Samotność w związku ktoś tak czuje ?

Od jakiegoś czasu czuje się jak piąte koło. Mąż woli oglądać sport w innym pokoju a ją siedzę z córeczka tam gdzie nie ma telewizji. Generalnie sport jest ważniejszy niż my dał by się za to pókroic, nigdy nie przeżywał niczego co jest związane z nami tak jak mecz. Już wiele razy usłyszałam, że jestem brzydka przez to popadam w depresję. Mam coraz to gorszy nastrój. Czuje się samotna będąc w związku.

widziały gały co brały, perdolnij się w łeb szmaciana gównojadko

no i co zamierzasz?

A jak bylo po slubie, ale przed ciaza i dzieckiem?

Wcześniej nie był takim fanatykiem. Poza tym nie zawsze tak jest. Zajmuje się córka, mnie też czasem przytuli. Mówi mi tak żeby mi dogryzc kiedy mówię mu o sporcie. Ale to i tak nie zmienia tego że czuje się samotna. Dzięki za zrozumienie.

Frajer z tego twojego meza. Lepiej sie dobrze zastanow czy chcesz przez cale zycie isc z kims takim kto cie traktuje jak nic nie warta szmate. Mysle ze chocbys nie wiem jak teraz sie starala, odchudzala itp to on i tak bedzie mial to gdzies. Skoro juz zaczal cie tak traktowac to szczerze watpie zeby to sie mialo zmienic. Wiadomo ze czasem bedzie lepiej, ale ogolnie bedzie cie tak traktowac i tylko sie bedzie to bardziej nasilac. ŻĄDAJ od niego nalezytego ci szacunku, bo sobie tego nie zyczysz, jest ci przykro kiedy tak cie traktuje, bo w przeciwnym razie... no wlasnie. I tu mu czyms zagroz. Czyms po czym faktycznie zmieni swoje postepowanie. Przynajmniej myslisz ze postara sie zmienic.

Jestem wysoka szczupła kobieta, po ciąży nic mi nie zostało nie jestem brzydka. Już raz zastosowałam taka metodę zagroziłam że się z nim rozwiodę i straci mnie i córkę, opamiętał się na jakiś czas. Tak jest zawsze generalnie jest dobry, ale co jakiś czas wyskakuje z głupimi tekstami.

Moze porozmawiaj z nim na spokojnie o tym co czujesz, kiedy tak cie traktuje? Ze poslubil cie z milosci wiec czemu teraz pozwala sobie na takie traktowanie? Ale nie okazuj slabosci bo to wykorzysta. Badz stanowcza i zadaj az do skutku. Inaczej chyba bedziesz musiala mu pokazac ze nie zartujesz z zostawieniem go .W przeciwnym razie zawsze bedzie sobie tak pogrywal.

czy ktoś mnie zaspokoi?

ja mam podobnie, ale nie jestem żoną, tylko narzeczoną

Wpis powyżej nie należy do mnie cyt czy ktoś mnie zaspokoi. Twój facet zachowuje się podobnie ?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5153312&start=0 tu mój topik i napisane jak się zachowuje mój facet

jestem zerem :(

Jessica-Anastazja--------- mądrze Ci pisze,nie trać czesu na barana zajmij się sobą i dzieckiem jak się nie zmieni.W innym przypadku skończysz jako zahukana niepewna siebie stara baba a on będzie się bawił w najlepsze.

,że takie właśnie jest życie, jedno musi dostać po dupie. Jakby się starał na rękach nosił to by poszło w drugą stronę, że nudny i nic sie nie dzieje. Ile to takicch tematów ze sie w dupie przewraca ustatkowanym kobietom. Tak to już jest, jedno musi mieć gorzej zeby drugie miało lepiej.

Natomiast mnie wydaje się że to obie osoby powinny dbać o siebie aby każdemu było dobrze w związku. Ja tak mówię o rozstaniu ale nie wiem czy bym potrafiła żyć sama czy dałabym sobie radę...

Jestem do niego przyzwyczajona przeżyliśmy razem kilka dobrych lat. Mamy cudowną córeczkę. M nie jest zły, przytula całuje mnie i córeczkę ale czasem powie coś głupiego czego później sam żałuję... Rozstanie nie byłoby dla mnie łatwe kilka razy rozmyślałam nad tym