawet nie wiem czy mogę mieć dzieci bo przez odchudzanie długo okresu nie miałam... nawet kiedyś chciałam się z tego powodu ( z początku) z nim rozstać.. to stwierdził że mu to nie przeszkadza.. kiedyś miałam swoje zasady, któe nagiełam dla niego... dałam mu już bardzo dużo szans.. nawet z początku nie chciałam z im być, jest dość niski ma ok 164.. co mi trochę przeszkadzało, bo ja jestem tego samego wzrostu i kocham wysokie buty, dla niego z nich zrezygnowałam.. i co z tego mam ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktossss
współczuję Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na codzień mam go dość.. a jak się rozstajemy to nie potrafie przestać o nim mysleć.. jakoś źle mi jest,, cały dzień spędziłam w łóżku, do tego strasznie źle się czuje ... masakra jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×