Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.W.M.

zerwał ze mną w szpitalu. płakał, kazał mi się wynosić... po 5 latach związku

Polecane posty

Gość coffee choco
zaglądam na topik od kilku dni, Autorko odezwij się jeszcze, trzymasz się jakoś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa nokija....
Odezwal sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, Autorko. Wiesz, mam znajomych,byłam niedawno na ich ślubie.Poznali się przez neta i zakochali.On-na wózku, paraliż po wypadku.Ona-piękna młoda dziewczyna,naprawdę piękna. Kochają się, ślub dostali,kościelny,co więcej-mają już dzidziusia.Mieszkają razem.I powiem Ci,ten chłopak jest głową tego związku.Niesamowicie atrakcyjny,baby za nim oczy wypatrują,mimo,że na wózku.Ona-bardzo o niego zazdrosna, zakochana a on w niej. PIękna para, w ogóle nie ma tam tematu niepełnosprawności-dla wszystkich to normalne, że to taka para. Żyją normalnie,pracują.Są piękni. Pisze Ci to, żebyś wiedziała, że to nie musi być koniec.Ja znam ludzi po wypadkach, potrzebują czasu,żeby poukładać sobie w głowach to wszystko od nowa.Twój facet widocznie uznał na dziś, że to dla Ciebie najlepsze.Taka "twarda miłość".Ale,jak będziesz też twarda, to wygrasz....czasu potrzeba.Ściskam Cię mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla
tu masz, właśnie mówili w Trójce o tej dziewczynie: http://www.google.pl/search?q=bioniczny+str%C3%B3j+clare+romance&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=fflb wpisz w google bioniczny strój Claire Lomas albo tu zobacz http://babol.pl/wiadomosc.html?wid=14470031&kat=1025465&title=Przebiegla-maraton-na-protezach-bionicznych 32-letnia Brytyjka Claire Lomas, sparaliżowana od pięciu lat po wypadku konnym, jest pierwszą kobietą, która ukończyła maraton na... bionicznych protezach. 42-kilometrową trasę, na której rozgrywany jest słynny bieg w Londynie, pokonała w 16 dni. Lomas, podtrzymywana na duchu przez męża, 13-miesięczną córeczkę i rodziców, poruszała się z najwyższym trudem w tempie trzech kilometrów dziennie. Na ostatniej prostej przed pałacem Buckingham oklaskiwały ją tysiące kibiców. "Kiedy trenowałam, były dni zwątpienia, zastanawiania się, czy podołam. Ale kiedy już ruszyłam, cieszyłam się z każdego dnia, a każdy krok zbliżał mnie do celu" - powiedziała na mecie ze łzami w oczach. Bioniczne protezy to aparat rehalibilitacyjny, częściowo skomputeryzowany, który umożliwia Lomas utrzymanie pozycji stojącej, marsz i wchodzenie po schodach. Koszt sprzętu (43 tys. funtów) pokrył sponsor zawodniczki. w Trójce powiedzieli, że ona zbiera pieniądze na badania nad leczeniem kręgosłupa i że zebrała już równowartość 400tys.zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/2029020,96856,9313707.html To jest artykuł o bardzo podobnej sytuacji jak Twoja Autorko. Dziewczyna po wypadku jest na wózku. Zostawił ja mąż, ale zyskała nową miłość. Pisze o swoich lękach odnośnie nowego związku, o wstydzie itp. Jednak powoli się przełamuje. Twój chłopak napewno w końcu dojdzie do siebie i mam nadzieję, ze zrozumie, że decyzje o waszej przyszłości powinniście podejmować razem. Nie powinien za Ciebie decydować, co jest dla Ciebie lepsze. Mam nadzieję. ze jeszcze wszystko się ułoży. Trzymam za was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Nokija....
Autorko napisz co u Ciebie? Odezwij sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla
http://forum.gazeta.pl/forum/w,16,134982157,,Niepelnosprawnosc_przeszkadza_.html?v=2 tu masz topik faceta z podobnej co Twój sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co u Ciebie słychać?
Autorko, napisz proszę, co u Ciebie słychać, jak sobie radzisz, czy Twój facet poszedł po rozum do głowy? Bardzo wzruszyła mnie Twoja historia i wierzę, że mimo wszystko Twój mężczyzna zrozumie, że Jego życie nie skończyło się wraz z utratą czucia w nogach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierzę...x
Popłakałam się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierzę...x
Autorko co u Ciebie?? Jak się czujesz? Trzymam kciuki i jestem z Tobą.Bądz silna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i dobrze
że Cię zostawił. On musi mieć czas na naukę nowego życia. To nieraz trwa lata. Jest na etapie złości na cały świat i musi tto jakoś przejść. Odchodząc dał Tobie szansę na pogodzenie się z ym całym bałaganem. Przecież Ty też potrzebujesz czasu. Jego chamstwo, wyzwiska wynikają z niemocy. Tu i tak byś nic nie zdziałała a on z satysfakcją patrzył by na Twój ból, bo to by jemu ułatwiało godzenie się z jego własnym bólem. Tak jakoś jest człowiek zbudowany. Masz szansę na weryfikację swoich prawdziwych uczuć. Możesz zastanowić się nad tym, czy ten facet (kiedyś kobieciarz, sporowiec, silny samiec) będzie kiedykolwiek w stanie wznieść się ponad swoje kalectwo. Może być tak, że nie wyrośnie z tego stanu umysłowego i do końca będzie miał żal do wszystkich o to, co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertypoiuyt
http://www.siepomaga.pl/r/nowy-mercedes tu zobacz, może coś Cię natchnie. Poza tym "niema tego złego..." Pomyśl co dla Ciebie dobrego wynika z tej sytuacji, chociaż wiem, że to tak łatwo mówić tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
nic się nie zmieniło... nie mam z nim żadnego kontaktu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia pralinka
Cóż, uszanuj jego decyzję. To trudne, ale dopóki on nie zaakceptuje sytuacji, w jakiej się znalazł, krzywdziłby Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona666666
M.W.M dlaczego nie walczysz? dlaczego tak łatwo się poddajesz? na jego miejscu chciałabyś żeby on tak machnął ręką i o was nie walczył? jestem przekonana , że to , że Cię przy nim nie ma boli go bardziej niż gdybyście mieli się teraz wzajemnie przemęczyć z tą nową sytuacją. pokaż mu , że nie odpuscisz tak łatwo. on bedzie czuł , że jestes. jestem przekonan, że bardzo mu to teraz potrzebne nawet jeżeli mówi , że jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa nokijaaaa
Moze dlatego odszedl bo Ty jakbys go kiedys rzucila to juz by takiego ciosu od losu nie przezyl? Dlatego zrobil to pierwszy?? Jak sobie radzisz MWM? Dzieki ze sie odezwalas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam i kibicowalam
waszemu zwiazkowi ale widac, ze koles zadecydowal nie poddawaj sie jezeli ciagle go kochasz i ci na nim zalezy moze jednak byc tak, ze on dopiero po jakims czasie bedzie w stanie pokochac i wejsc w zwiazek z nowa osoba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze autorka
przestraszyla sie tego ujawnienia i szybko zmienila tor wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M. ????????
Odezwij sie powiedz jak sie sprawy maja??????? odnalazłas go???????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapmagmwgjm.adgjgm
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniak
M.W.M jesli jestes pewna swoich uczuc do niego(w co nie watpie)to daj mu troche czasu ale nie znikaj z jego zycia-miej kontakt z jego rodzina! Jemu potrzebny jest czas. Mam nadzieje ze sie Wam ulozy jakos wszystko ale wiedz ze jesli zdecydujesz sie nie walczyc i odejsc to jest to Twoje prawo. To Twoje zycie, najwazniejsze zebys byla szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
nie pisałam bo postanowiłam zacząć sobie radzić... samemu. Ale ciężko... nie mam z nim żadnego kontaktu.... ma kontakt z ojcem ale nie powiedział mmi gdzie jest a ja nie chciałam cisnąć na siłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaloszka
trzymaj sie i duzo siły ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja to ja to ja
jeżeli masz kontakt z jego ojcem to przynajmniej tyle dobrego, może kiedyś będzie chciał nawiązac kontakt z Tobą. Jest to niesamowicie ciężka sytuacja - dla wszystkich. I dla Ciebie i dla niego i pozostałych bliskich. Przeczytałam kiedyś cały topik, szczerze współczuję. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajskakaaa
mysle ze obojgu wam potrzebny jest psycholog. sami sobie z ta sytuacja nie poradzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
pamiętacie jeszcze moją historię...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha123
tak, co u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
Sama nie wiem od czego zacząć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha123
napisz proszę, bardzo mnie poruszyla Twoja historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisz kochana,
pamietam Twoj pierwszy post, tez wtedy mogl mial wypadek ale nie przezyl ,moze dlatego do Twojego tematu sie przywiazalam bo cos nas laczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×