Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pozbawiona marzeń

muszę oddać dziecko do adopcji bo....

Polecane posty

Gość szkoda ale trudno
i moze warto uswiadomic meza co go czeka, najlepiej zadzwon i poinforum go o tym. powiedz ze jestes po konsultacji z prawnikiem i przedstaw sprawe jasne. zadaj natychmiast pieniedzy jesli nie chce bys narobila mu niezlego kwasu. jak mezus dalej nie bedzie chcial placic to wowczas panstwo bedzie robilo to za niego a jemu dlug bedzie rosl i rosl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallanika
a skąd masz pieniądze by opłacić korzystanie z internetu?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozbawiona marzeń
do porodu mieszkam z rodzicami by w razie rozpoczęcia akcji porodowej móc szybko dojechać do szpitala i mieć z kim zostawić swoje dziecko(mama wzięła zaległy urlop). u siebie nie mam nawet komputera bo zabrał go mąż.udam się jutro do mopsu może ktoś skieruje mnie do tego prawnika. mam nadzieję że nie zbędą mnie tak jak ostatnio stwierdzając że nic nie mogą poradzić i żebym przyszła po rozprawie ze świstkiem ze jestem już samotną matką. dla tych co nie doczytały, mąż obecnie płaci mi rachunki i daje 400zł na wyżywienie z tym że jak powiedział marzec to ostatni miesiąc.a teraz będę pisać niosek o przynanie mi alimentów na siebie i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozbawiona marzeń - a skąd jesteś? na sprawie rozwodowej złóż wniosek o wyznaczenie dla Ciebie pełnomocnika z urzędu - sąd przyzna Ci adwokata, który za darmo poprowadzi sprawę gdybyś chciała uzyskać poradę przed rozprawą, zgłoś się do najbliższej Okręgowej Rady Adwokackiej i zapytaj o adwokata, który mógłby Ci udzielić darmowo porady, ewentualnie idź do najbliższego sądu - w sądach są tzw. pokoje adwokackie, gdzie adwokaci pełnią dyżury i udzielają porad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym na rozprawie rozwodowej (albo wcześniej w piśmie procesowym) zgłoś wniosek o: - orzeczenie rozwodu z wyłącznej winy męża - zasądzenie alimentów na rzecz każdego z dzieci i Twoją - określ w jakiej kwocie mają być te alimenty i absolutnie nie zgadzaj się na dogadanie z mężem 'na gębę', że sąd zasądzi niższą kwotę alimentów, a on oprócz tego będzie pomagał, dokładał się itd - wszystko musi być od razu w wyroku rozwodowym, bo bardzo trudno jest uzyskać później podwyższenie kwoty alimentów, jeżeli mąż się nie wywiąże z ustnych ustaleń i jednak nie będzie pomagał - udzielenie zabezpieczenia roszczeń o alimenty na czas procesu o rozwód poprzez zasądzenie alimentów na rzecz każdego z dzieci i Twoją w kwocie x na 1 dziecko, y na 2 dziecko, z na Ciebie - jeżeli sąd uwzględni wniosek o zabezpieczenie, będziesz dostawać alimenty co miesiąc przez cały czas trwania sprawy o rozwód - zasądzenie od męża na Twoją rzecz zwrotu kosztów postępowania w sprawie o rozwód w uzasadnieniu pisma napisz, jakie wydatki ponosisz w związku z ciążą (koszty utrzymania, lekarze, badania, leki, koszt wyprawki) i utrzymaniem drugiego dziecka (jedzenie, ubrania, szkoła, leki, zabawki itp.) i z utrzymaniem siebie i dzieci (czynsz itp.) i przedstaw dokumenty - rachunki itp. napisz też, gdzie mąż pracuje i ile zarabia (z dodatkami), czy Ty pracujesz i zarabiasz, a jeżeli nie - dlaczego nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana1234
Mops,Fundusz...bzdura...Ja za 3 tyg.rodzę.Mam już 5 letniego syna.Pracuję na pół etatu i mam zbyt duże dochody na Fundusz-hahaha.Mąż "zakochał się" i nas wyrzucił z domu,do 2go dziecka się nie przyznaje.Alimentów na "kochanego"wcześniej synka nie płaci.Zabrał mi wszystko!Ubrań odzyskać nie mogłam.Kochanka z dzieckiem mieszka w moim byłym"wynajętym"domu,śpi w łózku które kupiłam,jej dziecko w łóżku mojego dziecka,gotuje,je w moich naczyniach itd...Ja nie mam nic...Mieszkam u matki,która wyrzuca mnie z domu,wyzywa,wyklina i podnosi rękę.Kończę studia(połowę pensji to czesne)Spłacam raty za męża,opłacam jego rachunki...bo ciągle windykatorów do mnie odsyła,umowy są na mnie.Na opłaty mi nie wystarcza.Dno?Myślałam,że już ze 3 razy go dobiłam.W nast.tyg.mam 1ą sprawę rozwodową,on ma adwokata,załatwi mnie po całości,robi to cały czas..A dziecko...u kogoś normalnego może będzie mu lepiej...Nigdy nie rozumiałam dlaczego kobiety dzieci oddają a teraz... najprawdopodobniej wkrótce serce mi pęknie ale będę musiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×