Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aniulka888

obsesja czy przeczucie??

Polecane posty

Witam wszystkie młode mamy.... otóz chcxiałam zapytac czy wy tez tak macie badz miałyscie jak ja...moje dziecko ma 8 miesiecy, po porodzie dobrze wszytsko znosiłam, opieke nad nim, godzenie prace domowe z nim itd. Potrafie o siebie zadbac i znalezc czas na chwile relaksu... Nie miałam depresji poporodowej chociaz byłam zdana sama na siebie (maz pracuje prawie całymi dniami), nie mam znajomych ( a jak juz to nie mamy wspolnych tematów ani zcasu na spotykanie sie) , nie mam rodziny, tesciowie nie zyja od dawna a moi rodzice mieszkaja daleko, z reszta nie zyje z nimi w dobrej komitywie tak wiec jestem sama ale mam wsparcie u meza w razie czego... ale problem tkwi w czyms innym..od pewnego zcasu nachodza mnie obsesyjne mysli o smierci...np co bedzie z dzieckiem jak ja umre, mysle czy maz da sobie rade, jak pogodzi prace z opieka nad nim itd... Naprawde zaczyna mnie to nawet wkurzac bo jest niby wszystko ok, ale zcasmai mam dni (nawet czesto) ze nie chce mi sie nic, wsciekam sie z byle powodu, mam zmienne nastroje i doła...potrafie płakac bez powodu, boli mnie czesto głowa i nic nie cieszy, pozatym brakuje mi cierpliwosci do dziecka, zdarza sie ze mam ochote na niego wrzasnac (a przeciez jest malutki i tak nie rozumie :()... nie wiem co to jest, czy to jakies przeczucie czy co... nawet ostatnio byłam na zakupach dla synka i jak wybierałam ciuchy to złapałam sie na tym ze mysle o tym jakie kupic aby mezowi było wygodnie mu zakładac i zeby kupic ich duzo aby nie musiał ciagle prac i prasowac...zeby ułatwic mu zycie jak umre... moze pomyslicie o mnie wariatka ale naprawde nie wiem co jest grane??? miała któras z was tez tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot w buttach
wiesz co, może wcześniej nie miałaś depresji poporodowej, ale prawdopodobnie właśnie ci się ujawniła, późno bardzo, ale na to wygląda że to depresja. za dużo obowiązków na głowie, zwolnij trochę!! Nie udowadniaj na siłę że dasz radę sama ze wszytskim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obsesiaaa tez tak mam
miewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko tak zwolnic...tak jak mowiłam nie mam nikogo kto by mi pomogł z dzieckiem...na opiekunke mnie nie stac, kolezanek nie mam które umiały by sie zajac dzieckiem, do pracy nie pojde(chociaz mam oferty) bo znowu problem z małym a do złobka jakos nie jestem nastawiona pozytywnie... fakt ze jest mi ciezko ale jak zrobie sobie chwile dla siebie, albo ide na zakupy w sobote to mam starszne wyrzuty ze powinnam byc z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgbrtjhn
ja tez mam czesto takie mysli ze co bedzie jak ja umre, czy maz da rade itd.. do tego opieka nad malym dzieckiem jest wyczerpujaca i to chyba normalne ze malo cie cieszy. ja bym nie stawiala od razu na depresje, bo same mysli przytlaczajace nie swiadcza o depresjii. najlepiej wez sobie raz wolne od wychowywania, wyjdz gdzies, spotkaj sie z kims itd. o problemach ktore cie trapia powiedz moze jakiemus lekarzowi zaufanemu i zobaczysz co powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot w buttach
idz porozmawiać z psychologiem do jakiejś poradni lub prywatnie. czy mówiłaś mężowi o swoich obawach, problemach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgbrtjhn
wlasnie czytam ze nie masz nikogo do pomocy, szkoda. nie mysl ze powinnas byc 24h 7dni w tyg z dzieckiem. nie jestes robotem. jestes nadal kobieta ktora bylas przed ciaza, masz swoje potrzeby. ja tez jestem wiekszosc czasu sama z dziecmi i warjuje czasami. dzieci oznaczaja ogromna zmiane w zyciu i nie kazdy potrafi sie bez problemu przestawic. ja nadal mam z tym problemy a porod byl juz 14 m-cy temu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym funkcjonuje normalnie, tylko własnie takie ciagłe zmeczenie, mam wrazenie ze nie ejstem dobra matka dla mojego synka, ze powinnam to zrobic lepiej, ze powinnam szybciej, inaczej itd:/ ze nie potrafie sie do niego usmiechac...ze zamiast sie cieszyc z macierzynstwa to jestem ciagle zmeczona , poirytowana i wkuzrona.. tak jak pisałam owszem, wziełam sobie ''wolne'' i to nie raz...to miałam ciagle wrazenie ze musze sie spieszyc, ze to ze tamto...jakby dziecko było samo w domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgbrtjhn
ja mam takie same mysli ale nie uwazam ze mam depresje. jestem wiecznie zmeczona. od porodu sie nie wyspalam, caly dzien w domu no chyba ze do sklepu z wozkiem albo na spacer. nic mi sie nie chce, nie usmiecham sie czesto. tez myslam ze jak bede miala dzieci to bede sie do nich usmiechac jak na obrazkach i bawic caly dzien. rzeczywistosc jest inna. ktos mi powiedzial ze najgorsze sa pierwsze 3 lata , zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie naczewronu
niestety ale takie uczucie towarzysz okolo 80% mlodych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wyrzuty sumienia jesli chce cos zrobic dla siebie, ale z drugiej strony chce to zrobic..polozyc maseczke, napic sie wina, pomalowac pazury... chce ale jelsi to juz zrobie to: maseczke trzymam za krótko bo musze isc spac bo sie nie wyspie, wina napije sie łyk bo mi niedobrze, a paznokcie pomaluje krzywo i nie dokładnie bo nie mam sił lub zmywam bo rozmaze je przy myciu garów (maz pracuje zawodowo i pomaga jak moze ale nie bede go jeszcze meczyc garami :))... jak mały spi to powinnam sie przespac np w ciagu dnia ale albo nie moge zasnac albo mam cos do roboty, i tak w kołko. A maz...mowiłam mu o tym to powiedział ze jestem wariatka (w zartach) i powiedział abym nic nie robbiła jelsi nie mam ochoty badz zcasu lub siły...ale znowu czuje wyrzuty sumienia ze powinnam, ze on tez pracuje i nalezy mu sie chocby obiad...i tak w kołko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty sobie hormony sprawdź
tarczycę przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdzałam tarczyce (bo miałam niedoczynnosc w ciazy) i mam ksiazkowe wyniki, cukier, morfologie, OB i mocz rowniez...ekg robiłam i nawet...tomografie głowy...wszystko w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgbrtjhn
sluchaj po prostu masz puste baterie jak wiekszosc mlodych matek jak jedna wyzej napisala. ja tez padam i nic mi sie nie chce. jestem strasznie zmeczona tym wszystkim. na szczescie mam meza ktory wie ze wychowywanie dzieci jest o wiele ciezsza praca niz inne. jak moje spia w ciagu dnia to ja robie sobie kawe i ide na kanape. jak patrze na siebie w lustrze to mam wrazenie ze doszlo mi przynajmniej 10 lat na twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh widze ze nie jestem sama, a juz myslałam ze jestem jakas wariatka i starch ze mna dziecko zosatwic :) serio mowie wam ze myslałam ze bedzie inaczej (nie bajkowo) ale jednak inaczej i nie jest to kwestia ani nastawienia ani organizacji...po prostu jestem taka szara, nijaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgbrtjhn
masz racje jestemy nijakie bo jak tutaj byc KIMS skoro caly dzien karmimy, nianczymy i topimy sie w kupach? :) mysle ze to minie jak sie dzieci usamodzielnia i pojda do przedszkola/szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty sobie hormony sprawdź
kiedy sprawdzałaś? i jakie było TSH?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Mi to tez wyglada na depresje.. Depresja poporodowa moze ujawnic sie miesiac po porodzie, a moze tez po pol roku. Wiesz, jakbys czula ze Ci sie pogarsza albo nie ma poprawy z biegiem czasu, powinnas pomyslec o wizycie u psychologa. A tymczasem nie lam sie, sprobuj zachowac dystans do tego wszystkiego - znaczy powtarzaj sobie, ze to tylko Twoje uczucia, ktore zmienia sie na lepsze predzej czy pozniej. Moze to dluga zima i unieruchomienie z malym dzieckiem w domu tak wplywa na Ciebie? Na poprawe nastroju dobrze wplywa wychodzenie z domu, nawet na sile i regularna aktywnosc fizyczna, 30 minut cwiczen codziennie powinno wystarczyc. Albo zapisz sie na silownie czy basen jak masz mozliwosc. Nie martw sie tymi obsesyjnymi myslami, bo to nic nadzwyczajnego, Twoj umysl radzi sobie w ten sposob z obciazeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czym jest powodowana depresj
a poporodowa? oczywiście rozstrojem hormonów wiec od tego należy zacząć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×