teraz, zeby sie dostac do zwyklego sklepu trzeba miec znajomosci

Moja znajoma szukala pracy, przedtem 3lata pracowala w biedronce, ale ja zwolnili, bo urodzila dziecko. Aplikowala na stanowisko kasjer-sprzedawca w stokrotce no i okazalo sie, ze oprocz niej zaprosili na rozmowe z 30osob, czyli na jedno miejsce chetnych 30osob..pozniej okazalo sie, ze w tym sklepie pracuje jej dawny znajomy no i dostala ta prace przez znajomosci, pozniej wprost jej powiedzieli, ze nie dostalaby tej pracy gdyby nie znajomosci...to teraz okazuje sie, zeby dostac prace w zwyklym sklepie spozywczym trzeba miec znajomosci!to jest po prostu chore!!!

Ciekawe czemu mnie to nie dziwi....niestety bedzie jeszcze gorzej..

gorzej?gorzej juz chyba byc nie moze:o

WIEC ZEBY SIE WYBIC Z TEJ SZAREJ MASY, WEZ SIE ZA NAUKE A NIE PISANIE PIERDOL NA KOMPIE

Gorzej będzie, kiedy na stanowisko sklepowej trzeba będzie dawać dupy

jak cos to ona jest po studiach, jest magistrem z ochrony srodowiska, ale nigdzie nie mogla pracy znalezc..a ja wyjezdzam w przyslym tyg za granice

czasami jak czytam lub slucham o tych danych statystycznych,ze przeciez przecietny Polak zarabia 2000zl to rece opadaja...przeciez w Polsce co4 nie ma pracy...a gorzej bedzie,jesli wejdzie euro