Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ytifthbs

mieszkanie z osoba chora psychicznie

Polecane posty

Gość ytifthbs
tak, wazniejsze jest dla mnie szczescie mojej rodziny, mojego dziecka o szczescia mojej matki. nie bede sie tu rozczualc, ze to moja mama, ze mnie wychowala itd.ja sie na swiat nie prosilam, nie mialam wplywu na to, czy sie urodze czy nie. moje dziecko tez sie na swiat nie prosilo.mam wieksze obowiazki wzgledem dziecka niz matki.kiedy moje dziecko bedzie mialo swoje dzieci, tez bedzie mialo wieksze obowiazki wzgledem swojej rodziny. jesli sytuacja sie powtorzy, to sie zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka znowu nowa
ciekawe czy WASZE DZIECI TEŻ WAS KIEDYŚ BĘDĄ CHCIAŁY ODDAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli sobie nie radzą, to podejrzewam, że może dochodzić do częstych kłótni, stresu itp. Nie jest łatwe życie z kimś, kto jest ciężko chory. Ośrodki się nimi zajmują, przynajmniej tam mają opiekę, takich nie brakuje - http://www.revita.org.pl/wolne-miejsca# Lepsze to niż narażanie na stres całej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a coz to za choroba,ta schizofreMia?autorko,niezle sie wyksztalcilas.jeszcze.kilka lat nauki i moze bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozecie wynajac komus mieszkania matki, ktore stoi puste? za ta kase z wynajmu oplacicie chociaz czesc opieki. a jak sie nie da, to niech mama tam zamieszka i moze znalezc jakas opiekunke jej, panstwowo co bedzie przychodzic ze 2 razy dziennie pomagac i kontrolowac sytuacje, moze to byc tansze wyjscie niz dom opieki. czasami sa tez ludzie, ktorzy nei maja gdzie mieszkac i mozesz dac ogloszenie ze w zamian za opieke nad mama, ktos tam bedzie mogl z nia mieszkac za darmo i dorzucisz cos za opieke kilka stowek. wyjscie jest zawsze jakies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chora psychicznie osoba uzyje przemocy dzwonisz po policję a oni po pogotowie i zabieraja ja na leczenie do psychiatryka, wtedy nie potrzeba zgody chorego na leczenie bo istnieje obawa zagrozenia zycia i zdrowia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak ktoś napisał, może znajdzie się ktoś opiekując za mieszkanie razem, a jak nie to musisz kombinować aby mieć małe dochody oddając matkę do DPS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam teściową schizofreniczkę od 4 dni w domu. Wyszła właśnie ze szpitala bo podpaliła mieszkanie - nie zgasiła papierosa i poszła spać. Jak się paliło to strazacy wywalili wszystkie jej ciuchy z pokoju. Było tego tyle, ze ubrałoby się pól bloku. Sasiedzi się wystraszyli bo takie zbieractwo plus problemy z ogarnieciem to spore niebezpieczeństwo dla wszystkich. Nie cha jej powrotem. Grożą pozwem o eksmisje. Ona funkcjonowala dość dobrze na początku choroby.. ale to było w latach 80tych.. wtedy leki i metody leczenia nie były takie jak dziś - w jednym pomagały w innym szkodziły. Tesciowa miała np. elektrowstrząsy, których dzis się prawie nie stosuje - tylko w ciężkich przypadkach. Teraz pojedzie na trochę do innej rodziny... a potem? nie wiem. Też się trochę boję z nią mieszkac. Na razie nie pali... ale to kilka dni od wyjścia ze szpitala wiec nie wiadomo jak długo wytrzyma. Pozatym niczego nie sprząta. W 4 dni zamieniła pokój który jej przygotowałam w jakies pobojowisko. Nie wchodzę jej tam teraz bo ciagle spi, zresztą sprzatne jak pojedzie. Nie myje rak, nie używa papieru toaletowego - wiem bo korzystam z drugiej łazienki a ona ma jedna do własnej dyspozycji, nie spuszcza wody. Codziennie myje jej toaletę bo śmierdzi na pól domu. Cięzko byłoby mi z nią zamieszkać na stałe a przecież ogólnie jest spokojna, nie robi żadnych awantur. Mówi wprawdzie ciagle na ten sam temat ale to nie jest bardzo uciążliwe. Dlatego rozumiem tych, którzy mówią że nie wytrzymają z osobą chorą.. zwłaszcza jesi to osoba niespokojna lub niebiorąca leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. widzę, ze ktoś wygrzebał mój straty post. Obecnie sytuacja wygląda tak :choroba mamy okazała się rodzajem demencji starczej. Jej zachowanie spowodowane było psychoza - miała omamy, urojenia, stany lękowe. Jest pod opieką psychiatry, która ja zdiagnozowała, bierze leki i już można z nią wytrzymać. Nie powiem, ze jest różowo, bo pojawiły się u niej cechy charakteru potrafiące utrudnić życie, ale ogólnie jest bardziej "neutralna". Ma chwile pobudzenia , gdy drepce po domu bez sensu, stany lękowe, ale większość czasu leży na łóżku. Musze się nią opiekować, podać jeść, pomoc w myciu, ubraniu, chodzić do lekarza, jak z dzieckiem, ale to na prawdę pikuś w porównaniu z tym, co było. Stary dom po prawie 2 latach udało się sprzedać, ale ponieważ nie potrafimy znaleźć niczego, co by odpowiadało naszym potrzebom (chodzi o bliskość zaufanej opiekunki, która opiekuje się dzieckiem i mama, gdy jestem w pracy) , nadal mieszkamy w ciasnocie. Z czasem udało nam się jakos podzielić mieszkanie, mama ma swój pokój, my swoje dwa pokoje - jeden do mieszkania, drugi do spania. Nie jest idealnie, ale na razie dajemy rade. Przez ten czas, odkąd mama u nas mieszkała, było na prawde ciężko, zachorowałam na depresję i sama wylądowałam u psychiatry, jak już ktoś tu przepowiadał. Nikomu nie zycze, ja już chyba nigdy nie będę ta samą osobą, jaką byłam przd choroba mamy. niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozecie zatrudnic jakiejs pani zeby do niej przychodzila na pare godzin dziennie , wtedy siedzialaby u siebie a nie u Was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. widzę, ze ktoś wygrzebał mój straty post. Obecnie sytuacja wygląda tak :choroba mamy okazała się rodzajem demencji starczej. Jej zachowanie spowodowane było psychoza - miała omamy, urojenia, stany lękowe. Jest pod opieką psychiatry, która ja zdiagnozowała, bierze leki i już można z nią wytrzymać. Nie powiem, ze jest różowo, bo pojawiły się u niej cechy charakteru potrafiące utrudnić życie, ale ogólnie jest bardziej "neutralna". Ma chwile pobudzenia , gdy drepce po domu bez sensu, stany lękowe, ale większość czasu leży na łóżku. Musze się nią opiekować, podać jeść, pomoc w myciu, ubraniu, chodzić do lekarza, jak z dzieckiem, ale to na prawdę pikuś w porównaniu z tym, co było. Stary dom po prawie 2 latach udało się sprzedać, ale ponieważ nie potrafimy znaleźć niczego, co by odpowiadało naszym potrzebom (chodzi o bliskość zaufanej opiekunki, która opiekuje się dzieckiem i mama, gdy jestem w pracy) , nadal mieszkamy w ciasnocie. Z czasem udało nam się jakos podzielić mieszkanie, mama ma swój pokój, my swoje dwa pokoje - jeden do mieszkania, drugi do spania. Nie jest idealnie, ale na razie dajemy rade. Przez ten czas, odkąd mama u nas mieszkała, było na prawde ciężko, zachorowałam na depresję i sama wylądowałam u psychiatry, jak już ktoś tu przepowiadał. Nikomu nie zycze, ja już chyba nigdy nie będę ta samą osobą, jaką byłam przd choroba mamy. niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_zaryczy_soon
Bardzo współczuję i bardzo podziwiam Cię za to co robisz dla mamy, mimo wszystko musisz dbać o własne zdrowie psychiczne - mam nadzieję, że nie będzie gorzej i jakoś się to wszystko poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 15 lat mieszkam z byłym mężem schizofrenikiem w jednym mieszkaniu[mieszkanie po rozwodzie zostało podzielone, ale łazienka i kuchnia wspólne. Mimo rozwodu i żadnej więzi nas nie łączącej nie mam sumienia temu człowiekowi życia utrudniać.On kocha nasze dzieci, choć one już dorosłe. Dzisiaj widzę, że popełniłam podstawowy błąd, szybki rozwód bo to wstyd mieć za męża człowieka niespełna rozumu, moja rodzina nalegała na szybkie zakończenie związku. Swoją decyzją w dużym stopniu pogorszyłam stan jego zdrowia psychicznego. A tak naprawdę to tylko pewne, krótkie okresy powodują, że objawia się jego schizofrenia. Dzieci ojca kochają, mnie rozumieją, ale nie zaakceptowali naszego rozwodu. Mój były mąż ma przyjaciółkę od 8 lat, układa im się całkiem dobrze,coraz mniej ma chorobowych okresów, a ja cierpię, dzieci mnie obwiniają, i codziennie muszę go oglądać - nie mam mozliwości wyprowadzenia się, a mieszkanie jest tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_zaryczy_soon
NIe obwiniaj się, mój ojciec też ma schizofrenię i mama z kolei walczyła o to małżeństwo, nie chciała się rozwieść, a z czasem dopiero zrozumiała, że to bez sensu i nie uda jej się tego zmienić i że nie da się z tym żyć; za długo niestety to trwało i ona ma zmarnowane zdrowie i my problemy w dorosłym zyciu, których byłoby mniej, gdyby to szybciej przeciąć (wiem po tym, że najmłodsi, którzy najmniej przeszli i pamiętają są lepsi, pewniejsi siebie, nie mają takich rozdrapów jak najstarsi, są normalni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama choruje na schizofrenie, tacu ludzie sa chorzy ale na lekach dobrze funkcjonuja.Co to znaczy, ze nie wiesz czy mama bierze leki ?? Chora osoba zazwyczaj nie bierze, bo uwaza ze nie potrzebuje A nie podoba mi sie bardzo Twoje podejscie do matki, trzymasz ja dla pieniedzy.Bardzo źle to o Tobie swidczy.Poza tym uzalasz sie nas sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość chorób psychicznych jest uwarunkowanych genetycznie także uważajcie na siebie, was też może to spotkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze zamiast tabletek można podać raz na tydzień zastrzyk wtedy jest pewność, że chory otrzymał lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Wiekszy problem jak to spotka tych nieuwarunkowanych genetycznie- bardzo ciezko im sie oswoic z mysla, ze to na nich trafilo, a namowic na leczenie juz w ogole, wiec raczej sami na siebie uwazajcie bardziej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkałam przez wiele lat z teściową chorą na demencję starczą - bardzo zaawansowaną, było koszmarnie. Ciągłe awantury, wyzwiska, wszystko trzeba było za nią robić(nosiła pampersy). Ale jakoś przetrwałam. Rozumiem Cię Autorko doskonale. Życzę Ci żebyś się nie poddawała :-) Staraj się więcej czasu spędzać poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie stare poyebane i nie rokujące na wyzdrowienie k*****y powinno się w tych psychiatrykach likwidować, usypiać jak psy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosnie zarzutów, ze nie wiem , czy mam bierze leki. Otóż już wiem, bierze, wszystko jest dopilnowane. Nie wiedziałam 2 lata temu, kiedy miałam półroczne, wiecznie wrzeszczące dziecko (obecnie zdiagnozowane zaburzenia si, dlatego był taki nadpobudliwy, chodzimy na terapię i jest coraz lepiej), mama była zwariowana do ostateczności i nie miałam w nikim pomocy i wsparcia. Długo trwało, zanim nauczyłam się nad tym wszystkim panować i uważam, ze nie należy mnie krytykować, kto tego nie przeszedł nie zrozumie. Co to ma znaczyć, ze trzymam mamę dla pieniędzy? Czy myślisz, ze się bogacę na jej rencie 1000 zł? Jeszcze dokładam do leków, ubrań, sama by się nie utrzymała. Pieniądze za sprzedane mieszkanie lezą na jej koncie, bo nie umiemy niczego sensownego znaleźć, albo nieuczciwy deweloper, albo cena wygórowana, albo zła lokalizacja. Na osiedlu, na którym mieszkamy, mamy wszystko ustawione - blisko opiekunka, przedszkole, nie jesteśmy anonimowi i jest kogo o pomoc prosić w razie czego, za to mieszkań większych nie wybudowali... Na razie jakoś daje rade, nie ma sensu oddawać mamy do dps, może gorzej by tam nie miała, ale czy lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś ci podawał adres - http://www.revita.org.pl/wolne-miejsca Jeśli to ma być piekło dla ciebie i dla niej, to chyba jest to jedyne sensowne rozwiązanie. W ośrodku będzie miała opiekę i towarzystwo w podobnym wieku. Samo to powinno ja uspokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, mam podobną sytuację jak autorka wątku, całkowicie ją rozumiem obecnie mam podobną sytuację, która trwa od 10 lat...Póki żył ojciec to był przy mamie, od 6 lat cała opieka nad nią i domem, w którym z nią mieszkam spadłą na mnie. Obecnie już psychocznie nie daję rady..mama oczekuje ciągłej obecności, poodbnie ma najróżniejsze stany lękowe, histeryzuje, ciągle mnie kontroluje..tego poprostu nie da się opisać..Dodam, ze z mamąnigdy nie miałam dobryc relacji z powodu jej nadopiekuńczości. Zaczynam szukać pomocy dla siebie, bo nie wiem co zrobić..jak to długo jeszcze może trwać...matka nigdzie nie chce wychodzić, nie ma mowy by sama wyszła na podwórko nawet...w domu nic nie zrobi. Jets zdiagnozowana, bierze leki, ale z wiekiem staje się coraz bardziej uciążliwa i kapryśna. Nie da się z nią logicznie porozmwiać...nie rozumie, ze jestem dorosłą kobietą..całe życie była nadopiekuńczą matkąi teraz nadal usiłuje mnie kontrolować i pouczać, ale to juz inna historia. Nie mam z kim ją zostawić, bo najchętniej uciekłabym z tego domu...ona nie jest zdolna do samodzielnego egzystwoania. Jak zostaje sama na dłuzej to nawet nie je , ni pije, potem mi mdleje...Też zastanawiam sięczy to nie początki demencji, tylko jak namówić ją na wizytę u specjalisty i czy to coś pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli to osoba starsza to niestety, takie sa skutki starosci, przykre to. Ja musiałam w takiej sytuacji oddac swoja mame do domu opieki tutaj www.domopiekinestor.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiniscie sie wyprowadzic bo schizofreniczka cie zameczy, nawet dla dobra twojego dziecka uwierz lepsza sublokatorka niz takie zycie, wtprowadzcie sie a dla matki zalatw opiekunke bo ty nie mozesz ze wzgledu na dziecko, naprawde nie powinnas sie meczyc z taka osoba a dziecko nie powinno na to patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie sluchaj tych opini osob ktore nie maja pojecia o chorobie, ja pracowalam z takimi ludzmi i wiem co to znaczy, twoja matka w zdrowiu moze byc fajna osoba jednak choroba zameczy cie i twoja rodzine, uwierz mi najlepszym rozwiazaniem jest separacja, jezeli nie mozesz sie ty wyprowadzic to postaraj sie ja odda do domu opieki, na dom czeka sie dlugo ale mozesz zlozyc juz teraz papiery i czas bedzie lecial, powiedz w MOPS ze ona jest niebezpieczna dla was szczegolnie dla dzicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie rozumie jak nie mieszka z taka odoba ona niszczy wszystko i może też zaszkodzić boję wyzywa domowników a także sąsiadów i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam problem z matką. Podejrzewam ,że jest chora psychicznie jednak aby to było stwierdzone przez profesjonalnego specjalistę wymagany jest prawdopodobny nakaz sądowy w celu przymusowego badania bo sama nie chce się na to zgodzić. Przez jej urojenia i agresje, obniżoną sprawność intelektualną przejawiającą się zawężonym myśleniem i niewłaściwym wnioskowaniem moje życie staje się uciążliwe i powoduje znaczny dyskomfort psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam nowo powstały DPS w Toruniu przy ul. Szosa Okrężna 3 (koło Plazy) dla osób przewlekle psychicznie chorych. Obiekt nowy, komfortowy, świadczący opiekę całodobową. tel. 602 524 962

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowy DPS W Toruniu przy ul. Szosa Okrężna 3 (koło Plazy) , komfortowy, całodobowy. Tel 602 524 962

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×