problem psychiki

dzisiaj wrocilam do domu i juz ... pierwsze zgrzyty z rodzicami, ponadto caly czas chodze i czuje,ze mam mase spraw na glowie (to zeszyc to umyc itp) i czuje jak bym miala z tym nie zdarzyc ... nie wiem jak to opisać. Chodze i marudze,ze gruba jestem, ze nie mam sie w co ubrac (to akurat prawda) mierze, kombinuje zeby wygladac jak nalepiej, nic do niczego nie pasuje, jedno za duze drugie za male ... wiecie do czego mnie to doprowadzilo ? do placzu, czuje sie fatalnie ... wiem, ze cos jest ze mna nie tak, czuje jakis strach, lek nie wiem co to jest,ale wiem, ze to rujnuje mi zycie !!! wiem,ze powinnam isc do psychologa bo zmiszcze sama siebie, ale musze czekac az moj lekarz rodzinny wroci bo w poradni psychologicznej chca ode mnie skierowania ... jak moge sobie pomoc do tego czasu? co sie ze mna dzieje? czasem nie moge wytrzymac sama z soba :(

co tak bardzo cie doluje?? praca? rodzice? wyglad? co musialoby sie w twoim zyciu zmienic, abys poczula sie lepiej??

Ja też mam niekiedy tak, że mam wrażeni,e że te wszystkie rzeczy, które mam zrobić mnie przytłoczą. Że jest ich tak dużo, że sobie nie poradze. Biorę wtedy kartkę i długopis i spisuję co mam do zrobienia. Okazuje się wtedy, że jednak nie jest ich tak wiele. Oprócz tego te problemy "schodzą" mi z głowy i już jest lepiej.