Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdeczka

czy wasz chlopak u was nocuje??:)

Polecane posty

ale fakt jest takli ze jak spisz z nim to mozesz spac i z innym. Zobaczysz ze jak on zostanie Twoim mjeze to ci to wypomni, wspomnisz moje slowa. A poza tym spanie ze soba u siebie w domu lub u niego naprawde zle o tobie swiadczy. Jego rodzice nic nie mowia bo on im dziecka nie przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kijaczek:) no w koncu ktos ma takie same poglady jak i ja heh:D nie trzeba miec slubu zeby sie kochac, i powaznie o sobie myslec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagoda 369
Nie umiem sobie wyobrazić jak trzeba mieć wąskie horyzony myślowe by wszystko tak uogólniać. Ciebie albo ktoś w życiu mocno skrzywdził, albo nie dbal o Twój rozwój , że propagujesz jakiś zdeformowany rodzaj konserwatyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagda mężatka też może spać z innymi.Od momentu ślubu nikt pasa cnoty nie nosi. Masz bardzo zaściankowe myślenie. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero jak wydoroslejesz to zrozumiesz co mam na mysli. wspolczuje ci tylko swiatopogladu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafkiekory
Mój narzeczony zaczął nocować po chyba 4 miesiącach znajomości, jego rodzice sie burzyli bo jak to tak można?!haha ;-) seks był dopiero po 9 miesiącach.. Także teraz minęło 2 lata i planujemy ślub nie wpadliśmy z góry zaznaczam!hehe;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda-> jestes jakas zacofana??:) jak moze tak pomyslec, kiedy on jest moim pierwszym chlopakiem, doskonale o tym wie ze kocham tylko go i na pewno z innym bym nie spala... i jakos rozstania nie planujemy heh... wiec nie ma powodu zeby ON o mnie zle myslal... i nie sadze zebym wspomniala jego slowa,,, a jestes w bledzie, bo jego rodzice sa otwarci i mowia co mysla na kazdy temat, gdyby sobie mnie nie zyczyli by mu to powiedzieli a on mi, albo osobiscie by mi to powiedzieli, a tym bardziej ze jak juz chce wracac do domu, to sami mi mowia, ze po co... moge jeszcze zostac:P wiec raczej twoja slowa sie tu wogole nie sprawdzaja...;] nie przyniesie dziecka, no sory, to kazda para ktora wpadnie, to dziewczyna zostaje sama... bo chlopak na pewno ja zostawi zalosne! moze w twoim przypadku tak bylo... a uwierz mi ze w naszym przypadku myslimy o sobie baaaardzo powaznie, i nam zalezy! i wiesz, jest cos takiego jak antykoncepcja, ktos kto decyduje sie na wspolzycie z niej korzysta... a kazy liczy sie z kosekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **Okazja**
Chłopak mojej córki nocuje u nas od pt do ndz. Nie mam nic przeciwko, miejsca jest dość. Chwalę sobie taki układ, bo mam ich na oku, nie włóczą się po mieście,dyskotekach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wole byc "zasciankowa" niztaka puszczalska i bez wstydu jak autorka i chyba wiekszosc z was. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda! nie trzeba miec 50 na karku zeby to zrozumiec, i miec inne poglady za zycie niz ty... ja tylko wspolczuje twojej corce, ze ma tak ograniczona matke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **Okazja**
jagoda369 Ja jestem dorosła i zdaję sobie sprawę,że żyję w zupełnie innych czasach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda popatrz na siebie!v anie oczerniasz innych, ty tego akceptowac nie musisz... twoje zdanie mam gdzies... i puszczalska moze jestes ale TY... skoro cos takiego jak wspolne spanie jest dla ciebie nie do przyjecia...:) okazja-> w koncu madre slowa:) moja mama uwaza tak samo...:) lepsze siedzenie w domu i spanie razem niz chodzenie bez celu po miescie dyskotekach itd. byle spedzic ze soba czas, bo w domu nie wolno:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagoda 369
Nie dość , że ograniczona to jeszcze niekulturalna. Idąc Twoim tokiem rozumowania, o albo jesteś zakonnicą albo Twój mąż chodzi za tobą jak cień, bo mężatka przecież też może dać innemu. A dzieci jak Masz to dziewczynki posyłasz do szkoły żeńskiej a chłopców do męskiej. I najlepiej kamerę w majty i pas cnoty. Bez tv i internetu powinnaś jeszcze żyć bo tam tyle pokus!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda chyba nie wie co znaczy puszczalska. Nie wiem jak można być puszczalską mając w życiu jednego partnera seksualnego. Powiem Ci kobietko że dobrego związku nie zbudujesz na analizowaniu i wypominaniu komuś przeszłości. Mam szczęśliwy i udany związek, oparty na szczerości i zaufaniu. Z nikim nie czułam się tak dobrze. Znam jego przeszłość jak i on moją ale nie wypominamy sobie nic. Bo przecież nie mieliśmy wpływu nawzajem na siebie gdy się nie znaliśmy. A teraz jest wspaniale. I myślę że wiele małżeństw z podobnym myśleniem do Twojego mogło by nam pozazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kijaczek masz racje;) tak samo jest w naszym przypadku, wiemy o sobie wszystko co chcielismy wiedziec, nie mamy przed soba tajemnic, ufamy sobie i nie mam powodow do klotni poki co...:) a jagoda, na serio... albo jest samotna matka, bo skonczyla tak ze zostala z brzuchem sama, i teraz opowiada na swoim przykladzie, albo maz to jakis dziwny typek, ze kontroluje ja ze wszystkim i ma jednym slowem przej...:) ze ma tak dziwne poglady na swiat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **Okazja**
Moja córka ma dopiero 16 lat i z tego co wiem nie współżyją jeszcze ze sobą.Nocuje u nas , bo mieszkają ok 100 km od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja sie wypowiem lol
moj pierwszy chlopak, z ktorym bylam 3.5 roku od 14stu do 18stu sypial u mnie i moi rodzice juz wtedy na to pozwalali nie bylo sexu przez pierwsze 3 lata bo bylismy dzieciaczkami, ale bylo super! z nastepnym bylam 1.5 roku i w wyniku wypadku byl przez pewien czas nieuruchomiony i mieszkal z nami przez miesiac :) wiec rozniez nocowal. Dodam, ze mamy dom, a ja pokoj z lazienka wiec nikt nei czul sie skrepowany, rodzice nie sa patologiczni, a ja nie puszczam sie po katach. zyjemy w zgodzie i szacunku do drugiego czlowieka nie czuje sie niekulturalna ani wyuzdana. rodzice moi po prostu wiedza, ze pewne rzeczy sa naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijciwoko
Prawie co weekend nocowaliśmy u siebie i nasi rodzice nie mieli nic przeciwko, praktycznie od początku. A po 4 latach zamieszkaliśmy razem. A jak zaczęliśmy się spotykać to miałam 18 lat a on 23, więc małymi dziećmi już nie byliśmy :P A poza tym moi rodzice są/byli zdania, że jak młodzi chcą "to zrobić", to i tak zrobią, czy będą u siebie nocować czy nie. A lepiej żeby nie robili tego w krzakach czy piwnicy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie...:) rozumiem, ze jakbym miala pietnascie lat, to rozumeimm moigli by miec takie watpliwosci, tylko ze i wtedy juz ma sie jakis rozum, i troche oleju w glowie...:) a teraz jak mam 20 ponad, to i seks jest do zaakceptowania i rodzice raczej licza sie z tym, ze nawet jesli sie razem nie spi, sie to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kijciwoko...:) dokladnie.... moi rodzice uwazaja tak samo, jak mamy to zrobic to jak ludzie w domu, anie jak dzikusy po krzakach sie ukrywac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijciwoko
A poza tym ich kredyt zaufania dla nas sporo znaczył, więc zgodnie z obietnicą dziadkami ich wtedy nie uczyniliśmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tez wlasnie, moi rodzice tylko powtarzali ze jak juz to sie zabezpieczac i wogole, bo wiadomo jak to jest:) ale kazdy swoj rozum ma;) tym bardziej ze dziecmi nie jestesmy i w tych sprawach nie jestesmy jacys dziecinni...:) glownie chodzilo im o to zebym nie zaciazylla w sredniej szkole;) a teraz jak ja skonczylam to juz odpuscila;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **Okazja**
jagoda369 A ty rozmawiasz z córką na temat sexu, antykoncepcji? Czy też jest to temat tabu, bo nie wypada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijciwoko
No i bardzo dobrze. Takie podejście rodziców się chwali. Moja dobra koleżanka wiecznie miała tylko zakazy, nakazy- odkąd pamiętam. Rodzice pilnowali ją jak oka w głowie, zero zaufania. I w wieku 17 lat została mamusią. Stała kontrol nie jest gwarancją sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casablanka1989
on u mnie nie, moi rodizce go nie akceptuje ale ja u niego tak srednio raz w tyg.i dizs tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa11
tak chociaż ja teraz u niego częściej :p dzieli nas około 90 km :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakuszka
ja mam 20 lat moj chlopak rowniez, ale on mieszka z rodzicami. spalam u niego moze 3 razy jak rodzicow w domu nie bylo ja studiuje i mieszkam sama i u mnie jest praktycznie co wekend, dzieli nas 70 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×