Trzecia seria rozpoczeta. Chorowanie dzieci mnie dobija! Pomocy!

Zaczęlo się grypą żolądkową. 2 tygodnie leczyliśmy wymioty biegunkę i bardzo wysoką gorączkę, potem kontrolna wizyta u lekarza i dzieci zdrowe. Wracamy do domu i znó gorączka. Tel do przychodni i inf ze to po poprzedniej chorobie. No to zbijamy i czekamy. Dzień poźniej kaszel, katar, lekarz do domu zapalenie oskrzeli. 2 tyg antybiotyk, bańki, syropki wykrztuśne inhalacje. Wizyta kontrolna zdrowe dzieci ale jeszcze niech biorą wykrztuśne bo ma flegma nie zeszla całkiem i w środę do kontroli. Dziś mamy wtorek gorączka 39 stopni, dziecko nie moze oczu otworzyć. Zijamy znowu, kaszle, blade jak sciana. Co teraz? Ile tego jeszcze?

trzeba czekac na wiosne...

wiosna juz nadchodzi a tu tylko gorzej o okazuje sie ze na jutro miesc brak w przychodni i do pt miejsc nie ma a na przyszły tydz nie zapisuja. dupa

miałam podobnie, moja córka też bardzo chorowała, zmienilam lekarkę, która potrafiła tylko faszerować antybiotykami, a te zamiast pomagać to tylko szkodziły, bo organizm sam juz nie mógł poradzić sobie, spadek odporności itp.w końcu corka dostała dużą dawkę leków homeopatycznych i to w rezultacie pomogło,do tego domowe sposoby, czyli syrop z cebuli z czosnkiem i z miodem, sok z cytyny z miodem,herbata malinowa z sokiem malinowym,albo herbata z czarnego bzu, oklepywanie pleców itp.przy chorobie dużo pić i nawilżać powietrze,ale też nie przesadzać,z leków homeopat. na początek L52,lymphomyosot lub engystol,można też anginheel jeśli migdały są rozpulchnione.Zmieniac dziecku często koszulkę, by nie leżało spocone i niech dużo pije,a w gorączce to najlepiej napoje(herbatki,ziółka,ew.przegotowana woda) o 1st niższe niż ciepłota ciala.Z soków i nap. gazowanych nie podawć.Dobry bedzie rosolek domowy.No i mozna podać zwiekszoną dawkę wit.C. A pózniej w okresie jesiennym radzę podawać profilaktycznie na podniesienie odporności immunokid,tabletki do ssania w aptece,moja córka już nie choruje tak często, a antybiotyk tylko w ostateczności.

zrobić morfologię kontrolnie, chyba, ze w ostatnim miesiącu była robiona i czekać wiosny i lata u nas też 2 razy żołądkówka się przyplątała w ciągu 6 tygodni - masakra

i jak wirus to antybiotyku się nie podaje, ale to juz badania mogą rozstrzygnąć, bo będziecie tak dzieci osłabiać i osłabiać

Dawlaam engystol i wszelkie syropki na poprawę odpornosci. Teraz daje tran norweski. Nasze lekarka też zalecala domowe sposoby wstad te bańki ale nie bylo poprawy żadnej. Wybrali już wszelkie szczepionki doustne i do nosa, leki przeciwwirusowe. Padam. Skończyly się nam opcje. Bylam u kilku pediatrów żaden nic nowego nie wymyślił. Trzeba czekać aż samo się zmieni jak dzieci podrosną. No to czekamy już 5 tydzień udupieni w domu oglądając slonko przez firankę i jak już mam nadzieję, ze koniec ze zdrowieją to zaraz coś nowego się pojawia. A ja lapie od nich wszystko co możliwe i tak sobie rodzinnie chorujemy.

Zapomnialam dodać, że dobre jest tez mleko z miodem i z czosnkiem oraz z lyżeczką masełka,ale mleko nie może być bardzo gorące bo miod straci swoje właściwości, mleko musi być dość cieple.I najlepiej nie przegrzewać dziecka, ubierać na cebulkę.

a z tymi dziećmi to pewnie do przychodni ganiałaś? tam tumult zasmarkanych i kaszlących dzieciaków i starców...i choroba gotowa, tym bardziej, że twoje dzieci po antybiotyku...trzeba było prywatnie iść- umówić się na określoną godzinę bez stania w kolejce....de facto zaoszczędziłabyś, bo teraz to pewnie na leki wydałaś więcej niz za wizytę prywatną...

a gdzie ja mam ich przegrzewać jak w domu siedzą. Skaze mają i mleka nie mogą. Jakbym miala żyletki to bym sobie wyciela na czole napis "pieprzyć wirusy i NFZ", ale mi się skończyły :-o

Zaplacilam lekarce zeby mnie odwiedzila w moim domu i zbadala dzieci. Widocznie wirusy przywiozla z sobą, ale chyba to raczej maz przytargal z pracy a przecież nie wezme rozwodu zebyd zieci nie zarazał? Choć moze to jakieś wyjscie?

może to i prawda z tą wizytą w przychodni tylko na kontrolę wezwałabym do domu, bo z chorobą to i tak wszytsko jedno

Nie mają prawa, jeśli dziecko ma taką wysoka gorączkę, muszą dzieciaka przyjąc. Najlepiej zaczekaj do wieczora i wezwij lekarza do domu z nocnej pomocy lekarskiej.

tez tak mialam az cala poscieli i odziezy wygotowalam na 95 stopni i talerzy, sztucca nie wyparzylam po chorobie

czysccie urzadzenia sanitarne goraca woda z octem do tego przemywajcie tez klamki w domu, pozniej zmyjcie tym podlogi o ile sie da, te bakterie i wirusy macie w domu, nie musicie ich znikac przynosic, po chorobie nalezy za kazdym razem chate porzadnei dezinfekowac, bo zawsze moze cos przezyc i zaczac serie od nowa, ja jestem prawdziwa weterynarka rotawirusa, mala miala go conajmniej kilknascie razy do tej pory, od kiedyt o stosuje spokoj, raz byl rota, ale przyniesiony z przeszkola