Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a kuku .....

to facet powinien jeździć do kobiety czy kobieta do faceta ?

Polecane posty

Gość a kuku .....

jeżeli są w związku na odległość i dzieli ich 100 km ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest różnie, w sumie po połwoie, teraz ja jadę, on mówi ze teraz moja kolej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
ile jesteście razem ? macie własne mieszkania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
co ile się spotykacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteśmy z 1 miejscowości, wiosi hehe mieszkamy oare domów od siebie, ale dawno juz stamtąd wyemigrowałam, jesteśmy od wakacji, ja jestem we wrcołaiu czyki jakeis 400 km od niego, a jak jade do rodzicow to do niego. w kwietniu chyba sie do mnie przeprowadzi, ale my się znamy chyba z 10 lat:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotykamy sie w sumie najrzadziej raz na miesiac, czaem uda się częściej no co 3 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
ja jestem ze swoim chłopakiem 5 lat ja mieszkam z rodzicami on ma swoje mieszkanie i to ja zwykle jeżdżę do niego, on do mnie przyjeżdża zwykle we wakacje 1-3 razy na początku widywaliśmy się co dwa tygodnie, później co tydzień, później znowu co dwa, a teraz co 3, wychodzi na to, że 1-2 razy w miesiącu mnie już ta sytuacja zaczyna męczyć, chciałabym się widywać częściej, w ogóle nie wiem czy to dobre, że tylko ja jeżdżę do niego, dobrze jest pod tym względem, że on mieszka sam i mamy swobodę Ciebie nie męczy, że widujecie się tak rzadko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie nie, bo nasz zwiazek jest dośc w sumie luźny, tzn jaram się tak to było z 1 chłopakiem, dlatego jest mi dobrze, ale wiesz... jesteśmy pół roku razem, a za miesiac on bedzie juz chyba ze mna mieszkał:D ale z 1 facetem tez byłam 4 lata i tez 100 km od siebie, i wkurzało mnie to choć widywaliśmy sie raz na tydzień... nie chcecie zamieszkac razem? mnie to nie dziwi ze Ty do niego je ździsz, skoro ttam macie swobode to lepiej nawet. Ja np zawsez jak jade do domu to chodze JA do niego, bo u niego wlasniejakos swobodniej jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calluna 79
Oboje do siebie, chyba, ze ktores nie pracuje i go nie stac, albo pracuje i nie ma czasu, albo ma wlasny dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
wspólne mieszkanie - są takie plany, ale myślę, że jeszcze nie teraz musiałabym najpierw tam znaleźć prace, o którą dzisiaj niełatwo co do widywanie się częściej - nie wiem, on nie widzi w tym problemu, twierdzi, że to albo ja wyolbrzymiam, albo, że sama nie robię nic w tym kierunku a to, że do niego JA jeżdżę to mało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeżdzę bo to nie jest podróż tylko do niego, bo do domu też, wiec nawet jakby go tam nie było to bym jechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro on ma własne mieszkanie, a Ty mieszkasz z rodzicami, to chyba oczywiste, że lepiej, żebyś Ty jeździła do niego. Po co gnieździć się z rodzicami za ścianą, skoro możecie mieć całe mieszkanie dla siebie i pełną swobodę? W ogóle czemu po 5 latach nie myslicie o zamieszkaniu razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
no już pisałam musiałabym tam znaleźć prace bo nie wyobrażam sobie być na jego utrzymaniu i jeszcze mieszkać w jego mieszkaniu kurcze nic nie jest takie proste :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A szukasz czy tak tylko sobie rozmyślasz, że na pewno nie znajdziesz? ;p Zresztą nie zmienia to faktu, że jeździć powinna ta osoba, która ma gorsze warunki mieszkaniowe ;) A jeśli wkurza Cię, że musisz wydawać kasę an dojazdy, to zawsze możesz zaproponować, żeby pokrywał część kosztów podróży. No chyba, że jak już u niego jesteś, to wszystko Ci funduje, to wtedy raczej głupio byłoby prosić jeszcze o kasę na dojazdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
no właśnie tez mnie to trochę denerwuje, że to ja muszę ciągle dofinansowywać Nasze Kochane Polskie Koleje Państwowe ;) w jedna i w drugą stronę sama płacę za bilety bez żadnych ulg, wychodzi około 50 zł za jeden dojazd, dwa dojazdy 100 zł , jak jeździłam co tydzień potrafiłam wydać 150 zł za sam dojazd w ciągu miesiąca :p jak nie więcej :p a wiadomo jestem u Niego też chcę coś postawić jak jestem przy większej kasie, nie tylko, że on ciągle wydaje na nasze zakupy ale sama też chciałabym zarobione pieniądze wydać na jakieś przyjemności, a nie tylko na te dojazdy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka884
Nas dzieli ponad 600 km odległości. Widujemy się co 2 tygodnie:) Jednak trzeba brać urlop, aby przedostać się z jednego końca Polski na drugi i móc spędzić weekend z kochaną osobą. Raz jeżdżę ja, raz on. Jak się chce, to wszystko można:) Pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda pakerka
Zamieszkajcie razem i przestaniecie marudzić. Taka wielka miłość a szkoda czasu i kasy na dojazdy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinokio54321
bilety nie gruszki na drzewach nie rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość different***
Powinni jeździć na zmianę,niezależnie od odległości która ich dzieli. Nikt paliwa czy biletów nie dostaje za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinii się spotykać
po środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A porizmawiac i wyluszczyc mu swe rozterki? jesli planujecie wspolny zwiazek to czemu nie mialby cie wesprzec ? Jak jestescie juz po slowie to nie widze przeszkod aby porozmawiac i wyjasnic sytuacje . Rozumiem ze masz dobra prace a pozniej to wielka niewiadoma .To po jakie licho znalazlas sobie chlopa daleko?! Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 1
Kobieta moze jezdzic do swojego faceta tak samo jak facet do kobiety. Plec nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiiika
mariner3 serce nie sługa- nie patrzy na km :P nie liczy odległośći i kasy na bilety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el chulo.
To zależy jak np się umawiają na jakiś dzień a kobieta wie z góry,że w tym dniu seksu nie będzie(jeszcze nie gotowa,okres,i itp) to powinna poinformować o tym faceta lub to właśnie ona powinna przyjechać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromsky
Ile km Was dzieli? Czym on argumentuje to, że nie pojawia się u Ciebie (poza wakacjami zdaje się)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kuku .....
no już pisałam wcześniej, że 100 km :O jeden z argumentów jest taki, że on ma mieszkanie, ja mieszkam z rodzicami, i łatwiej mi się jedzie do Niego, mamy tam większą swobodę niż u mnie w domu :) można spać do południa, wspólne kąpiele, razem sobie gotujemy, pełna swoboda ;) poza tym On jest z większego miasta, i jadąc do Niego zawsze mamy gdzie wyjść - kino, kawiarnie, puby, czy sama mogę zrobić większe zakupy w centrach handlowych itd... :p no a on do mnie przyjeżdża latem, bo idziemy sobie do lasu, nad jezioro, robimy żarcie na łące, grilla, czy wycieczkę rowerową, zimą nie ma co robić w 7tyś miasteczku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca tira
furgonetka ale ty sie jeszcze dobrze trzymasz-przewarznie furgonetki to już rozjeżdzone i rozklekotane złomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×