pomocy

moja kuzynka została dzis pod moja opieka, i zadzwonil moj tata ze przyszło do niej upomnienie z biblioteki że jesli nie odda ksiazek sprawa trafi do firmy windykacyjnej, zapytałam jej ile tych ksiazek jest i jak długo je trzymała??? okazało sie ze 7 prawie 2lata!!!! co robic???? chce jej pomoc ale przeciez oni dowala jej taka kare ze hoohoh.

ja też raz dostałam takie upomnienie,a że było mi wstyd oddać osobiście wsadziłam książkę do koperty i wysłałam pocztą ;-)

i jak zadziałało???

normalnie niech je odda a jak je zgubiła albo zniszczyła to inne w zamian i nie będzie sprawy

Bibliotekarze też ludzie. Niech idzie, przeprosi, wymyśli bajkę, że się przeprowadzała i zapomniała. Zapyta czy trzeba zapłacić jakąś kasę i tyle

no zadziałało bo nikt się już nie odezwał

a ile czasu przetrzymałes ksiazki??? i ile ich było??

była to jedna książka,ale był to tylko jeden egzemplarz w bibliotece(znów mam wyrzuty sumienia ;-) ) a trzymałam ją ok 3-4 lata...Matko, jaki wstydzior...

i nie chcieli zapłaty kary??

no nikt się już nie odezwał

ja trzymałam 4lata i chuj mi zrobili przyniosłam oddałam i poszłam

a jak myslicie od wysłania pisma ze oddadza sprawe do windykatora ile beda czekać na oddanie tydzien? dwa? bo wpadłam na pomysł jak uniknac kary . w srode jade do czestochowy i stamtad odesle ksiazki kuzynki to drugi koniec polski. wiecie ona jest młoda zrobiła głupote musze jakos pomóc.

Niech ktoś odniesie w Jej imieniu, niech wymyśli bajkę że Ona wyjechała za granicę :D

moze faktycznie, ale jak z daleka odesle jej te ksiazki to odstapią od kary. nie wiem kombinuje w tym momencie.

dobrze komentujesz.Myślę że trochę postraszyli na wyrost

myslisz? pojade w srode odesle im te ksiazki mysle ze do piatku do nich dotra i bedzie po sprawie.

matko,miało być "dobrze kombinujesz" :- D Luzik, na pewno się uda :-)

oby i dzieki za pomoc!:*

o jezu, strasza:)