Prawo pracy - kto się zna???

No więc mam płacone na godziny. Dziś w czasie pracy nagle rozbolał mnie brzuch, dostałam biegunki. Nie zdążyłam odejść parę kroków od ubikacji a już musiałam z powrotem wracać i to w pośpiechu aby w portki nie narobić. Poszłam do szefa i poprosiłam o to aby dał mi zwolnienie do reszty dnia bo nie dam rady pracować. Oczywiście się nie zgodził, kazał wziąć z apteczki stoperan i tyle. No i nawet wzięłam ale to nic nie dało. Następne 3 godziny (czyli do końca pracy) przesiedziałam w kiblu. Przed wyjściem szef mi powiedział, że mi nie zapłaci za te ogółem 4 godziny kiedy to siedziałam w ubikacji bo nie pracowałam. Powiedzcie czy on ma tak prawo zrobić?

gdzie ty pracujesz co to za szef on powinien cie do lekarza zawiesc a nie tak chamsko sie zachowac moim zdaniem absolutnie nie ma prawa ci nie zaplacic ...walcz o swoje w pracy bylas to jest niedopuszczalne zachowanie pracodawcy powiedz mu to jak bedzie sie ewsciekal nadal zadzwon do pipu oni ci wszystko wytlumacza

prawnik, na pewno Ci doradzi nienawidze takich szefow...Jeden taki mnie straszyl...skonczylo sie tym, ze sie wkurzylam i to ja zaczelam go straszyc PIPa...

jeżeli będziesz mieć od lekarza zaświadczenie,że byłaś niezdolna do pracy art.80 i 92 Kodeksu pracy,bez procesu raczej się nie obejdzie

No tylko skąd takie zaświadczenie wezmę, bo przecież z takiego powodu nie leci się jednak do lekarza... Czyli pewnie kasy nie dostanę...