Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyjaciel???

Niszcześliwy z powodu przyjaciółki:(:(

Polecane posty

"Kewstią jest to jak ja mam życ bo narazie niczego mi sie niechce. Poprostu wpadłem w taką depreche ze nie wiem jak z tym sobie poradzic! Po to tutaj napisałem! JAk żyć bo straciłem sens życia!" Zrozumiałam prawidłowo. Ty nie możesz się pogodzić z tym, że ona nie będzie miała dla Ciebie czasu i jest zajęta. No, ale depresję mieć z tego powodu, skoro twierdzisz,że życzysz jej szczęścia jest ryzykownym posunięciem. Powiem szczerze, że miałam też takiego "przyjaciela" - rozmawialiśmy dużo,spotykaliśmy się by pójść razem do kina, czy wyjechać w góry, dużo razem zwiedzaliśmy i oto, kiedy poznałam swojego faceta, on był tak nieszczęśliwy, że aż się go przeraziłam. Do tego nie można było z nim rozmawiać bo stroił fochy, krzyczał i próbował mnie obrazić. Za wszystko przeprosił, ale nie widzieliśmy się pół roku, żeby mu przeszło. Teraz rozmawiamy już normalnie. Urażone ego ? Pewnie tak, ale nie można zjeść ciastka i go ciągle mieć przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciel???
Dzieki oreore Myslałem ze mnie to nie bedzie nigdy dotyczyć. komu mi ?? napewno nie! Przeliczyłem sie chyba. Kierowałem sie zasadą: "Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce ci się płakać. Zadzwoń do mnie Nie obiecuję, że cię rozbawię, ale mogę płakać razem z tobą. Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonićNie obiecuję, że cię zatrzymam, ale mogę z tobą pobiec. Jeżeli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać. Zadzwoń do mnie Obiecuję być wtedy z tobą i być cicho. Ale jeżeli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierzePrzybiegnij do mnie szybko. Mogę cię wtedy potrzebować" chyba jednak to jest za dużo jak na przyjażń. Pewnie nie bede miał wyjścia i moze bede musiał skorzystać z jakiegos psychologa choc nie wiem czy taka osoba jest w stanie mi pomóc? Moze mi przejdzie za jakis czas?? Ale ty piszesz ze zerwalas z nim kontakty na pół roku. Moze i ja tez powinnienem?? ze wzgledu na siebie tym razem a nie na nią??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak będzie najlepiej. Dla Ciebie i dla niej. Nie martw się, na pewno się kiedyś jeszcze spotkacie, i jeśli ta Twoja "przyjaźń" jest nie podszyta złymi intencjami, to zobaczysz, że inaczej będziecie ze sobą rozmawiać, chociaż także serdecznie, a może nawet śmiać, kiedy przypomnisz sobie dzisiejsze do tego nastawienie. Jedno jest pewne, trzeba odpocząć i zastanowić się, co Tobą kieruje ? Jeśli chcesz, idź do psychologa. Nie wszyscy są tacy straszni :) Muszę kończyć, jestem w pracy. Powodzenia ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciel???
Dzieki serdeczne oreore:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciel???
Miał ktos moze podobna sytuacje? oreore napisała ze była ale po drugie stronie wiec jakby troche inaczej. Doświadczył ktos moze jeszcze takiej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się składa że Twoja przyjaciółka, jest moją (od dziś byłą) dziewczyną... Z Twojego powodu kolego, wszystko pomiędzy nami posypało się... Ty nie dajesz żyć tej dziewczynie... Kiedy jesteśmy razem, dzwonisz do niej na tel. po 10 razy, pomimo tego że nie odbiera... Masz chłopie z tego co wiem ok. 30 lat, weź się za siebie... Dziękuję za zmarnowanie mi(nam) życia... Pozdrawiam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet w damskiej skorze
Jasny gwint, jaki dramat sie zrobil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×