Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

P81

Czy obrzydzam żonę seksualnie?

Polecane posty

Coraz rzadszy seks. Czy moja żona się mną brzydzi? Czy to narastające oziębienie seksualne? Czy to ja? Nie wiem czy coś ze mną jest nie tak. Dbam o higienę, może nie jestem Bradem Pittem, ale do brzydali raczej nie należę. Jak zaczęliśmy być ze sobą, wiadomo, seks po kilka razy dziennie, z czasem co 2 dni, później do ślubu tak średnio co 3 dni. Jeszcze przed ślubem żona jak miała okres, to przerywaliśmy na te kilka dni zbliżenia ale praktycznie zawsze podczas trwania okresu robiła mi loda. Nigdy nie pozwalała mi się spuszczać do jej ust i wtedy przechodziły mi przez głowę myśli że może to przez obrzydzenie. Ja bym dla niej zrobił wszystko. Czasem wydaje mi się, że mógłbym ją godzinami piścić, lizać, przytulać, głaskać jej ciało, palcować ją, dosłownie być w niej przez cały czas. Często podczas pozycji 69 wkładałem jej w odbyt język. Z biegiem czasu zaczęła się przed tym bronić. Podobnie z moim palcem wkładanym w jej odbyt. Dawniej były też miłe słowa do mnie. Kiedyś pamiętam jadąc samochodem trzymała w rękach moją czapkę, wąchając ją powiedziała że na końcu świata by poznała mój zapach. Raz po pewnej dłuższej przerwie (zdaje się 2-3 tygodniowe ciche dni) rzuciliśmy się na siebie i wtedy jak miała mojego członka w ustach dosłownie myślałem że go pożre, powiedziała że tęskniła za tym smakiem). Teraz jesteśmy już prawie 5 lat ze sobą. Skończyliśmy po 30 lat, mamy 2kę dzieci. Seks uprawiamy góra 6 razy w miesiącu, średnio chyba z 4 razy. Nie zaczynamy już od pozycji 69 - nie chce. Kiedyś jak w grze wstępnej ona leżała a ja klękałem przy niej nago całowała mojego penisa, lizała od spodu, ssała, pamiętam parę razy dla żartów złapała delikatnie w zęby i warczała jakby chciała go odgryźć. Teraz już tak nie robi. Również kiedyś jak kochaliśmy się na w pozycji ona na plecach, ja na klęcząco, lub kucająco, lizałem jej stopy lub ssałem dużego palca. Teraz już mi nie podsuwa stóp pod usta. Nie wiem czy ja coś robię obecnie źle? Czy to z nią coś nie tak? Ja nie zgasiłem w sobie żaru jaki do niej czuję. Rozglądam się za kobietami, to oczywite - window-shopping, ale nawet z żadnymi nie flirtuję. Jak jestem na imprezie i piję duże ilości alkoholu lub palę marihuanę to nawet nie wspomnę w myślach o seksie z żadną inną kobietą. Piję z kumplami a jak tańczę to tylko z nią, chcę być tylko z nią. Nawet masturbując się myślę o niej i o tym co chciałbym z nią robić. Wprawdzie ona w stanie upojenia lub upalenia staje sie najbardziej napalona i dzika, czuję że mogę ją wtedy najlepiej zadowolić. Ale i tak nie jest mi tak łatwo jak kiedyś doprowadzić do orgazmu. Czuję że je przeżywa nie częściej niż w 10% odbytych stosunków. A ja ją proszę by mi powiedziała jak mam to robić. Ona nie chce o tym mówić. Wtedy ja próbuję stosować jak najdłuższą grę wstępną. Robię jej długą minetę, palcuję jednym palcem, dwoma, delikatnie ustami pieszczę jej sutki, ssię je, całuję piersi naookoło by były twarde i miały gęsią skórkę praktycznie podczas trwania całego stosunku. Ale na takie zabawy pozwala mi raz na jakiś czas. I to wtedy właśnie dochodzi. Przeważnie po prostu każe mi sie dosłownie szybko ruchać i jak najprędzej kończyć. Więc to wyklucza problem z wczesnego wytrysku. Dawniej podczas seksu czułem jak po jajach spływa mi jej sok, a obecnie zawsze używamy lubrykantu, nawet czasem czuję że lubrykant się wyrabia i jak robimy to od tyłu to ślinię palec a nim mój członek by pomóc, tak by nie widziała, albo zmieniam pozycję na od tyłu by móc go naślinić albo nasmarować jeszcze raz. Jeden z kolegów opowiedział mi o seksie analnym który uprawia ze swoją żoną. Moja nigdy nie dała mi się na to namówić. Powiedzała: "Chyba oszalałeś żebym ja pozwoliła sobie przypiąć coś takiego do pasa!!!". Żarcik! Oczywiście chodzi mi o to że nie pozwoliłaby mi się przelecieć w tyłek. Ale to rozumiem - są to innego rodzaju uprzedzenia niż obrzydzenie do mnie. Być może ją to nie jara, choć z drugiej strony w seksie, w momencie uniesienia i całkowitego odlotu człowiek najbardziej nad sobą nie panuje, chce tego uczucia jeszcze i jeszcze każdą częścią swojego ciała. Na tym polegają te ostatnie chwile przed osiągnięciem orgazmu. Wtedy zawsze próbowałem i nawet jak była pijana - zawsze zachowywała trzeźwość i zabraniała mi go sobie włożyć do tyłka. Ale anal to temat na inny wątek. Czy to jej postępujące oziębienie do mnie to normalne w związku? Czy to moja wina? Może jej wina? Wolałbym to ja być winnym wtedy najlepiej mógłbym wpłynąć na naprawę tego. Czasem wydaje mi się że ona nie chce o seksie w ogóle rozmawiać. Tak jakby było to coś krępującego. Chciałbym od niej usłyszeć, "Rób tak jak przed chwilą", "Lubię jak mnie liżesz właśnie tak ruszając językiem", "Tak rób i nie zmieniaj już pozycji", "szybciej, mocniej, lżej" Tego właśnie bym chciał. Nie oglądamy razem filmów porno. Znam małżeństwo które ogląda. Kiedyś próbowałem - nie chciała. Teraz nawet bym się z takim pomysłem wstydził wyjechać! No właśnie - wstydził! Czy tu chodzi o wstyd? Dlaczego? Co powniniem zrobić żeby to, żeby mieć jakieś nowe pomysły na seks, nawet zboczone, nie było wstydliwe? Nie wyobrażam sobie również mojej żony że się masturbuje? Chciałbym wiedzieć, że czasem to robi, a wydaje mi się że nigdy się nie masturbowała. Ba... Na 100% nie. A podnieca mnie sama myśl o niej robiącej to sobie. Może gdyby od czasu do czasu to robiła to może czasem tej masturbacji używała by mnie jak narzędzia. Na niektórych forach czytam wypowiedzi kobiet na co pozwalają swoim facetom. Tak bym chciał by moja żona chciała choć połowy tych niektórych rzeczy ode mnie. Co mam zrobić by w mojej żonie wzbudzić żar, nawet nie ten który miała od początku kiedy uprawiamy seks, ale taki żar którego jeszcze ani ona ani ja w niej nie odkryliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam całość
podziwiam Twój zapał i temperament, oby było więcej takich facetów co do żony, jesteście już razem kilka lat, macie dzieci kobiety bardzo często po ciąży / ciążach mają zawirowania hormonalne i nie wracają do stanu sprzed: masz na to jawny dowód choćby mniejsze nawilżenie u wielu kobiet z czasem libido spada być może jej nie rozumiesz, ale z seksem tak po prostu jest albo się za tym szaleje i chciałoby się non stop albo się tego nie czuje i trudno udawać przed sobą samym że jest inaczej to działa w obie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ammirra
Chciałabym takiego kochanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam całość
no w sumie ja też bo nabieram ochoty od samego czytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam całość
ciastka mogę zjeść potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ammirra
Ciastka lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam całość
powiem szczerze gdybym miała dylemat: ciastka czy seks to.....wybrałabym autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ammirra
Autor gustuje tylko w żonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam całość
no fakt, wspominał coś, ale się rozkojarzyłam opisami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam całość
w sumie to jego wina, za bardzo mnie wkręcił tymi dokładnymi opisami akcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogryzek
nie chce uprawiać seksu,bosze... ja też bym nie chciała UPRAWIAĆ Wolę się po prostu kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wódz Szczota Bromden
No cóż chopie, jak by Ci tu...Myślę, że klucz do zrozumienia Twojej sytuacji jest w stwierdzeniu "mamy 2kę dzieci." Kobiety, kiedy chodzi im o zdobycie i przywiązanie do siebie porządnego faceta, który ma być ojcem ich dzieci, ważą się w łóżku na szaleństwa. Kiedy coś takiego się dzieje, wydaje nam się, żeśmy samego Pana Boga chwycili za nogi. Niestety, fakty przeważnie są takie, że to tylko etap realizacji planu, a plan jest taki, żeby mieć dwójkę dzieci z porządnym facetem, porządnym, czyli odpowiedzialnym, spolegliwym i takim, który kobiety z dwójką dzieci nie porzuci z powodu kiepskiej jakości życia seksualnego. No a Ty takim właśnie gościem jesteś, co łatwo poznać, bo wpisujesz poetyckie posty na forum zamiast iść na dziwki, no a tak poza tym, to przecież nie pójdziesz na dziwki, prawda? To nie fair i nie w Twoim stylu. I nie odejdziesz od nich dla jakiejś dupeczki. No to chopie wpadłeś. O tych wszystkich rzeczach, które miałeś kiedyś, zapomnij. Ciesz się z tych krótkich chwil byle jakich stosunków, bo ich też nie masz na zawsze - to się nazywa obowiązek małżeński, a Twoja żona, cóż, ona ma i bez tego zbyt wiele obowiązków (dwoje dzieci), nie możesz przecież od niej wymagać, gdy ona musi do dzieci wstawać, żeby była jeszcze napalona, chętna i namiętna, ona jest zawsze wykończona, ona się tak męczy, że nie czuje się sexy, lepiej uszanuj to co ona robi dla rodziny, nie wpędzaj jej w poczucie winy, że Ci jeszcze nie chce lizać laski, nie myśl czasem, że to robienie łaski gdy pozwoli się dotknąć czasem od święta, ona o Twoich potrzebach pamięta, tylko chwilowo musisz się powstrzymać: aż ona odpocznie, aż dziecko dorośnie...Chciałbym Ci chopie powiedzieć coś pocieszającego, ale jedyne co mogę powiedzieć, to że mam tak samo. Ale to mało pocieszające, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyi4wurgtk
chodzi o to,ze ona jest w tym zwiazku mysliwym, który cie upolowal, a wiesz co jest najbardziej krecace....gonienie króliczka....zdystansuj sie do niej i nie wywołuj presji-sama przyleci.powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Dodam od siebie. Moje libido spadło, gdy po urodzeniu dziecka zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. Wcześniej kochaliśmy się z mężem niemal codziennie, a na tabletkach wszystkiego miałam dość. czasem jego dotyk zamiast podniecać, denerwował mnie. Zakupy dawały mi więcej przyjemności niż sex. Było mi szkoda męża, a jednocześnie zmuszanie się do sexu, by zrobić mu przyjemność rodziło we mnie sprzeciw. Dodatkowo po ciąży moje ciało trochę się zmieniło; - parę kilo więcej Nie za dużo, ale czuję różnicę) - piersi nie są tak jędrne To też czasem wspywa na sex. Kobieta może nie czuć się tak atrakcyjna niż wcześniej. Teraz odkładam na spiralę. Mam nadzieję, że to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niespelniona28
bo sama mialam podobny problem tylko ze strony faceta po urodzeniu dziecka z laska z jego strony jak kochalismy sie 3 razy w miesiacu to byl sukces...a raczej nie kochalismy sie tylko uprawiali sex....radze ci daj jej troche odpoczac od siebie...zdystansuj sie nie badz na kazde zawolanie jak zobaczy ze musi sie troche postarac to bedzie inaczej....ja chyba mialam za wysoki temperament bo uwielbialam sex ale powiem ci jedno...takiego kochanka jak ty to ze swieca szukac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zielonego pojęcia o małżeństwie i jak to jest ale wydaje mi się że z czasem powinno się dojrzewać do tego że ruchanie nie jest najważniejsze w związku. Jakoś nie poszło w parze z waszymi emocjami. Nie rozwijacie się, nie potraficie cieszyć się sobą. To już tylko krok, byś walił coś na boku, by czuć ciągle tą namiętność a i ona też pewnie chętnie otworzyłaby się na ostrą jazdę bez trzymanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz może po prostu ona jest zbyt przejęta życiem? Spodobała mi się wypowiedź kolegi Wódz szczota ;) Ona miała sens .Bo widzę że starasz się w łóżku ale co poza nim ? Wiele kobiet ma ten problem.Pozatym mimo twoich starań twoja żona po urodzeniu dzieci ciagłym gotowaniu moze nie czuc sie już taka atrakcyjna.Zadbaj o nią ale w życiu przytulaj całuj ale nie doprowadzaj do seksu.A np. Rano daj jej pospać a sam zrób dzieciom kanapki do szkoły albo zostaw dzieci u dziadków i zabierz gdzieś żonę.Jeśli rozbudzisz w niej dawne uczucie może i rozbudzisz w niej namiętność? :) I sory jeśli powtórzyłem coś z postu kolegi Szczoty ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frompolis
dlatego nie chce miec dzieci.to zabija podniecenie i chec zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peppa :)
P81 :) chyba sie w Tobie zakocham ;) zeby moj mezczyzna byl taki jak Ty.. :) a moze u Twojej Pani to hormony..???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena marlena @
MichałekNiedowiarek mądra wypowiedź dla mężczyzny gra wstępna zaczyna się w łóżku, tuż przed sexem dla kobiety gra wstępna zaczyna się o wiele wczesniej trudno być cały dzień na wysokich obrotach, w pracy 100% normy, dzieciaki też wymagają uwagi i zaangażowania, w domu krasnoludki za nią roboty nie odwalą często mąż ogranicza się po pracy zawodowej i na tym kończy się jego zaangażowanie w rodzinę i dom a w kobiecie rodzi się żal i bunt a wieczorem oczekuje, że żona wskoczy w stringi i pończochy i będzie boginią sexu a tu rozczarowanie:-0 i nie wiadomo, co co jej chodzi... przecież mąż stara się ją zadowolić... w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na wychowawczym ***
Autorze, bardzo skupiasz się na sexie, rozumiem, że to ważna część związku, ale ciekawa jestem, jak wygląda Wasze życie codzienne? Czym Ty się zajmujesz, czy żona? Jakie są Wasze dzieciaki? Czy bardzo absorbujące? Wiesz, sex sexem - jest bardzo ważny, ale Ty nic nie piszesz o pozostałych sprawach... Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikola*
marzyciel-bajkopisarz,nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×