Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona kuropatwa

problemy w malzenstwie...pomozcie.

Polecane posty

Gość zielona kuropatwa

wiem ze to nie jest odpowiednie miejsce na oczekiwanie porad,no ale....chcialam sie poradzic was bo tu duzo osob siedzi,czasami z podobnymi problemami.Opisze o co chodzi.Moze byc dlugie... moje malzenstwo zaczelo sie z wielkiej milosci,przyszlo dziecko,potem drugie.Maz na poczatku byl inny,odpowiedzialny,ukladalo nam sie.Kochalam go bardzo,on mnie chyba nawet jeszcze bardziej.Trwalo to do pewnego czasu...maz zrezygnowal z pracy,tlumaczac sie slaba psychika,wyniszczeniem.Pracowal jako zolnierz.Od tamtej pory minelo pol roku i nie znalazl nic innego.I od pewnego czasu zaczelo sie psuc miedzy nami.A glownym tego powodem jest kasa oczywiscie.Brakuje nam jej,moja wyplata starcza tylko na oplaty za nieszkanie,prad,tv itp.I zauwazaylam ze moja milosc do meza sie zmienila.Kocham go ale widzac jak siedzi w domu na dupie,gra w gry i pije piwo to mnie szlag trafia.Wracajac z pracy do domu tesknie za nim ale jak juz w tym domu jestem to nie chce mi sie nawet na niego patrzec.Czuje odraze jak on podejdzie,przytuli.... on ma pretensje do mnie o to ze go nie przytulam,nie wspieram go,ze ciagle sie zloszcze.I tak jest,bo bylo kilka sytuacji ze w lodowce nie bylo NIC.I kasy nic. Wiem ze przez takie zachowanie strace go,ale nawet niewiem czy chce tego czy nie.Niewatpliwie go kocham,ale juz sama niewiem czego chce.....co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO I JA SIĘ DOŁĄCZĘ:)
twój mąż jest nieodpowiedzialny--to tyle w temacie. kto przy zdrowych zmysłach porzuca pracę bez czegoś w zastępstwie? I to jeszcze przy 4 sosbowej rodzinie?? Provo jak byk🖐️ 0/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO I JA SIĘ DOŁĄCZĘ:)
napewno musi cię mocno kochac --dowiódł tego skoro porzucając pracę,musi się bardzo tym przejmować,ze jego ukochana zona musi się troszczyć ze nie ma co jesc🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kuropatwa
wiem...zmienil sie,byl fajnym odpowiedzialnym facetem,zaradnym....odkad nie pracuje zmienil sie...:-( rozmawialam z nim o tym setki razy,ale on tlumaczy ze szuka,ze sie stara.Szuka,fakt...ale nie odzywaja sie.W jego oczach to wyglada tak ze chodzi mi tylko o kase.W klutni juz mi to zarzucil.I tak jest,bo jak nagle ktos do niego odzwini o prace i jest cien szansy ze sie uda to momentalnie zmieniam nastawienie,jestem zadowolona,kocham go bardziej.Ale to chodzi o caloksztalt,o to zebysmy mieli za co zyc. nie chce go zostawiac z tego powodu,nie piszcie mi tak.Chce nam pomoc ale niewiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO I JA SIĘ DOŁĄCZĘ:)
on sam spowodował tą całą sytuację i lawinę zdarzeń,które komplikują teraz wszystko. nie powinien porzucać pracy bez jakiejs drugiej PEWNEJ oferty z zastępstwie. nie wiem co doradzić,trudna sytuacja. zalezy tylko od was,waszej dojrzałosci jak z tego wybrniecie,ale widzę,ze szykuje się kryzys jakis między wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejże
Może mąż ma depresje. A Ty zamiast go wysłac do psychiatry i wspierać go, robisz mu wyrzuty. Postaw siebie na jego miejsce, gdyby Ciebie dopadła taka sytuacja czy nie oczekiwałabyś od męża zrozumienia i wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agosta
To bardzo trudna sytuacja i myslę że póki mąż mnie odczuje, że może was stracić to nic sie nie zmieni.Ja bymm powiedziała mu, że mam dość, ze chce rozwodu nie dla tego że go nie kocham ale dlatego że nie daję rady go utrzymywać. Pozatym mąż może zawsze znaleźć nawet kiepską pracę choćby w supermarkecie, a w trakcie wysyłać cv gdzieś indziej. 1000 zł zawsze lepszy niż nic, przynajmniej na to swoje piwo zarobi. A tak na marginesie, to może on ma depresję?Może powinien zacząć się leczyć? Nie macie znajomych, przyjaciół którzy pomogliby znaleźć pracę?Może warto kogoś poprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kuropatwa
dziekuje za odzew ale naprawde nie mam z kim pogadac.Gadalam z bkiska kolezanka o tym ale sluchala mnie na odczepnego,nie umiala doradzic....:-( kryzys to my przechodzimy juz od dwoch miesiecy.Jest fatalnie miedzy nami,potem sie godzimy na kilka dni i znowu to samo.Ale to ja sie do tego przyczyniam,mimowolnie czepiam sie,komentuje,mam pretensje do meza.chodze smutna,osowiala,naprawde malo rzeczy mnie juz cieszy.Poprawia sie tylko jak wpadnie nam pare grosza.Sex byl moze ze cztery razy w ciagu dwuch mies.Nie mam zwyczajnie ochoty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kuropatwa
maz na pewno niema depresji,to ja w nia wpadam.To ja kombinuje co najpierw zaplacic,co taniego kupic,co sobie nam odmowic.Na mojej glowie jest dom,praca,trzymanie kasy,oplacenie rachunkow.Bylam juz nie raz w rozsypce takej ze hej,placze po nocach.Maz uwaza ze za bardzo sie przejmuje,ze przesadzam.Ale taka jestem ze mysle do przodu a on zyje dniem dzisiejszym. pytal sie mnie nie raz czy go jeszcze kocham bo zaczyna w to watpic,powiedzialam ze tak bo tak jest ale cos we mnie umiera....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madam Adams
Pozwij dziada o alimenty na dzieci to odrazu ruszy wygodne dupsko do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejże
Może powinniście iść do poradni małżeńskiej. Niech ktoś zupełnie z boku, obiektywnie spojrzy na wasze problemy i wam pomoże. Szkoda rozwalać małżeństwo, tym bardziej, że macie dzieci a Ty już nie wyrabiasz psychicznie. Przez takie kryzysy trzeba przechodzić wspólnie, a nie każde z osobna. Facet nigdy nie przyzna się do problemów psychicznych, a to, że nie pracuje i Ty przejęłaś jakby rolę przypisaną facetom, nie pomaga mu w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszszczęędzaj
Musisz bardziej oszczędzać...nie funduj mu piwa i zrezygnuj natychmiast z internetu , przeciez brakuje ci pieniędzy nawet na jedzenie....a na piwo i internet masz pieniądze? Coś tu nie tak...prowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
skoro pracował jako żołnierz to to specyficzny typ faceta. Swoją drogą żołnierze nieźle zarabiaja, nic nie odłożyliście? Skończ z kupowaniem mu piwa, nie dawaj kasy- w końcu Ty zarabiasz, płacisz rachunki, robisz zakupy. Może to nim wstrząsnie? Pół roku to sporo na szukanie nowej pracy. Tym bardziej, że kasy macie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi że masz ciężko. Spróbuj porozmawiać z mężem, on musi pomóc ci w ciągnięciu tego wozu, to wasz wóz, nie twój wóz, gdzie on się jeszcze uczepiłmi jedzie na gape, a Ty ciągniesz ten bagaż jak koń poviągowy, sama, samiusieńka. To normalne że Ci się uczucia zmieniły, masz do niego po prostu podświadomy żal. Niech on się weźmie w garść i niech idzie do roboty! Koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojawily sie tu glosy, ze jest nieodpowiedzialny twoj maz.Rzucil prace nie majac w zanadrzu innej .Niby racja , ale mozna miec pracy dosc na tyle , ze kazdy nastepny dzien w niej jest nie do przetrwania. Rozumiem go , bo pol roku trwalam w takiej pracy.Kazdego dnia bylam nieszczesliwa .Byc moze ktos , bylby szczesliwy wykonujac taka prace, dla mnie byla upokarzajaca , by karac innych za bzdurne uchybienia. 6 dlugich miesiecy intensywnych poszukiwan zaowocowalo zmiana . Czasy byly zupelnie inne a mimo to 6 miesiecy trwalo czekanie na miejsce inne. Czas obecny jest trudny na rynku zawodowym . Musisz zamiast dasow , zamiast fochow i hustwki emocjonalnej wziac wspoludzial w poszukiwaniu pracy.Nie zgadzac sie na piwa ,na poddanie sie go w kwestii poszukiwawczej . Trzeba wymyslec rozne scenariusze na wasze przyszle zycie . A moze chcialby byc kierowca np ciezarowki.Moze jakis kurs , transport kolowy zawsze bedzie i zawsze poszukuja odpowiedzialnych kierowcow. Niech pomysli, co ewentualnie chcialby robic w zyciu i pod tym katem intensywnie szukac. Usiadz z nim i szczerze pogadaj .Nie nakrecaj sie marazmem . Pozytywne myslenie cuda czyni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kuropatwa
dziekuje za odzew... z praca to bylo tak ze juz jakis czas chodzil z mysla czy odejsc z pracy,zaciskal zeby i trwal w niej ale ktoregos dnia powiedzial ze dluzej juz nie moze.I niemam mu tego za zle,bo wiem jak to jest.Ale teraz z praca na rynku jest tragicznie.Sa ogloszenia ale maja duze wymagania a maz wiekszosc czasu spedzil w wojsku i ma male doswiadczenie w pracy w cywilu. skad kupuje piwa.Robi to zadko jak jakas kasa nam wpadnie to przy okazji zakupow kupuje sobie dwa piwa i juz.Albo mnie o to prosi.Ale ja przewaznie mu go nie kupuje.A dzis mi oznajmil ze przestaje pic piwo od dzis.Teraz pojechal do agencji pracy....wczoraj wpadla nam kasa nieduza ale zawsze.Do mojej wyplaty musi nam starczec 200zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kuropatwa
i jako zolnierz wcale nie zarabiak duzo...niewiele wiecej odemnie. to co odlozylismy juz sie rozeszlo.i niema juz nic. on mowi mi ze mnie kocha i chce byc ze mna,ze niema co do tego zadnych watpliwosci ale mowi tez ze widzi ze ja chyba czuje inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×