już kurde nie mogę już słuchać tych fanatyczek

moim zdaniem wszystko nienaturalne jest 'pietnowane' poniewaz jest mniej korzystne dla dziecka i tyle. To tak jakby pochwalac palenie papierow, jedzienie paczkow i picie 5 piw dziennie. Oczywiscie kazdy robi jak chce, ale nie mozna wymagac pochwalania czegos negatywnego i tyle.

fanatyczki fanatyczkami. przepowiadaja zaglade dzieci karmionych mm a mnie jakos wykarmiono wlasnie sztuczniakiem (mama nie miala ani kropli pokarmu) i zyje. mam sie dobrze, nie jestem na nic uczulona, jestem zdrowa i sama przygotowuje sie wlasnie do macierzynstwa. nie tylko pokarm wplywa na rozwoj i pozniejsze uwarunkowania dziecka.

jest jedynym czynnikiem, ale jest jednym z waznych . Tak jak nie tylko papierosy sa niezdrowe.

to jest życie :D. Dziecko które jest wykarmione mlekiem matki do powiedzmy 6 miesiąca życia zacznie w końcu dostawać owocki naszpikowane chemikaliami jak i warzywa czy mięso ..no..chyba że wszystko dostaje ekologiczne. Przyjdzie pora przeziębień to i ten maluch w końcu zachowuje bo mleko nie daje odporności na wirusy i chorobotwórcze bakterie i tak czy tak zacznie chorować i uodparniać sie jak kazdy człowiek. Ja dla przykładu byłam karmiona niemiecką Humaną a pierwszą chorobę złapałam w 3 roku życia jak poszłam do przedszkola , do tego czasu moja kartoteka w przychodzni była pusta. Siostra karmiona piersią do roku ciągle katar i angina , byle ciocia z katarem w gościnie i już mała chora a do tego w 6 miesiącu zycia dostała małej anemii i musiała przyjmować żelazo i przejść na mieszankę w której był i ten pierwiastek i inne witaminy. Moje dziecko jest karmione piersią i nie należy do szczególnie odpornych .