Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinaska

Problem z Wielkanocą i rodzicami.

Polecane posty

Gość kinaska

Zbliżają się powili święta Wielkanocne a ja nie wiem co robić. Jesteśmy z mężem rok po ślubie, Wigilie przeważnie spędzaliśmy osobno ze swoimi rodzicami a po Wigili mąż(jeszcze wtedy narzeczony po mnie albo do mnie przyjeżdżał) i albo jechaliśmy na pierwszy dzień świąt do jego rodziny albo zostawaliśmy u nas. Wielkanoc głównie spędzaliśmy osobno, ja wracałam do rodziców, on albo też jechał do rodziny albo zostawał w naszym mieszkaniu(tak chciał). Oboje jesteśmy niewierzący, więc święta traktujemy bardziej w kategoriach rodzinnych i symbolicznych. Teraz ostatnią Wigilie i święta spędziliśmy u moich rodziców,ponieważ rodzice mojego męża się rozwiedli(bez jakiś dramatów, raczej z klasą), jego mama wyjechała za granicę i nie wróciła do PL na święta, jego ojciec spędził je u swojej rodziny(moi rodzice go zaprosili ale nie chciał przyjechać, uszanowaliśmy jego zdanie). Niestety święta te były średnio udane, moi rodzice są specyficznymi ludźmi, mama wiecznie narzeka(a przy każdej próbie pomocy wręcz wyrywa wszystko z rąk, bo przecież ja nie umiem). Zaproponowaliśmy pomoc w kuchni(oboje z mężem dobrze gotujemy), oczywiście nie bo ona musi sama. Do tego awantura bo my nie modliliśmy się na wigilii i nie poszliśmy do kościoła. Nie mamy żadnych rodzinnych tradycji itd. Teraz z mężem jesteśmy osobną rodziną i chcielibyśmy przeżywać święta na swój sposób ale wiemy, że w moim rodzinnym domu to się nie uda. Pomyślałam żebyśmy zostali u nas w mieszkaniu i zaprosili na święta ojca mojego męża i moich rodziców ale pomysł się nie spodobał. Wiem, że jak znowu pojedziemy na Wielkanoc do mnie to się umęczymy i tyle z tego będzie, znowu jak nie pojedziemy to rodzice śmiertelnie się obrażą, poza tym żal mi ich samych zostawiać(nie mamy żadnej bliskiej rodziny). Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemytnik żyletek
a skąd ja koofa mam wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87 rocznik
a daleko macie do Twoich rodziców? może tylko pojedzcie na kawe i ciasto popoludniem, a na wieczor normalnie do domu. masz juz swoje zycie, nie daj nim kierować swojej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinaska
nie wchodzi w grę, zawsze tłukę jajeczka mojego taty w święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinaska
Daleko, mieszkamy w centrum Polski a oni na południu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
Powiedzcie,że wyjeżdzacie gdzieś ,żeby odpocząć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz rodzicom ze zostajecie u siebie i tyle. nie przejmuj sie prosbami ani grozbami ze str mamy - czas przerwac pepowine - jelsi bedzie sie pieklic problem jest po jej stronie nie twojej/waszej - prawo bycia rodzicem nie daje prawa o dezydownaia o dorslym zyciu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×