Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak mi się wydaje

Temat RZEKA - żywienie niemowląt !

Polecane posty

Gość Tak mi się wydaje

Czy sa tutaj mamy, które tak jak ja nie trzymają się żadnych schematów tylko wprowadzają nowości - karimią swoje dzieci wg. własnego uznania i dzieci mają się dobrze, nie chorują, nie mają alergii czy też uczuleń itd. ? Komentarzy typu: "rób tak dalej, a zobaczysz jak Ci się dziecko pochoruje" nie biorę pod uwagę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi się wydaje
Jestem sama :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszmaszmaszmisz
chyba niekoniecznie sama :) ja tez obserwuje swoje dziecko i wg tego co widze staram sie dopasowywac do niego rowniez zywienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz to zalezy co masz na
mysli, bo jesli np. zamierzasz dziecku 4 miesiecznemu dac kawalek boczku albo jajko, to jestes sama... Ja raczej trzymam sie schematow (albo lekarki). Niestety nie raz przekonalam sie (niestety po czasie), ze warto zaufac lekrzowi... np. czytalam w necie, ze witamina D jest szkodliwa i za duzo nie dawac, moja pediatra zalecala 2 krople codzienni, po roku wg, informacji w necie zaczelam dawca 1 krople, efek po nastepnym roku(dziecko ma krzywe kolana i wystajace zebra, bo ma za malo wit D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
ja tam wole trzymać sie schematów - ktoś po coś je stworzył - niestety ale my matki nie jesteśmy lekarzami itd i mało która wie że np. dopiero po 17 tyg w trzustce dziecka powstaje enzym trawiący co innego niż mleko - i matki podają kaszke, jabłka, itd bo tak uważają.. a skąd wiedzieć czy to nie wyjdzie choćby za 5 lat kiedy dziecku nerki wysiądą np. od karmienia za wcześnie krowim mlekiem które obciąża nerki - potem jest szok ale nikt już nie pamięta że półroczniakowi dawał mleko dla cielaczków a nie dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak czegoś nie wiem to dzwonię do mojego lekarza rodzinnego,tam pracuje położna o którą wszystko mogę zapytać i poradzić się.Pytam też siostry no i google i kaffe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucielo mi posta:P " to ja i 3/4 kafeterii byloby dializowanych a wszyscy zdowi jak byki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLOKLOKLOOOO
Ja na początku wpisywałam w google schemat zywienia niemowląt aby miec ogólne pojecie co dawac mniej wiecej jesc ;) jednak sama poszerzałam menu,niektóre produkty dałam wczesniej np.rybkę,ale dziecko chętne do nowych samków :).NIE robiłam jak inne mamy,które daja łyzeczkę np.jogurtu czy owoca i czekaja dobe albo dwie na reakcje alergiczna,ja dawałam odrazu wiecej ile dziecko zjadło.. i wszystko ok,małe ma apetyt :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi się wydaje
mamama27 - oj tak mama, większość z nas powinno już nie żyć :) Z tym jedzeniem to oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Wiadomo, że nie dam dziecku w wieku 4 miesięcy wspomnianego wyżej boczku, czy też grochówki, albo bigosu. Moja ma ponad 7 miesięcy i zjada te same zupy które gotuja dla nas na obiad... pomodorowa z ryżem, rosół z makaronem, krupnik... dziś np. miałam jarzynową z mrożonki 7 składnikowej i wcinała aż się uszy trzęsły. Zupki normalnie przyprawione lekko tak jak dla nas, tylko widelcem bardziej rozdrobnione. Podczas śniadania nieraz 'ugryzie' sobie ode mnie kilka razy mały kawałek chlebka z szynką czy serem, ostatnio nawet z pastą jajeczną ( dziąsełkami bo ząbków nie ma ). Wiele już próbowała i nic się nie dzieje. Tak jak pisze KLOKLOKLOOOO nigdy nie dawałam niczego po łyżeczce i nigdy nie czekałam dzień lub dwa na reakcje alergiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śjbvjjab
mamama27 tak jak mówią dziewczyny ja sama byłam na mleku krowim potem mama mi kaszke gotowała od 2 miesiąca bo tak byłam żarta i uwaga z zalecenia lekarza to było . ja robiłam inaczej co prawda wprowadzałam nie w dużych ilościach synkowi ale powoli coraz więcej i jest ok . Dodam że zaczełam wprowadzać jak skończył 3.5 miesiąca oczywiście słoiczkowe deserki jakby co . Też jadł te obiady co my słabiej przyprawione . A teraz ma 5 lat i wcina wszystko co sie nada do jedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×