Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcialam wyjsc z domu

chcialam dzisiaj wyjsc z domu ale jak patrze w lustro to mi sie odechciewa

Polecane posty

Gość beauty----spa---
Popracuj nad pewnością siebie. Mnóstwo ludzi ma problemy, a to nadwaga, a to AZS itd. KAżdy ma jakieś kompleksy, ja byłam gruba i użalałam się nad sobą, nic z tym nie robiąc, w końcu wzięłam się za siebie i schudłam, zaczęłam ćwiczyć, zdrowo się odżywiać, moje małżeństwo zyskało dzięki mojej przemianie, Przestałam się wyżywać na mężu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beauty----spa---
Ja bym na twoim miejscu właśnie teraz wyszła, bez zastanawiania się jak wyglądasz, po prostu idź, to będzie pierwszy krok do walki o samą siebie, jutro umów się ze specjalistą i sprawdź w jaki sposób możesz poprawić swoją cerę. Zainwestuj w siebie, są kosmetyki, nie będę podawało producenta, które w dużym stopniu poprawiają wygląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialam wyjsc z domu
jestem pod opieka lekarzy, uzywam kosmetykow ktore sa dla mnie dobre, najgorzej z dietą... niby wiem, ze prwnych rzeczy mi nie mozna, ale :O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialam wyjsc z domu
ale wiesz co, masz racje. zaraz wyjde z domu, olac wyglad :O skoro faceci na ulicy prosza mnie o numer to chyba nie jest ze mna tak najgorzej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a coz tam takiego widzisz ze
wiesz co kiedys tez mnie przepelnialo takie czarnowidztwo kazdy dzien byl do dupy,zawsze cos nie tak,czesto plakalam i zamykalam sie w domu nie wychodzilam do ludzi.zmienilam sie.bylo ciezko nie powiem ale postanowilam ze nei zamierzam dluzej byc wiecznie przygarbiona przez moj bagaz. pierwsze co to wstaje i sie usmiecham juz wtedy do mozgu dochodzi informacja ze jest sie z czego cieszyc.chocby bylo buro i lało mowie jaki piekny dzien moge tyle zrobic zmierzyc sie z tyloma zadaniami.dajmy na to posprzatalam pokoj cieszylam sie bo teraz mam ladne otoczenie wiec sama lepiej wygladam,moge kogos zaprosic pogadac to nei bede myslec o smutnych rzeczach.nauczylam sie czegos- zainwestowalam w siebie. w kazdej czynnosci staralam sie dojrzec pozytywy.zaczelam cwiczyc po pierwsze lepiej sie czulam po drugie bardziej sie sobie podobalam i znow usmiech na twarzy.czasem tak jest ze trzeba sobie wmowic ze jestesmy szczesliwi ze czujemy sie dobrze.myslenie o problemach niestety wyciaga z nas kolejne przykre cechy jak zamykanie sie w sobie ciagly smutek.taka spirala.tylko trzeba zdac sobie sprawe z tego ze ta spirala rowniez dziala w stosunku do tego co w nas dobre fajne mile.zmiana postrzegania jest trudna ale warto probowac kazdego dnia bo bedzie sie latwiej zylo.p ps.jak chorujesz i zamykasz sie w domu to sprobuj taki czas poswiecic dla siebie,mysl przede wszystkim o sobie a nei o tym jak ktos ciebie postrzega.zrob dla siebie cos dobrego a bedziesz duzo bardziej zadowolona a jak wyzdrowiejesz nie boj sie zderzenia znow ze swiatem ciesz sie ze mozesz wyjsc,zagadac do kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialam wyjsc z domu
musze wyjsc do ludzi, wiem. nie mam problemow z nawiazywaniem kontaktow, ale boje sie ludzi, takich bliskich, przy ktorych czuje sie zupelnie swobodnie, to moge na palcach 1 reki policzyc, no ale przeciez oni tez maja swoje zycie. probuje mnie kumpel wyciagac gdzies, ale on ma takich dziwnych znajomych :O:O:O:O:O a ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a coz tam takiego widzisz ze
heh teraz pomyslisz ze ci gowniara doradza;)24lata co z tego ze kolega ma dziwnych znajomych, ja jak mam poczucie ze moge zle sie czuc w czyims towarzystwie to wyobrazam sobie jak na spotkaniu jestem radosna zywiolowa sypie zartami i/lub cietymi ripostami ludzie zaczynaja mnie uwielbiac a potem sie okazuje ze oni wcale nie sa tacy zli ze moge sie z nimi kumplowac i ze najwazniejsze spedze milo czas bede sie swietnie bawic:)teraz sobie pomyslalam ze czasem jestem szczesliwa jak wariatka nie wiadomo czemu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialam wyjsc z domu
ja chyba wlasnie nie jestem typem imprezowiczki :D niestety :/ nie pije za bardzo alkoholu, bo nie bardzo moge, zreszta po alko sie za bardzo rozluzniam :P mam cos takiego, ze jak gadam z ludzmi, cokolwiek by sie nie dzialo, to ciagle mysle o tym, jak wyglada moja twarz, i oczywiscie ciagle mysle, ze wyglada beznadziejnie. nie wiem, jak to przelamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a coz tam takiego widzisz ze
nigdzie nie napisalam ze jestem typem imprezowiczki:P ogolnie chodzi o to ze jesli juz wychodze w jakims celu to mam dostrzec tego pozytywy. a dlaczego myslisz jak wyglada twoja twarz?dlaczego AKURAT O TYM myslisz?pomysl jaka jestes FAJNA OSOBA jak drugiej osobie jest milo ze z nia rozmawiasz,troche egoizmu w sobie znajdz,poczuj sie lepsza i dziel sie tym z innymi:)jak pocwiczysz i poprawisz figure to zacznij myslec jaka masz fajna figure i ile samozaparcia w to wlozylas jaka jestes SILNA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×