Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość były prawiczek

Czy wy kobiety lubicie takich popaprańców emocjonalnych ?

Polecane posty

Gość były prawiczek

No więc właśnie tak czytam niektóre tematy i widzę pewne zaprzeczenie tego wszystkiego . Wiadomo jakie cechy w kobiecie wzbudzają pozytywne emocje i podniecenie i to że kobiety lecą na tzw "drani " nie podlega dyskusji ,ale "drań" jest emocjonalnie stabilny ....a tymczasem czytam tematy i widzę jak wiele kobiet jest w związkach z jakimiś popaprańcami emocjonalnymi ...co was w nich kręci ? Czyżby tyle kobiet cierpiało na syndrom ofiary ? jak to jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kobiety nie są stabilne emocjonalnie i kochają komplikacje , dlatego dewianci wchodzą do gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były prawiczek
No bo kurde człowiek się tu stara ,żeby się wyzbyć chujowych nawyków i toksycznych zachowań ,a to widać chuja warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że kobiety lubiące popaprańców z zasady same są emocjonalnie delikatnie niezrównoważone...swój ciągnie do swego, wiesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były prawiczek
Czyli ,żeby w związku nie wiało nudą mam od czasu do czasu zajebac profilaktycznego "dramata" w postaci nie odbierania telefonu od swojej ukochanej w stylu " niech się pomartwi " ,a potem udać ,że wszystko spoko tylko mi komórka wysiadła. ..tak żeby jej adrenalinka skoczyła bo przecież jak nie skoczy przez jakiś czas to będzie za nudno nie ?...może o to chodzi może trzeba wam samemu tworzyć dramaty ,żebyście je mogły przeżywać i lepiej nas doceniać : )...po prostu psychika kobiety jest zadziwiająca dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie lubię emocjonalnych popaprańców :( Jeśli wyczuję, że mężczyzna takowym jest uciekam gdzie pieprz rośnie, aż się zą mną kurzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak kręcą cię paranoiczki z gospodarką hormonalną stabilną jak ta w Grecji...to tak, tak się zachowuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady maverick
te ktore lubia popaprancow same sa zwykle popaprane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były prawiczek
noo póki co to na takie natrafiam takie zachowanie je kręci ,a jak ja zachowuje się normalnie(ani nadskakiwałem ,ani nic po prostu dzwoniłem jak miałem ochotę ) to one same serwowały mi jakieś zagrywki z dupy jakieś wjazdy za zazdrość jak by nie mogło być normalnie no i w końcu dawałem sobie z nimi spokój bo szarpało mi to nerwy. Z pozoru takie normalne dziewczyny jakich wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie powiedzmy otwarcie 'skurwysyństwo' nie podnieca. Przeciwnie, trzymam się od takich facetów z daleka. Kobiety potrzebują kogoś silnego, ale po to, by czuć się przy nim bezpiecznie. Kogoś, kto będzie je szanował. Ponieważ osobiście nie lubię także 'ciepłych kluch' nie poszukuję także cichego romantyka, księcia z bajki. Osobiście poszukuję osoby z głową pełną szalonych pomysłów, "spontana".. :D Kogoś jak Karol Paciorek (jeśli są wśród nas lekko stronniczy ;> ) Jednak z dnia na dzień coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jestem kosmitką, więc moja opinia może nie być miarodajna, zupełnie :D Nie mówiąc o tym, że mam dopiero 18 lat i zbyt dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich również nie mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były prawiczek
lellumpolellum z tego co piszesz twoje oczekiwania są jak najbardziej normalne. To super wiek żeby poszaleć z innymi ludźmi ; ) szczególnie na jakiś wyjazdach z daleka od czujnych rodzicielskich oczu ..zwłaszcza zazdrosnego taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
były.., ja niestety mam ten problem, że zawzięcie poszukuję mojego ideału (chociaż one podobno nie istnieją, ale ja chyba naprawdę za dużo nie wymagam) i przez to 'poszukiwanie przygód' jakoś zupełnie mi nie w głowie. :D Skończę czekając na ten ideał jako stara panna z trzema kotami, podlewająca cały dzień roślinki w jednopokojowej kawalerce bez ogrzewania.. :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×