Oto jak umowilam sie na randke i jak bylo beznadziejnie. Co z tymi facetami?

Na randke mnie zapraszal juz od tygodnia, w koncu znalazlam czas i umowilam sie. Pytam sie wiec co bedziemy robic, a on, ze to co zechce. Wiec zaproponowalam wypad na drinka. On, ze nie pije w poscie. No to mowie, ze kawa w takim razie. Tez nie, bo on nie lubi lokali i restauracji wiec na kawe do domu moze mnie zaprosic:O Ok, mysle kasy nie ma wiec mowie, ze jesli pieniadze to problem to moze spacer albo zaplace za siebie. On, ze nie. Jak zaprasza to placi. Ostatecznie miala byc niespodzianka. Dzis wiem, ze nie powinnam sie zgadzac. Przyjechal po mnie i pojechalismy. Najpierw do McDonalda, kupil po kawie, zaparkowal na parkingu pod McDonaldem i wyjal ze schowka ciastka mowiac czestuj sie:O Wypilismy ta kawe w samochodzie, ciagle gadal jak to mnie lubi, jaka to piekna, fajna jestem itd. W koncu stwierdzil, ze pojedziemy na kolacje. I tu sie zaczal koszmar. Zabral mnie do jakiegos obskurnego barku. Nie jestem jakas paniuska, ale przysiegam ze w zwyklej budzie z kebabami jest czysciej i schludniej. No ja tam jesc nie mialam zamiaru, stoliki 3 kazdy uwalony, jedzenie tez niezbyt zachecajace. Wiec mowie, ze jednak glodna nie jestem. Na co on, ze ok to on zje. Jadl jakiegos mielionego z ziemniakami:O Niezbyt ciekawie to wygladalo (to jedzenie), ale coz nie ja jadlam wiec nie moja sprawa. Zjadl i mysle sobie wreszcie koniec, ale nie zamiast do domu zawiozl mnie pod swoj blok. Mowilam, ze nie pojde do niego a on ze czemu, ze bedzie fajnie. Nie zgodzilam sie a on ze no trudno szkoda moze innym razem. I nie odwiozl mnie:O Wrocilam autobusem. Od tamtej pory codziennie dzwoni, chce sie spotkac, wyslal mi juz bukiet kwiatow, ale to jeszcze nic. Wczoraj dzwoni ktos mi do mieszkania. Otwieram, a tu on. Skad znal numer nie mam pojecia. I z pytaniem dlaczego go nie chce. Dodam, ze facet ma 32 lata czyli zaden gowniarz:O

tak to wyglada jakby chcial sobie poruchac

ale nie zamiast do domu zawiozl mnie pod swoj blok dziwna jestes. Powiedzialas mu ze jedziesz do domu a on cie zawiozl do siebie ?

nie chcial sobie poruchac. To akurat byloby pol biedy jakbym wiedziala, ze chodzi o seks. Ale nie, on chcial spedzic czas u siebie. Znam go troche i on z tych bardziej wierzacych co to do sesku sie nie spiesza

i w drodze nie pytalas gdzie jedziecie ?

powiedzialam jak stamtad wyszlismy czy mnie odwiezie, a on ze to nie koniec randki i pojedziemy w jeszcze jedno miejsce. Skad moglam wiedziec, ze chodzi mu o jego dom:O

jakim cudem znalazlas sie pod jego blokiem?

pytalam to mowil zobczysz. On od poczatku nie chcial mowic gdzie bedziemy jechac- wszystko mialo byc przeciez niespodzianka.

Spław jak najszybciej tego patafiana :D

no kurde jak wsiadalam do samochodu to tez mi nie powiedzial, ze jedziemy do McDonalda, a potem, ze do tego baru. Ciagle mowil to niespodzianka. Wiec takim cudem sie znalazlam pod jego blokiem

Ja nie wiem, gdzie wy takich ,,facetów" znajdujecie?????:/

skoro on jakis porzadny to warto sie nim zainteresowac jednak ;) choc dla mnie to dziwne, ze on ma juz 32 lata i wciaz sam. a mial jakies byle?

Weźcie czytajcie ze zrozumieniem -.-

dlaczego jeczysz? powiedzial ze to bedzie niespoedzianka no i byal. na pewo czegos takiego sie nie spodziewalas. a wiec dobry chlopak bo slowa dotrzymal,a ty jeczysz. a jak to sie stalo ze wrocilas autobusem? powiedzialas ze nie wejdziesz do jego mieszkania i chcesz wrocic do domu a on co?

przestnacie skupiac sie na drobiazgach dlaczego jąprzywiózł i dlaczego jak i jak frajer był i tyle, gnjoek, wiesniak. dziewczyno olej go albo upokóż jakos

Ale z ciebie idiotka mogłaś chociaż mu powiedzieć że ma cię do domu odwieźć ile ty masz lat że mówią wprost nie potrafisz ja pier do le!

po co się z nim umówiłaś? :O przecież takie zachowanie można zauważyć w innych sytuacjach niż randka swoją drogą co za frajer :O

mial 2 powazne zwiazki wczesniej. Porzadny to on jest, ale tez nawiedzony. Ja przysiegam, ze o takich dziwakach to czytalam jedynie, nie wierzylam, ze takowi naprawde istnieja. Ciagle do mnie pisze, ze co z nasza przyszloscia, zachowuje sie jakbysmy byli razem. Na tej "randce" tez mi mowil np. ze dzieki niemu na pewno polubie chodzenie do kosciola, ze przy nim zapomne o wszystkim itd. A jak zadzwonila do mnie siostra to on wsciekly do mnie "co jakis facet do ciebie dzwoni, masz innego, co?"

tez byłam na wielu beznadziejnych randkach no i co? jedna jest beznadziejna ,a może nastepna z kim innym będzie inna

Nie ma się czym więc przejmować różni są ludzie i nic na to nie poradzimy

i czemu te "poważne" związki sie skonczyly skoro byly takie poważne? :D

uuu to on pewnie czeka z sexem do slubu skoro taki katolik co? a jesli jednak sypial z tamtymi dziewczynami to to jakis falszywy katolik jak dla mnie...

skonczyly sie bo jedna zostawila go dla innego po 5 latach, a druga to szmata, ale dlaczego szmata to nie wiem.

pytalam o seks. Powiedzial ze w powaznym zwiazku to ok, nie czeka do slubu, ale zasugerowal ze trzeba juz naprawde sie dobrze znac i byc pewnym ze chce sie byc ze soba zanim sie zdecyduje na seks.

miala jakis powod pewnie ze go zostawila, moze katolik nie chcial sie żenic? :P

hahaha a to dobre, to jakis dwulicowy katol :D slubu nie mial a juz z dwiema dziewczynami sypial i oba to byly "poważne" związki, tylko jakos sie skonczyly :D to zwykly BUC, dam ci rade: odpusc go sobie :D i powiedz mu, że poważny związek to malzenstwo, a on poplenial grzech sypiając z tamtymi.

normalne jest, ze sie wiecej z nim nie umowie, ale pajac mnie nachodzic teraz bedzie:O powiedzialam mu, ze nic z tego to dostalam juz od niego 3 mmsy z jakimis serduszkami i napisami "kocham cie":O Wydzwania ciagle, co godzine pisze "co moje sloneczko robi", "czemu moje sloneczko nie odpisuje" itd. Juz mnie szlag trafia.

to jakis debil, skoro pisze ci ze cie kocha :D hahah glupek. zalosny obludny katol. niech lepiej idzie sie wyspowiadac.

koleś jest jakimś psycholem i dziwię Ci się, że wytrzymałaś całą "randkę". Koleś ewidentnie nawiedzony i jestem niemal na 100% pewny, że jak wreszcie pojmie, że nie jesteś nim zainteresowana to będzie rozpowiadał jaka to z Ciebie szmata. Katole (nie katolicy) to bardzo często zakompleksione typy, które tak reagują Dziwie się tylko jednemu; dlaczego Ty i wiele innych kobiet, nie potrafi się wykazać asertywnościa i kazać mu spadać. Po co te gierki z nieodbieraniem, unikaniem - powiedz mu prosto w oczy, że wspólna przyszłość wam nie pisana i tyle