Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość klatka_schodowa

zaręczyny

Polecane posty

Gość klatka_schodowa

moja sytuacja jest trochę dziwna. jestem z chłopakiem od 5 lat. kocham go myślę że on mnie też. chciałabym już zaręczyn, ślubu nawet dziecka a tu nic. zawiodłam się na nim już kilka razy, myślałam że dostanę ten wymarzony pierścionek i usłyszę upragnione słowa a tu nic. prawda rozmawiamy o ślubie ale to takie luźne gadki, mówi że będe jego zona a gdy pytam kiedy zmienia temat. obiecywał mi już że zaręczymy się do końca roku( minęły już 2 lata) do osiemnastki mojej siostry ( minęło już 1,5 roku) później że na pewno przed moją siostrą weźmiemy slub ( znowu nic ona wychodzi za mąz w czerwcu a my nie jesteśmy nawet zareczeni) wiec zastanawiam sie czy jest jeszcze sens czekac bo zamiast byc szczesliwa czuje ze sie dusze chciałabym czegos wiecej a nie takiego zatrzymania w miejscu. po prostu zawiodłam się na nim nie znosze jak ktos mnie okłamuje wolałabym nawet gorzką prawde prosto w twarz niz to zle mi z ta sytuacja myslałam że to bedzie juz na zawsze tymczasem mysle ze wogole nic z tego nie bedzie rozmawiałam nim w niedziele i jestem w jeszcze większych wątpliwosciach niż wczesniej bo okazało się że on chciał ze mna porozmawiac o slubie w tamte wakacje a ja nie chciałam rozmowy tylko mówiłam ze najpierw musza byc zareczyny a dopiero pozniej ustalenia i rozmowy tak zawsze było w mojej rodzinie i tak zostałam wychowana wiec nie było to dla mnie dziwne. a po tylu miesiacach on mi sie wreszcie przyznal ze nie ma pieniedzy na pierscionek i ze nie chcial wogole zareczyn tylko od razu cywilny slub. ale skoro ja tak naciskałam i chciałam kategorycznie pierscionka ( wydawało mi sie to normalne a teraz juz nie wiem bo czuje sie jak jakas rozkapryszona ksiezniczka z fochami nie z tej ziemi) to on zrobi wszystko by tak było co wiaze sie z czekaniem jakies kolejne 5 lat na pierscionek i nastepne 2 lub 3 na slub. z jednej strony zrobiło mi sie strasznie przykro bo nie wiedziałam ze jestem az taką "suką" która wymaga zbyt wiele od biednego chłopaka ale z drugiej on mi wcale nie ułatwia bo nawet nie wiedziałam ze ma problemy z kasa zabierał mnie zawsze na kolecje kupował prezenty bez okazji. nic juz nie rozumiem jak myslicie wykreca sie czy mówi prawde? czuje sie teraz okropnie. oczywiscie przeprosiłam go za moje zachowanie powiedziałam ze nie powinnam ządać od niego tak wiele i ze strasznie mi głupio, ze nie potrzebuje nie wiadomo jakiego pierscionka ani wielkiego wesela chce tylko wiedziec ze mnie ocha i chce spedzic ze mna reszte zycia ale on nie słucha uparł się ze kupi mi pierscionek za 10 tys a ja już nie chce jest mi głupio wyszłam przed nim na rozpieszczona małolate a chciałam tylko byc z nim juz na zawsze. nie wiem co robic pomózcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×