Moja motywacja wyjazdu... :)

Podjęłam decyzję... wyjeżdżam, za kilka miesięcy :) Co mnie zmotywowało do tego ? ... Ogólnie w życiu jestem pesymistką, ale jeśli chodzi o wyjazd to przejawia przeze mnie pełen optymizm. Wieżę, że przez wyjazd zmienię swoje życie... na lepsze. Wieżę w to, że lepiej będzie mi się tam żyło...mimo trudnego początku. Wiadomo, przyjeżdżając zaczynam od 0, czyli praca w fabryce, brak znajomości, mieszkanie w pokoju, pełno formalności, ciągła nauka itd... Ale jak nie zaryzykuję to się nie dowiem jak mi się życie potoczy... może akurat będzie lepiej :)...

no i bardzo dobrze!

ale czemu zaczynac od fabryki? ja bym sie nie pchala do fabryki bo tam utkniesz.. idz tam gdzie sa ludzie.

chodzi mi oczywiscie o miejscowych.. podlapiesz jezyk, nabierzesz pewnosci siebie, moze jakies przypadkowe znajomosci ktore pozniej przydadza sie na przyszlosc... powodzenia.

Wcale nie jest tak slodko....naturalnie jesli masz ustawione wszystko.Jesli sie nie ma znajomosci, to kiepsko,a na rodaka za granica nie ma co liczyc

Ja jestem chyba na etapie jakiegos dola,bo momentami nachodzi mnie nostalgia zycia za granica

w okolice Bedfor

zycze powodzenia

o widzę że ktoś się podszył pod mojego nicka... nie jadę do żadnej Nigerii lecz w okolice Bedfor !

najpierw do bedfor a potem to biore samolot i lecimy z ukohanym do nigerji.

a co do znajomości... :) Za granicą mam brata, który jest już w Anglii 6 lat i jeśli chodzi o formalności, załatwienie jakiś spraw to mi pomorze jak również "przenocuje" dopóki "ogarnę" się w nowym miejscu...minus jednak jest taki, że jednak załatwić pracy dla mnie nie załatwi, bo nie ma na tyle znajomości... będę pierwsze co próbować przez agencję pracy...

jedziesz......... bedfor :O

Pomorze to jest w Polsce !

czepiacie się końcówki... jadę do bedford

załatwienie jakiś spraw to mi pomorze jak również "przenocuje" dopóki "ogarnę" się dodam komentrzu tak zebys zorzumiala: cha cha cha cha !

powodzenia ;)

Wiesz,stwierdzilam..ze tu Sami popaprancy siedza,naprawde nie ma z Kim popisac normalnie.Eksperci zyciowi od klikania

bay bay - no jeszce jakbys napisala buy buy ..............

napisz cos jeszcze to ci popoprawiam :P

Dziewczyno wiele pracy Cie czeka, bo widac u Ciebie slabo i z polskim i z angielskim. Wcale sie nie czepiam, ale takie podstawowe byki robic to wstyd.

Co jest zlego w pracy w fabryce?????lepiej w fabryce niz za barem dawac sie oblapywac zapitym gostkom daa!

nie wiem, nie pracowalam w fabryce, jakos nie wyobrazam sobie wykonywac w kolko dzien w dzien tej samej czynnosci. pewnie bym wytrzymala miesiac a potem albo bym zwariowala albo by mi kregoslup siadl. a z tym podlapywaniem przez klientow w barze to jakas bzdura. rownie dobrze mozesz wyjsc na impreze i cie tam ktos klepnie po dupie. zreszta klienci jakby stoja po drugiej stronie baru hehe.

nie wyobrazasz sobie bo nigdy uczciwie i ciezko nie przepracowalas ani ednego dnia!wiesz niktorzy nie maja innego wyjscia wiec pracuja w fabrykach stanie za lada i lanie piwska to nie praca to zart!

uwazasz ze skoro pracowalam na barze to bylo to nieuczciwe? zdarzalo sie ze potrafilam zrobic 16-18 godzinny shift w czasie meczu, raczej do latwych nie nalezal. no ale zawsze lepszy taki jeden dzien raz na jakis czas niz codziennie fabryka. i tu sie zgadzamy :)

a ja wole fabryke bo w barze to same laski ktore sie nie szanuja pracuja!;]nie maja w glowie to leja piwsko no lada wyczyn pracowac jako barmanka!!!ha!lac piwsko i wode nawet malpa potrafi:P

pracujac na barze trzeba miec komunikatywny angielski (czego brakuje okolu 80% ludzi pracujacych w fabrykach). a tak to co takiego trudnego w pracy w fabryce - chyba tylko ze ciezka robota jest fizyczna a tak co jeszcze? wylaczasz mozg i jedziesz z koksem..

zdesperowana twoja pisownia a raczej braki stylistyki w pisowni rowny poziomowi szympansa w zuu :P GRATULUJE!lej piwsko lej tylko do tego sie nadajesz...ludzie w fabrykach to ciezko pracujace osoby a nie damulki barmanki ktore pozjadaly rozumik i wydaje im sie ze sa pepkime swiata bo...leja piwsko!buhaha

a mozg wylaczasz to chyba w barze kiedy musisz obslugiwac zapijaczone geby oblapujace cie po tylku a feeeeeee nigdy w zyciu to jak "gwalt"na szacunku za zadne pieniadze nie nie nie:P

ale ja w barze pracowalam w latach 2004-2006 :) ale wyzywaj dalej, swiadczy to tylko o twoim poziomie..

Wiec co ludzie w fabrykach pracujacy to dla ciebie przegrancy?czy jak?