Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trudno się przełamać :/

Odrzuciłam go swoją postawą, proszę o radę

Polecane posty

Gość Trudno się przełamać :/

Przez ponad rok spotykałam się ze świetnym facetem, nie byliśmy parą, raczej przyjaciółmi, których połączyła wyjątkowa chemia co z czasem zaowocowało seksem. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, wcześniej miałam tylko dwa związki, nie jestem osobą romansującą, zwykłą trochę samotną dziewczyną. Oczywiście zakochałam się w nim, niestety on zaznaczył, że nie chce się jeszcze wiązać, bo niedawno przeżył bolesne rozstanie, więc przyjęłam taką konwencję i nawet jak zauważyłam z jego strony coraz większe zaangażowanie trzymaliśmy się udawania, że nic do siebie nie czujemy. W dodatku była na horyzoncie kobieta, z którą przyjaźnił się od dawna, zakochana w nim od lat i podejrzewałam, że coś ich łączy. Przez długie miesiące męczyłam się z myślą, że nie mogę nawet mieć pretensji,jeśli ze sobą sypiają, bo zgodziłam się na taki układ a duma nie pozwoliła mi na przyznanie się do uczuć. W końcu on zerwał kontakt, w późniejszej rozmowie telefonicznej wspomniał, że za bardzo zaczął się angażować a ja zamiast pociągnąć temat ucięłam go potwierdzając, że nic do niego nie czuję, chociaż nasze zachowanie i to jak reagujemy na siebie mówi zupełnie coś innego. Po tym dowiedziałam sie , że jednak związał się z tą przyjaciółką. Byłam załamana, jednak po czasie docierały do mnie informacje od wspolnych znajomych, że nie są szczęśliwi, że nie kocha jej, jest zimny, że ciągle się kłócą. Pewnej nocy zadzwonił do mnie (nie kontaktowalismy sie przez 3 miesiace) i przegadaliśmy kilka godzin, okazało się że jego dziewczyna wyjechała po kłótni, w której pojawił się też mój temat chociaż nie mamy ze sobą kontaktu, zarzucała mu oschłość i inne podobne rzeczy, powiedział jej też że jej nie kocha i nie umie pokochać. Porozmawiałam z nim jak przyjaciółka, chciał żebym do niego przyszła,ale uznałam że nie mogę tego zrobić by nie pogarszać sprawy gdyby ona np.wróciła w nocy. Źle bym się z tym czuła gdyby do czegoś między nami doszło a wiedziałam jak bardzo za nim tęsknie. Powiedział, że to koniec i już nie będą razem. Później okazało się, że jednak są, zagroziła że się zabije jeśli ją opuści i siedzą tak razem, wszyscy z naszego otoczenia dziwią się temu związkowi, bo on nawet zaczął wychodzić z domu pod byle pretekstem by z nia nie być. Spotkaliśmy się ostatnio przypadkiem w pubie , gdy byłam ze znajomymi, zaproponował żebyśmy się dosiedli, spędziliśmy miło wieczór, pogadaliśmy, ale nie mieliśmy okazji być sami. Raz powiedział cos co dało mi do myślenia, że bronię się przed uczuciem. Rzucił to niby w trakcie rozmowy, ale było czuć, że mówi z wyrzutem. Na pożegnanie pocałował mnie w policzek jak zwykle ale zamiast odejść stał tak z twarzą przy mojej dłuższą chwilę. Teraz znowu się nie odzywa... Nie umiem się przełamać, żeby z nim porozmawiać, szczególnie teraz gdy jest z nią i tak dobrze znam sytuacje:/ Miał ktoś może podobny problem? Wiem, że nie ma prostego rozwiązania, ale chętnie bym z kimś pogadała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno się przełamać :/
Nikt? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pyta ten sie dowie
on Toba manipuluje, Urwij to bo będziesz miała taki młyn, ze oszalejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co Ci ktoś z takimi wadami nie do opanowania - bo jak mu się podoba to pójdzie do tamtej, a jak mu się kolejna spodoba, to pewnie też pójdzie do niej i będzie robił co chce. Ty się lepiej zastanów, co dla Ciebie jest dobre, co Ty chcesz w swoim życiu: wierności i zaufania, czy też pseudo-szczerości do bólu i łez ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę.........
a może szczery list? może daj mu wybór? napisz co czujesz, ale postaw sprawę jasno, że albo chce coś z Tobą zaczynać, albo jest z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz mu żadnych listów, to takich tylko rozwesela i podbudowuje ego. Natomiast nie skłania absolutnie do myślenia i wyciągania wniosków na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast sie martwić
Ten człowiek sam nie wie, czego chce. Jak chorągiewka na wietrze :-0 A Ty jesteś na każde jego zawołanie, do łóżka, do rozmowy, w nocy o północy jesteś zwarta i gotowa bo może biedaczek bedzie miał ochotę Cię bzyknąć (a jego partnerkę akurat głowa boli). Oj, szanuj się dziewczyno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamiast sie martwić
A na przeszłość radzę więcej szczerości w relacjach z ludzmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno się przełamać :/
Nie do końca tak to widzę :/ Macie racje, że nie wie czego chce i że nie jest to przykład odpowiedzialnego, zdecydowanego faceta. Tyle, że ja sama taka jestem i mam morze wad ;) Jakoś tak akurat się dopasowaliśmy do siebie, było nam dobrze. A nie jestem na każde jego zawołanie, bo już wiele razy proponował spotkanie ( w domyśle seks,ale może sama też sobie za bardzo wmówiłam, że tylko o to mu chodzi i teraz nawet jak chce pogadac to mysle, ze chodzi o seks ) ale zawsze odmawiałam. Po jednym "moze nie powinniśmy się spotykać, bo to chyba do niczego nie prowadzi" już mnie nie było bez szansy powrotu. Właśnie dlatego ma do mnie słabość, bo nie mówie ze kocham, trzymam go na dystans.. Jestem pewna, że gdybym była taka jak tu piszecie na kazde zawołanie to nawet by sobie mną nie zawracał głowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Obydwoje jesteście zakłamani, poplątani, nieszczerzy... Co Wy chcecie z tego sensownego stworzyć? Do tej pory kłamaliście, to teraz nagle ma się odmienić na lepsze? Nie wiem, co Tobą kierował, domyślam się, że samotność i niepewność. Bałaś się może odrzucenia, więc godziłaś się na taki układ.Ale ani to miłość nie jest, ani związek, ani szacunek - nic dobrego na tym nie zbudujecie. Ty jesteś nieszczęśliwa, a facet to wykorzystuje. Popracuj nad własnym poczuciem wartości i nie pozwalaj tak sobą mainpulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×