Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Owoc maliny

Kobieta z mieszkaniem a facet bez mieszkania?

Polecane posty

Gość Owoc maliny

Czy taki związek ma prawo się udać?Czy gdybyście miały mieszkanie to wzięłybyście sobie faceta bez mieszkania? Czy nie obawiałybyście się że taki facet może się okazać się cwaniakiem, który będzie chciał was później z tego mieszkania wysiudać ?( na poczatku niby udaje wielką miłość a potem...no wiadomo) Pytam z ciekawości i proszę o wypowiedź kobiet a nie mężczyzn.Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz że to mieszkanie Ciotki i za rok będziesz musiała się wyprowadzić :) Mi by tam kobieta z mieszkaniem w niczym nie przeszkadzała. !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Ja przez to przeszłam. Ja z mieszkaniem, facet mieszkał u rodziców na wsi w domu. Wprowadził się do mnie, a kiedy po 2 latach sytuacja dojrzała do ślubu - zaproponował, bym sprzedała mieszkanie i przeniosła się do domu do jego rodziców- tam będzie nam najlepiej :-0 Jego rodzice mu ten pomysł podsunęli :-0 Dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Facet nie może Cię "wysiudać" z Twojego mieszkania :-0 Niby jak? To przecież Twoja własność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy nie obawiałybyście się że taki facet może się okazać się cwaniakiem, który będzie chciał was później z tego mieszkania wysiudać ? że co? niby w jaki sposób miałby to zrobić?:D chyba musiałby trafić na idiotkę, która by to mieszkanie na niego przepisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijio
zwiazek moze sie udac, jak kazdy inny, ale niech ci nie przyjdzie do glowy, aby go tam meldowac, to ma byc w 100% twoje mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A cóż to za facet, co nie ma własnego kąta?! Nie jest łatwo, z takim, bo to oznacza, że jest niezaradny zyciowo,przechodziłam przez to, i nigdy w zyciu! I Tobie też to radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Nie zgodziłam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owoc maliny
Niby jak? To przecież Twoja własność. ->Najpierw małżeństwo, po tym domaganie się połowy przy rozwodzie?...Tak do końca nie wiem jak to działa...ale pewnie są "agenci" co już wiedzą jak:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała czarna 28 zuch kobita:D Owoc maliny jak może się domagać połowy czegoś, co kupiłaś przed ślubem? nie może, to wtedy nie jest wspólne tylko Twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
Bądź ostrożna!!!! moja sytuacja była zupełnie podobna ja miałam mieszkanie on nie, łączyła nas miłość, ale jak widać do pewnego czasu...... tak dziadowi zaufałam że mieliśmy nawt wspólne konto w banku, wyobraź sobie spłaciła go była żona dostał od niej 38 tys.Ja wyjeżdżałam do pracy sezonowej do Niemiec, pracowałam też w Polsce wiec zarabiałam nieźle, on się ślizgał albo belejak płatna praca,albo kuroniówka, zaczęło mu się ciągle coś niepodobać no i pewnego razu po jakiejś bzdurnej kłótni pojechał do banku wycofał kasę którą dostał od swojej ex, ale to by niebyło nic złego ale wzioł ponad połowę równiez z naszego wspólnego konta, mimo że on tam nie dkładał, kupił mieszkanie w mieście ,a ja cóż zostałam z wyczyszczonym kontem i garbem na plecach- nie patrz w serce ale na ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Rzeczy nabyte przed ślubem nie wchodzą w skład wspólnoty majątkowej małżonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, co to za roznica? I jak facet moze Cie wysiudac z mieszkania, jakim cudem? Jak zyjecie na kocia lape - jest Twoje, a jak bierzecie slub, to jest Twoj majatek nabyty przed slubem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadze, aby mi to szczegolnie przeszkadzalo. wolalabym mieszkac u faceta... badz dorabiac sie wsppolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollo
o proszę jakie wielce oburzone!!! a niemal każda poluje na faceta z mieszkaniem. Wasz relatywizm moralny jest po prostu porażający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Zdziwię Cię trollo:) Częściej spotykam się z odwrotną sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trollo
nie zdziwisz mnie wcale. Wystarczy poczytać chociażby kafe i każda tylko nogami przebiera do faceta z mieszkaniem. Przykład chociażby powyżej "dejotka" napisała: nie sadze, aby mi to szczegolnie przeszkadzalo. wolalabym mieszkac u faceta... badz dorabiac sie wsppolnie I to jest typowe dla większości lasek: albo u faceta, albo wspólnie (w ostateczności)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam mieszkanie i mój mąż wprowadził się do mnie. W razie rozwodu mieszkanie jest wyłącznie moje bo tak jak napisała "Calluna79" jest to majątek nabyty przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
mieszkanie nabyte przed ślubem nie wchodzi do podziału w razie rozwodu, ale w razie śmierci ma do niego prawo, i inni spadkobiercy też dziedziczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgg
Ja miałam taką sytuację. Co zrobiłam? jak tylko zaproponował sprzedaż MOJEGO mieszkania, wyleciał na zieloną trawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgg
dlatego uważam że nie powinno łączyć się dwóch światów- to nigdy nie wychodzi na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam sasiadow cyganow, bulgarow, rumunow...niewazne. u nich jest taka tradycja, ze chlopak bez mieszkania nie znajdzie zony. no chyba, ze wspanialomyslna Polka Turka przygarnie. Moj facet juz po cichu czeka i liczy az swoj dom wykoncze, aby tam zamieszkac:p ciezko wytlumaczyc jego postawe, sam ma mieszkanie, u mnie moglibysmy weekendy spedzac. Co zlego we wspolnym dorabianiu sie? tak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ogolnie wypaczona jestem, bo uwazam ze facet powinien lokum zapewnic. fajnie jak dziewczyna dobrego chlopaka przygarnie,ale niewielu takich. Ogolnie to nawet uwazam, ze kobieta powinna pracowac na przyjemnosci, wspolne wakacje... jednak w tym kraju o to ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bialyaster
slyszalam pdoobna historie, ale w niej gosc wyczyscil tez chate przy okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
na szczęście chaty mi nie wyczyścił, ale wszędzie gdzie tylko może opowiada jaki to on pokrzywdzony- rzygać sie chce na samą myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam mieszkanie i chyba byłoby mi wygodniej mieć faceta bez. Nie byłoby problemu z tym gdzie zamieszkamy. Poza tym, jak obcy facet może mnie wysiudać z mojego własnego mieszkania? Ciekawe na jakiej podstawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ide spac
slyszalam historie jak kobieta menadzerka z dosc dobra posada utrzymywala faceta, ktory studiowal by zostac nauczycielem. Mieszkali w jej mieszkaniu, Kobieta miala wylew. Ponoc w jakis sposob zmanipulowal ja by podpisala sie pod oswiadczeniem , ze on zostaje wlascicielem mieszkania. (dokl nie znam szczegolow prawnych) W tej chwili on mieszka w jej mieszkaniu, ona dostala dom od miasta (Wlk Brytania) Niektorzy ludzie to swinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
mam mieszkanie a mój facet nie, mimo to mieszkamy razem. Za to on pracuje a ja nie, więc jesteśmy kwita :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×