Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PokłóconaZrodziną

zazdrość w rodzinie o pomganie finansowe rodziców

Polecane posty

Gość PokłóconaZrodziną

Słuchajcie dziewczyny,od jakiegoś czasu baaardzo zaczęły się psuć moje i męża stosunki z jego rodzicami.Jego matka ma kupę kasy,mąż ma brata.Teściowa ładuje w szwagra i jego rodzinę kupe kasy,sfinasnowała remont domu,kupiła uto,kupuje ciągle nawet takie przyziemne rzeczy jak pampersy non stop czy słoiczki.My natomiast to jesteśmy ci,którzy ucieszą się np. z tego,że przywiezie trochę pierogów zrobionych czy sok dla małej(w teściowej mniemaniu).Mąż jest ostatnio bardzo się pokłócił o to z nią przez telefon,że traktuje nas jak jakiś odpad a tamtego i jego przyszywaną rodzinkę jak złoto.Brat nie ma ślubu,jedno dziecko nie jest jego,ona nie pracuje a stać ich na luksusy dzięki mieszkaniu z teściami,gdzie my oboje pracujemy i ona jeszcze woła od nas kasę na to czy na tamto tłumacząc to bzdurami.Ręce mi opadają.Czy uwas w rodzinie tez jest taka niesprawiedliwość?szkoda mi męża i synka,teściowa kompletnie go nie odwidza,traktuje jakby nie istaniał prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
sok dla małego,piszę roztargniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety z rodzina
to dobrze na foto wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
a wiecie co jest naj naj gorsze i co boli nas cholernie?,że teściowa gada po ludziach ile to ona nam nie pomaga!!jest taka obłudna!!normalnie płakać się chce.Specjalnie przy kimś przywiezie raz na rok jakis kawałek ciasta albo pierogi i to jest jej pomoc!!a tamtym wali kasę po prostu na wszystko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllllllllllllllllllllllllllla
no to trzeba bylomieszkac z tesciowa,zobaczylabys jak to jest paniusiu..... Z jakiej racji ona ma finansowac wsz dom,jak sama mieszka gdzies indziej...?no pomysl durna babo....Mieszkacie sami przed siebie,a to nie to samo co mieszkac z tesciowa....Sa plusy i minusy....Jestescie dorosli to sobie radzcie,a nie lapy do tesciowej popieniadze wyciagac... To jest oczywiste ze ona bedzie pomagac domownikom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozliwe to??
povciesze cie nie ty jedna masz jebnieta tesciowa u mnie to samo, w niczym nam nie pomogla a pierdzieli po ludziach ze hoho. ost dala mojej corce rajstopy na 3 letnie dziecko bo na wnuczke bktara to kupila pierwotnie okazaly sie za male i powiedziala to bez ogrodek. na swieta kupila na nia pizamke za 20 zl na tamtej kompet dresow za 150 takze spoko. moja corka ma 4 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozliwe to??
ale mi to nie przeszkadza wole nia utrzymywac komntakt od czasu do czasu bo jakos jej nie trawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmJ
U mnie jest podobnie, ale teściowa daje pieniądze siostrze męża, bo ona taką biedną odgrywa i wykłóca się o każdą złotówkę. I teściowa daje, bo nie chce się z nią kłócić. Ale to jest dobra kobieta, i ja na nią złego słowa nie powiem. My mamy co jeść, bo założyliśmy rodzinę, kiedy finanse nam na to pozwoliły, więc cieszę się bardziej z jej odwiedzin czy wizyt u niej, niż z tego, że coś tam mi da. To są jej pieniądze, ona na nie ciężko pracuje a mi nic do nich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
mnie najbardziej boli to,że przed nami udaje taką biedną a wiemy ile ma kasy,jeszcze od nas wymaga i co miesiąc każe sobie za coś płacic(nie będę wnikała w szczegóły),ona jest nienormalna!a tam daje na wszystko babie,z którą syn nawet nie planuje ślubu i jej dziecku,no bo jego córki drugiej nie liczę,bo to jej wnuczka.Jak można jeszcze tak kłamać po ludziach,że nam pomaga??no jak!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas podobnie
jak urodzilam mala to dostalam od tesciow i rodzenstwa meza nianie elektroniczna za 150 zl - i to juz po pretensjach ze jak to nie zostawilismy nic na prezenty? maz powiedzial tesciowej ze nie jestesmy z tych co to licza tylko naprezenty i kupilismy to co bylo potrzebne i tyle. pozniej jak przyjezdzala w odwiedziny to od czasu do czasu kupila cos malej a to body a to czapeczke, jakies pierdoly ale kupowala. jak jej corka byla w ciazy to tez czekalismy z mezem do rozwiazania i jak urodzila to maz zadzwonil i zapytal tesciowa na jaki prezent sie skladamy dla malego - i co sie okazalo? ona juz dala pieniadze (2000 zl) zeby sobie kupila co jej potrzebne. da sie? tym razem wiedziala ze mozna cos dac przed narodzinami dziecka? od narodzin malego nie kupila mojej corce totalnie nic. a malemu w kolko cos kupuje. oni uwazaja poprostu ze nas stac, ze chyba sramy pieniedzmi i do tego sa strasznie bezczelni i tylko sie ogladaja zeby po mojej corce rzeczy oddawac malemu - zabawki, mata, fotelik samochodowy, ubranka. obraza byla jak powiedzialam ze hustawki nie dam. no ale... trudno. strasznie mnie to wkurza i irytuje. a najlepszy byl tekst szwagierki jak powiedzialam ze chcialabym posprzedawac na allegro kurtki i plaszczyki po corce - jak to posprzedawac? a jak ja bede miala corke to w czym bedzie chodzic? no masakra.... teraz nawet jest tak ze jak chrzestny kupil malej kilka zabawek to juz nawet ich do domu zabrac nie moze, tylko leza w zabawkach malego (ze to niby jak mala przyjedzie to zeby miala sie czym bawic) ehhh brak slow... mi sie wydaje ze zawsze jest ta roznice miedzy dziecmi w domu a poza domem, miedzy wnukami w domu i poza domem i nic na to nie poradzimy. trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoxyBoxy
u nas to samo, ale ja i maz trzymamy sie od kobiety/calej kliki z daleka, mieszkamy daleko od nich i jest super, maz tez chodzi wkurzony, dzwoni do nich i odwiedza ale udaje, ze mu to pasuje, usmiecha sie do nich a ma tego dosyc, nie chce robic klotni, bo i tak by to nic nie dalo mi juz ona przed slubem nie pasowala jak do nas przyjechali w odwiedziny, rano wyszlam do pracy ale zapomnialam karty/klucza do pracy, wracam do domu a jej cora przeglada zamrazarke a ona nasza szafe w sypialni... babole nie z tej ziemii, zaczela sie tlumaczyc, ze szuka recznikow (nie wazne, ze sa pukladane w lazience na polce....), druga ze szukala czegos na obiad (nie wazne, ze jak sa u nas w odwiedziny to nigdy nie gotuja i ja lece z pracy z jezorem na gebie, aby im ugotowac...) podobnych przypadkow bylo wiecej najlepsze wyjscie - cieszyc sie tym co sie ma, pracowac, inwestowac, dorabiac sie samemu - niech im oczy wychodza a wnuki - one same kiedys zrozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
Ja nic od nich nie chce,ale serce mi pęka,że moje dziecko tak traktują,żeby chociaż małemu coś kupiła od czasu do czasu,sprawiedliwie,że skoro tam pampersy to i tu,skoro tam słoiczki to i tu,ja bym się ucieszyła,wiecie jaki to koszt.Oczywiście gotuje małej ale jakby miała deserki od babci przeróżne to też by było miło skoro tam wali ile wlezie.Ogólnie to kompletnie nie odwiedzają wnuczka,nie pytają o niego,nic!!!serce mi się kraje,zwłaszcza,że to mojego męża bardzo boli,całymi dniami potrafi nieraz chodzić i wciąż o tym gadać i widze jak mu przykro.Jest taki dumny z synka,ja też ale nawet nie możemy się tą radością z nimi dzielić bo teściowa nawet jak już przyjedzie raz na rok to pierdzieli tylko o dziecku drugiego syna co ono już umie i takie tam.Żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dellicje
co za pierdoły tutaj wypisujecie skoro Ty i Twoj mąż pracujecie, a tam nikt nie pracuje to wiadomo, ze tamtym sie bardziej pomaga. I przestan sie wpieprzac czy mają slub czy nie,. Ty masz slub i co Ci po nim ?? poza tym kupuje twojemu dziecku soczki czy jedzenie czasem. macie pretensje i wymagania z kosmosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas podobnie
kiedys moja tesciowa zadzwonial do mnie bo cos tam chciala i w pewnym momencie pyta "a jak tam WASZA" powiedzialam ze w porzadku a ona "bo NASZ maly to......"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
delicje ty chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem!właśnie nic nie kupuje mojemu synowi a nie,że słoiczki!!!weź naucz się czytać! Po drugie nie pracują bo to lenie cholerne i im tak wygodnie,"Szwagierka"sama do mnie powiedziała,że ona do pracy nie pójdzie papierków przewracać i odbierać telefonów bo to nie dla niej,za mało ambitne!ale już nie za mało ambitne jest brać kasę od teściów na kolejne nowe buty czy ciuch.Chodzi ubrana jak gwiazda a my na wszystkim oszczędzamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
Aha,i dla mnie to wazne,że ślubu nie mają a ona tyle w nich wali,bo to już kolejna baba jej synka ukochanego i nawet nie wiadomo co z tego będzie!ale ja żebym na głowie stanęła to zawsze będę nikim bo jestem tylko żoną jej syna,którego chyba najchętniej by się wyrzekła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziulkaaaa
no to widac tescowa cie nie lubi,toz jakiego powodu musi miec o tobie takie zdanie,hehe :D To z jakiej racji ma ci pomagac....?????skoro sobie nie zasluzylas...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziulkaaaa
jestes zwykla zazdrosnica i tyle....do roboty sie lepiej wez.....a nie zazdroscisz ze komus sie lepiej powodzi..... Wiesz jak to sie nazywa?- ZAWISC:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalkkka1980
u nas tez jest podobnie pisalas, ze Twoja tesciowa, tylko trabi o tamtym wnuczku u nas jest tak, ze jestem w ciazy, 3 m-c, corka tesciowej (co z nia mieszka) jest w 8 miesiecu u mnie ciaza zagrozona, odwarstwienie kosmowki dosc spore i dzwoni do mnie cipka-tesciowa , mowie jej, ze niestety ciaza zagrozona, mam lezec i takie tam a ona mi na to ze jej coreczka wlasnie zaczela 8 miesiac, ze to juz taki bezpieczny okres, ze juz sie nic nie moze zlego stac i nawet jak sie teraz urodzi to bedzie wszystko dobrze normalnie jak zaczelam ryczec.... kulturalnie skonczylam rozmowe i nienawidze babola strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Droga - mój W ma troje rodzeństwa - rodzice pomagają im praktycznie we wszystkim i na wszystko dają pieniądze - my, ponieważ jesteśmy "zbuntowani" i nie żyjemy tak, jak oni by chcieli - jesteśmy traktowani jak najgorsze zło i rodzice W. nie odwiedzają nawet naszego synka (ich pierwszego wnuka) bo oni nie chcą mieć kontaktów z tym "poganinem" :D ale wiesz jaki jest tego plus? cała rodzina żyje pod dyktando teściowej, za przeproszeniem wysrać się bez jej zgody nie mogą, nie mogą wychowywać dzieci po swojemu, żyć po swojemu itp - nam mogą naskoczyć i nikt nie może nam nic powiedzieć, bo jesteśmy samowystarczalni moja refleksja jest taka : lepiej żyć biedniej i żyć po swojemu niż mieć wszystko - poza swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karalouosshkj
zerwijcie z nimi kontakt, calkowity zakaz zblizania sie do malego. zobaczysz jak ploty pojda ze wyrodna babcia ze sie z wnukiem nie widuje, zaraz zacznie kupowac byle bys do spotkan dla podtrzymania wizerunku dopuscila. ukarac zakazem widywania dziecka. ja tak zrobilam tyle ze jestem z mezem po rozwodzie. skutecznie zabranialam im widywac mala dopóki nie zaczna traktowac jej tak samo (tzn wydawac na nia ) tyle samo co na jego "nowe" dziecko. i o dziwo prezenty i wywylanie paczek sie zaczeło a i pieniadze tez dostaje np 300zl włoża jej do torebeczki ale wiadomo ze to dla mnie na jej potrzeby bo mala na 3 latka dopiero. wiec radze ci calkowity zakaz widzen, to ja najardziej zaboli. moze nie to ze malego nie zobaczy bo to jej napewno lata ale opinia publiczna, dla takiej starej baby co to oglasza wszem i wobec ze pomaga wam bedzie najlepsza kara i zobaczysz jak zacznie sypac kasa. suka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalkkka1980
autorke boli tez, ze tesciowa nie pomaga jej mezowi - tesciowej synowi!!!! nie wiem czy to jest dla Was takie normalne, postawcie sie na miejsce tesciowej, jakbyscie mialy dwoch synow, czy tez bedziecie ich tak traktowac do autorki, odpusc sobie babola, nic nie zrobisz a po co sie denerwowac, zycie mamy jedno, rob tak, zeby babola ponosilo z zazdrosci, skoro i tak ci nic nie da to ja powkurzaj :), poniesie ja niezle!!! a z mezem rozmawiaj ile wlezie, tesciowa sie nie zmieni i tyle dodam od siebie, ze to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby moja teściowa gadał wszystkim ile to ona nam nie pomaga a byłaby to totalna bzdura to bym zwyczajnie to wyśmiała np "haha a co nam mama niby pomaga?" i też jakby mi ktoś tak powiedział, że ona gadała, że pomaga to bym zaraz dementowała, że teściowa tylko tak gada a kompletnie nic nie pomaga, albo coś takiego przy ludziach, żeby wstyd jej było... Nie dziwię się mężowi, ze mu przykro, że jego własna matka tak do traktuje, to smutne :( może faktycznie lepiej ograniczyć kontakt to jak kiedyś się pojawi u wnuka to zwróci na niego trochę uwagę a nie przyjdzie się pochwalić jaki tamten wnuk jest super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście złamanego grosza bym jej nie dawała jak przychodzi Was prosić - mówiłabym, ze nie mam, bo przecież pieluchy musze kupić, to i tamto, i że może tamten syn je pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
Jaheira dziękuję ci za wypowiedź,bardzo podniosłaś mnie na duchu.Masz rację,że to ,że nie mieszkamy z tym potwornym babsztylem i jej mężem(teściu to psychol)to ogromne szczęście.Wiem ile oni muszą tam znosić za cenę tego co dostają.Każdy ich najmniejszy ruch jest komentowany i muszą się tłumaczyć jak wychodzą z domu.Mają za to spoooro kasy ale chyba spokoju nie.My z mężem chcielibyśmy głównie by mała kiedyś coś od nich dostała bo jak narazie to się zapowiada,ze wszystko przepiszą tamtemu synowi,a mają spoooro do dzielenia. Ktoś mu tu radzi,ze mam zabronic kontaktów z wnuczkiem...a po co mam zabronić skoro teście w ogóle nie odiwedzają małego?w ogóle,więc ja nie musze nic zabraniać,bo sami mają go gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wszystko i bez obrazy, ale autorko masz taka roszczeniową postawę, że aż żal czytać. Rozumiem, że jesteś rozgoryczona i ciężko patrzeć, jak teściowie pomagają ąż za bardzo tamtej rodzinie, ale pamiętaj że nie muszą nikomu pomagać( czyli Wam także) i to ich wola komu chcą pomóc. A ty się z tym pogódź, bo na razie widać że szlag Cie trafia. Nie warto, po prostu. Ja mieszkam z rodzicami ( wierz mi, że źle sie mieszka z rodziną) i moja mama się liczy ze mna jak z obcą osobą. Nic mi nie daruje ot tak, dziecku podobnie i co ?? I nic, musze sie z tym pogodzic tak samo jak Ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a doczytałam, że teściowa nawet wnuka nie odwiedza ?:( to uciełabym kontakt stanowczo, tzn Wy do nich nie dzowncie, nie odwiedzajcie. I powiedz smiało, że Ciebie to boli i smuci .W koncu dorosli sie mogą nie trawic, ale dziecko ??? Niczemu nie jest winne, tesciowa jest nie fer strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PokłóconaZrodziną
Ja nawet mogę się przyznać do tego,że jestem zwyczajnie zazdrosna!!!zwłaszcza o to,że kupuje tamemu dziecku wszystko!choćby te pampersy mojemu też kupowała to by była wielka pomoc,a ona nawet nie udaje,że się stara,odkąd mamy dziecko byli u nas z 5 razy!!!a teściu to kompletnie nie zna wnuka i mały dostaje ataku na jego widok!Avent ,to,co piszesz o matce to jakaś tragedia!!!ja swojemu dziecku zawsze będę pomagać ile się da a nie rozliczac go o każdy grosz!w sumie to ja mam taką samą matkę jak ty,ale nie utrzymuję z nią za bardzo kontaktu,bo jak mieszkalam u niej zanim sobie dom kupiliśmy to nawet każdą zjedzoną marchewkę mi wyrzygiwała!Świat jest okropny!ja już teraz wiem,że będę inna.BAAAA!jestem inna!!już teraz dajemy małemu z siebie wszystko i tak będzie zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my też ze względu na synka parę razy próbowaliśmy się kontaktować, ale kiedy nie zadzwonili w jego urodziny i na świeta, które tak hucznie obchodzą - doszliśmy do wniosku że nic na siłe :) ostatnią próbę podjęliśmy próbując ich poinformowac że W. mi się oświadczył i bierzemy ślub - w tle usłyszałam "ślub cywilny to nie ślub" - po tym nie zamierzam już więcej próbować :) druga babcia ma w sobie takie pokłady miłości i do wnuczka i do mojego W. że wynagrodzi im to z nawiązką :) autorko, często się zdarza że rodzice faworyzują jedno dziecko, z reguły to mniej zaradne - przykro że trafiło na Was. Ja też bym ograniczyła kontakty z tą panią, ale przede wszystkim gdybym usłyszała cokolwiek o tym , co dla nas robi zwróciłabym uwagę publicznie, że jej się chyba dzieci pomyliły...i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccccv
stać cie na dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×