Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

Oh, ja już chce znowu z wózeczkiem i niemowlakiem na spacerki!!! Boze daj mi trzecia szanse. 2 poronienia pod rząd, może do trzech razy sztuka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
A ja zaczynam nieco dietę, ale wczoraj się złamałam, podjadłam pyszne kuleczki Raffaello i kawałek sernika-no pychotka. Za to kolacja była do 18-ej:) I godzina na rowerku stacjonarnym. I dziś mimo niepogody, pójdę pieszo do pracy. U mnie biodra najgorzej i na twarzy widać. Do 18 maja muszę trochę zrzucić, bo mam wesele przyjaciela męża. Na pewno nie będę drastycznie schodzić z tych kilosków, tylko jak Majka pisze, ruchem, ograniczeniem porcji itp. U mnie tez nie może być nic w domu co kusi, chociażby migdały albo orzechy laskowe, słodycze i inne zapychacze, typowe puste kalorię. I wtedy gra i dobrze idzie z dietkowaniem:) Ja gdzieś ok 4kilo - taki mam cel. Ale pogoda sprzyja tyciu - bo na taką pogodę organizm domaga się tłustszych potraw, gorących, gęstych i więcej porcji. Wiosną wiadomo, je się więcej warzyw, pojawiają się nowalijki i tak aż jeść się nie chce. Więcej ruchu. Majka, nie dziwię Ci się, że nie chce Ci się tej wizyty u gina. Ja, jak miałam konsultacje u tego od niepłodności, to spać nie mogłam i przed wyjściem do gabinetu takiego doła, że szok. Wyobrażałam sobie tyle rzeczy, człowiek się tylko denerwuje. Grunt to mieć to za sobą:) Ale prawda jest taka, że trzeba łapać byka za rogi i nie odwlekać takich wizyt. Potem będzie wiadomo czy się martwić czy nie i mamy spokój święty. Koniczyna, pewnie, ze się uda:) Dlaczego taki pesymizm? Będziesz chodzisz jeszcze z brzuszkiem, a potem z wózeczkiem i czuła zapach niemowlaczka w domu;):):) Ja tez bym chciała i o niczym innym nie marzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zastanawiam,czy nie skupić sie teraz tylko i wyłącznie na powrocie do normalnosci, na leczeniu mojego brak okresu...a nie zajściu w ciążę...może powinnam wyregulwać cykle a dopiero potem działać....sama juz nie wiem,mam taki chaos w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia_00
hej dziewczyny dawno mnie tu nie bylo, rzadko juz na kafeterii siedze a teraz na dodatek jakos chora jestem znow lub jeszcze z 5-6 tydzien- dobija mnie to strasznie - wpadlam tylko zeby sie pochwalic ze bylam na polowkowym i bede miala synka - ladnego dorodnego hihi wystawil sie samymi ''jajkami'' do usg hahah, no i cieszymy sie bardzo ze caly i zdrowy jest i kompletujemy powoli wyprawke - jestem w 21 tygodniu jeszcze imienia brak - i mam nadz. ze cos sie znajdzie bo nie mam nic dla chlopczyka - nawet sie na niego nie nastawialam bo to doslownie 1 w rodzinie i bedzie krolewicz (juz mi zapowiedzieli) haha, a z waga nie jest zle bo 4 kg przybralam jak narazie - teraz bede za 1,5 tyg do polski jechac pokupywac malemu rzeczy troche koniczynka- a moze zapisz sie do jakiegos specjalisty musi byc jakas przyczyna tych poronien- przykro mi kochana trzymaj sie!!!! :**** gutka- powodzenia w starankach 3 mam kciuki! za corcie ;))) hih pozdrawiam WAS!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcysia gratulację!!!! gratuluję synka:) optymistyczna wiadomość na forum... Byłam dziś u lekarza,ale....nic właściwie nowego....ot taka konsultacja.... nawet mnie nie badał tylko tak pogadaliśmy....potwierdził,że rzeczywiście cech charakterystyczne PCO mogę mięć,ale abym się tym nie przejmowała, bo z USG to nie wynika, ale kilka cech się na to składa....co nie oznacza,że nie mogę zajść...najważniejsze aby rozwiązać problem miesiączek aby to unormować i dopiero badać owulację...żadnych leków nie dał bo będę się leczyć w hiszpanii na zasadach Pani doktor,aby juz nie mieszać... właściwie dalej nic nie wiadomo...potwierdził,że rzeczywiście mogę mięć problem z owulacją...i ze to może być blokada psychiczna....może to zbieg okoliczności że przestałam miesiączkować od czasów starań a może nie....takie gdybanie....do 20 maja do wizyty u Pani doktor mam luz....zero starań,zero cykli... aaa i powiedział też,że duphaston nie hamuje owu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
do Majki! To taki pożal się lekarzyna bym powiedziała. Nie zbadał Cię nawet. Moim zdaniem nie potraktował Cię profesjonalnie. Nie wiem też dlaczego nie poprosiłaś o luteinę?przecież ona Ci nie zaburzy cykli, a wywoła okres jedynie, by się nie denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest dobry lekarz, nie badał mnie,bo badałam się u niego juz 2 razy w grudniu a od tamtej pory nic nowego....tylko na wyniki patrzył,mam duphaston, więc wezmę po powrocie do hiszpanii...tak z nim uzgodniłam,a więcej nie zapisywał leków,bo mam lekarke w hiszpanii i lepiej na dwóch lekarzy się nie leczyć...to była bardziej konsultacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duphaston blokuje owu, to syntetyczny progesteron, którego ma nie być przed owulacją. Inne hormony są potrzebne do wywołania owu, nawet mój gin mówi żeby brać dupka w drugim dniu po spadku owulacyjnym i zaobserwowania zwsyżki wykresu. A przede wszystkim duphaston pomaga w zagnieżdżeniu poprzez rozleniwianie mięsni i jajowody już tak nie transportują wtedy komórki bo spowolniony jest ruch rzęskowy. Dlatego powinno się brac 2 lub 3 dni po owu jak już komórka jest blisko macicy, czyli miejsca zagniezdzenia. Mnie tez cos ten lekarz nie bardzo wygląda jak takich rzeczy nie wie. może ci powiedział tak zebys się nie denerwowala tylko dala na luz, ale on na pewno nie pomaga w owulacji, bierze się go po owulacji na zagniezdzenie i utrzymanie ciąży lub przed miesiaczka na wywolanie @, wiec w sumie nawet mogl ci przepisac dawkowanie na wywolanie @ a tego nie zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny....na wywołanie to dupka mam(jeszcze z ostatniej wizyty mi paczka została)........i będę brać po koniec kwietnia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Do Majki!Ja się tylko dziwię, że nie chcesz już teraz luteiną wywołać okresu, dla mnie Twoja decyzja jest niezrozumiała. A ten lekarz to do konsultacji się nie nadaje, duphaston to nie jest ogólnie zbyt dobry preparat. Będę widzieć się z kumpelą, która zaczęła brać bardzo dobry lek na wywołanie owu (za Chiny nie pamiętam jego nazwy, kosztuje ok 400 zł). Ja jak nie miałam okresu 3 tyg., to gin mi powiedział, że to bardzo niebezpieczny stan sprzyjający infekcjom macicy, grzybicy pochwy i na pewno wymaga natychmiastowego leczenia.Chociaż gin mógł sprawdzić na wizycie na usg czy nie jesteś w ciąży. Przyczyną braku okresu tak długo są również torbiele jajników (dają objawy dopiero w stanie zaawansowanym) oraz endometroza. Diagnozował Cię lekarz pod tym kątem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Marcysia GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SYN DUMA OJCA!Ja bym chciała drugiego chłopca bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, niestety, u mnie namieszał sporo ten duphek, brany od 16dc do 25. To jest lek tylko na wywołanie okresu, nic po za tym. Jak się nie ma swojej owulacji to nie pomoże, niestety. U mnie źle działał, bo jak np. owu była ok 21dc, to zaraz 28ego miałam krwawienie, więc wolę nie komentować, zajebista faza lutealna. A ile razy miałam tak, że w 16dc zaczął się pojawiać śluz płodny, brałam duphka i po paru dniach ten śluz zanikał, gęstniał. I jak mówiłam gince o tym, to też mnie nie badała i mówiła, że nauczymy mój organizm, aby owu się przesunęła do 10-14dc tak biorąc. I jak tylko odstawiłam ten lek była owulacja w 21dc, więc orgaznizm i tak żyje swoim starym życiem, dobrze, że aż tak najgorzej nie namieszał. I dwóch bardzo dobrych ginekologów potem powiedziało, że sobie nieźle namieszałam i miną 3 miesiące i organizm się unormuje na własnych zasadach. Nawet wyższe LH mogło być od tego i mam się nie przejmować. I jak jest podejrzenie pco, to nie brać duphastonu. Że lepiej mieć nawet okres co dwa miesiące niż wywoływany, sztuczny. Ważna jest owulacja, a nie regularniutki okres. No tak mówił spec od niepłodności, więc się zna. Na szczęście lek nie spowodował mi żadnych torbielki, bo przecież mógł zahamować pęcherzyk owulacyjny. Inaczej jest jak jednorazowo się go bierze, aby wywołać krwawienie. Pod koniec kwietnia na pewno bym wzięła, aby krwawienie wywołać, chyba, że ciotka sama przylezie. Potem bym nie brała i słuchała tej hispzańskiej ginki. nAle kończmy ten temat, bo Majka musi wyluzować i na razie dać spokój z nerwami. PCOS MAM I DZIECKO TEŻ, bez przesady, ja miałam swój okres co 1,5, nieraz co dwa miesiące, i wtedy miałam I grupę w cytologii, nie miałam infekcji, grzybic. I z jajnikami było ok, endometrium też. A jak tylko miałam cykle dzięki duphkowi co 28dni, to właśnie się zaczęła ostra jazda z tymi choróbskami, zapaleniami i miałam tylko mega doły. Endometrioza, bez przesady!, za wcześnie na takie coś. Majka nie potrzebuje takiej diagnostyki. Ewidentnie widać, ze prl tak u niej działa. I tym bym się zajęła, aby ją nieco obniżyć, wtedy wszystko będzie grało, będą okresy, owulacje. Tak mi intuicja mówi, ale nie jestem też lekarzem, aby tak diagnozować i moje wypowiedzi to są opinie lekarzy, jeśli chodzi np. o duphaston. Choć przyznam, ze po pół roku zażywania duphka, miałam przeczucie, że źle robię, cos kłuciło mi się z moimi myślami. Ale ginka sumiennie zapewniała, że mam jej słuchać i brać od 16dc do 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Majka dlaczego dopiero wywolac pod koniec kwietnia @? Który już masz dzień cyklu? ja jak miałam ponad 40 dni to już dostałam tabes na wywolanie i wtedy to był mój najdluzszy cykl w zyciu 46dni i nie było ciaży w ogole. Ty chyba też teraz koło 46 dnia jesteś? Wydaje mi się za tydzień to już powinnas wywolac @. Jak ten lekarz argumentowal ze masz czekac az do końca kwietnia jak @ powinnas mieć już dwa tygodnie temu albo lepiej nawet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny daaawno tu nie zaglądałam i myślałam że się pogubię w tym czytaniu zaległego forum,ale chyba jednak nie:) W pełni zregenerowana powoli powracam do "normalności"czasami zdarzają się gorsze dni ale mój kochany M jest silny za nas dwoje i mnie wspiera nawet poprawia mi humor kolejną parą butów:)Odpoczęłam trochę i mój organizm chyba też bo sam zaczął pracować bez "wspomagaczy"żadnych leków na wspomaganie owu,żadnych na pęcherzyk,żadnych na pęknięcie wszystko samo w się "zrobiło" dostałam tylko luteinę dopochwową i nadal mam brać bromek na prolaktynę lecz teraz 1/2 tabl.Czekamy teraz na @ i myślę ze jak nie teraz to następny miesiąc wraca nadzieja.... Dziewczyny nawet zespół polic. nie jest wyrokiem moja bratowa to ma i jest szczęśliwą matką dwójki prześlicznych dzieci,co prawda zarówno z pierwszym jak i z drugim dzieciątkiem miała problemy przed zajściem później w trakcie (obie ciąże zagrożone były i zakładany był szew)ale teraz wszystko w porządku calineczka i koniczynka,współczuję wam z całego serca ja chyba tego bym nie zniosła już wolę mieć problem z zajściem aniżeli przeżyć taki koszmar:( majka co to duphastonu mi np. on pomógł przede wszystkim wyregulować cykle ale ja każdy cykl mam monitorowany teraz dostałam luteinę dopochwową zamiast duphastonu,co do zaburzeń ja też zawsze miałam regularne @ ale stres a z nią wysoka prolaktyna popierdzieliły mi wszystko i do dziś się na nią leczę.Dobry lekarz to pierwszy krok do sukcesu! gutka współczuję tych wszystkich grzybic itp. nigdy nie miałam żadnych infekcji ale na samą myśl czuję dyskomfort.ja też idę na wesele 18 maja kumpel mego mężucha:) może na to samo idziemy??:p PCOS MAM I DZIECKO TEŻ,ja miałam straszne jest to badanie bardzo bolesne ale na szczęście jest wszystko w porządku oba jajowody mam drożne:) Marcysia_00,gratuluję i ze szczerego życzę zdrówka dla was a poza tym zazdroszczę:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Bylam dzisiaj na kontroli jak sie okazalo wszystko jest Ok i mam zielone swiatelko lekarz powiedzial ze z macica jest wszystko Ok i wyniki tez mam Ok powiedzial ze smialo moge uprawiac seks a jak do 4. Tygodni niedostane @ to mam do niego sie wstawic na badanie i usg bo jak on to powiedzial teraz mam wieksza szanse na zajscie w ciaze po poronieniu ze mam sie nieobawiac bo moja macica niejest uszkodzona oj duzo mu pytan zadawalam co do mojego stanu noi wieku a zapomnialam sie go zapytac o temerature w pochwie bo od tygodnia mam 36,7 i 36,8 i do dzzisiaj sie utrzymuje taka a moja temperatura ciala jest 36,6 grunt ze mam pozwolenie i bardzo sie ciesze A ty jak tam koniczynka wznowilas staranka Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny.....duphaston wezmę teraz tylko raz, na wywołanie...nie mam zamiaru go brać co cykl...poczekam co ginka w maju mi powie... tak, ma 46 dc ale nie biore leku od dzis, bo w srode mam lot, a nie chce zalać się okresem w samolocie,czy to jest dla was wystarczający argument??? a ptem chce odczekać kilka dni bo skoro w maju mam wizyte to tez chce isc na nia bez okresu...dlatego.... a moj lekarz jest dobrym lekarzem,jednym z najlepszych..nie musicie mi wierzyć,nie mam zamiaru nikogo przekonywać,wiem,ze chcecie dobrze,ale każdy przypadek jest inny....a wy doradzacie według swojego leczenia,według waszych doświadczeń, a wasze przypadki są inne niż mój....ja rozumiem,ze duhaston lepiej brac po owu....ale jesli ktoś nie ma owu to chyba mu nie zaszkodzi....a ja nie mogę zakładać,że mam długie cykle ( tak jak gutka, u której wystepowały naturalnie) ...bo takich nigdy nie miała....te ostatnie też racze się nie liczą, bo w końcu miesiączki naturalnie nie dostałam,tylko wywołałam lekami...a teraz znowu będę wywoływać już 3 raz....więc o naturalnym długim cyklu nie ma tu mowy....myślę,że problem jest bardziej skomplikowany i niech lepiej lekarze się nad tym głowią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka ja coś czuję,że u mnie może być pdobnie jak u ciebie,problem z prolektyną i problem z owu...a stres rozpierdzielił cykle i mam kogiel mogiel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Do Majki! I tak zrobisz swoje i jak uważasz, ale w takim razie, po co forum skoro i tak ignorujesz :PWiem, że najważniejsza jest opinia lekarza. Do Gutki, o endometriozie nie świadczy jedynie grubość i inne cechy endometrium, ale umiejscowienie sie małych guzków np. w pochwie, jajowodach, jajnikach, a nawet w płucach, powoduje ona olbrzymie problemy z zajściem w ciążę, bolesne okresy, bardzo długie cykle i szereg innych objawów. Gutka z całym szacunkiem, ale jasnowidzem nie jesteś, endo pojawia się głównie u młodych kobiet i jest pierwszą przyczyną niepłodności.Na szczęście można ją skutecznie leczyć jeśli jest w I stadium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju, to szmat czasu jak dopiero wizyte masz w maju, ale może w takim razie @ sama wcześniej przyjdzie, tego ci zycze, zebys zaczela nowy cykl, bo to jest meczenie z tak dluga 2 faza cyklu. Cykle dluzsze niż 40 dni i krótsze niż 25 sa bezowulacyjnymi. Faza lutealna trwa po owulacji 12-16dni. Chyba ze PCO albo ciaza. Jak ufasz lekarzowi to dobrze. Może znajdzie prawdziwa przyczyne tak długich cykli. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczko, to super ze możecie się starac od razu, ale pozwolil w tym samym cyklu zaraz po poronieniu czy ten pierwszy kazal odczekać? Ja jeszcze jestem przed wizyta, mam 11 kwietnia, bardzo się denerwuje. Ale skonczylo się krwawienie i czuje powoli ze nedo się odbudowuje i jajniki zaczynają pracować. Czuje się tak jak zwykle w okresie płodnym choć jeszcze chyba za wcześnie bo to dopiero 9 dzień cyklu, chyba ze zle oznaczyłam 1dc bo plamienie było już kilka dni wcześniej. Także robie już testy owulacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Natka, fajnie, ze wróciłaś, czuć normalność, zadowolenie z życia z Twego postu:) I trzymaj tak dalej:) Pewnie, jak nie teraz to będzie nowy cykl. Ja czuję wyraźnie, ze ten stracony i szykuje się na nowy, fakt, ze smutno mi się robi, ale już się zbieram i zaczynam patrzeć z optymizmem. No, ale wiosna idzie i będzie łatwiej, w końcu już bociany przyleciały:) Dobrze, ze masz już swoje ładne cykle. No musi się niedługo udać:) Ale wydaję mi się, że nie sam duphaston Ci pomógł, brałaś dużo przed clo, bromergon czy coś podobnego i to pewnie pomogło. U mnie duphaston niczego nie nauczył, cykle znowu po swojemu. I Dziewczyny, ja nie wychwalam, ze moje cykle to w porządku sprawa i w ogóle. Chodzi o to, ze jestem dziwnym przypadkiem, nie wiem, pewnie to przez te pco na lewym jajniku, ze cykle mam dłuższe niż przeciętna kobieta, owulacje są, nieraz nawet w 35dc i lekarze mówią, że po dziecku będą lepsze. Oby, tak bym już chciała mieć z głowy te starania i zajść w ciąże w tym roku:) No będzie mi ciężko trafić, dosłownie loteria, do tego te dołujące delegacja męża. Majka, ja też bym wzięła pod koniec kwietnia, skoro lot itp. Nie wiem, może trzeba Ci 2-3 cykli, absolutnie nie dłużej go pobrać, skoro owulacji może nie być, aby potem zobaczyć czy cykle będą normalne? Jeden lekarz mnie straszył, że skoro brałam 10 miesięcy ten duphek, nie sprawdzając czy po owulacji to będę musiała teraz czekać na równowagę organizmu i owu może nie być przez jakiś czas. A tu proszę w cyklu po odstawieniu była owulacja:) Tragicznie nie zaszkodził, działał trochę jak anty, pomieszał w LH, ale już się wyrównuje. No i lekarz dał mi rok na naturalne zajście. Męża prędzej przebadać, ale skoro to bardziej moja wina, przez te pózn e owulacje, to męża nie będę chyba na razie posyłać na badania. Majka, Ja bym zaczekała na opinię tej hiszpańskiej lekarki. I nie będzie źle, pewnie Bromergon dostaniesz, trochę czasu minie, nieco spokoju i mniej myślenia o tym, będzie lepiej i się wyrówna;) No intuicja mi mówi, ze ta prolaktyna, silny stres Ci tak rozwala to wszystko. Dobrze, że niedługo będziesz w Hiszpanii, będziecie z mężem działać w Resto, i olej do tego majowej wizyty zmartwienia cyklami, nic Ci to nie da, a miesiąc będziesz miała tylko dla siebie. Dobrze go wykorzystaj, lubisz spacery, więc dużo chodź:), zrób coś dla figury, jak uda Ci się zarobić kup sobie jakiś drobiazg, lub ciuszek...I dziewczyno, głowa do góry, będzie dobrze:) No ja w każdym razie dałabym sobie luz do tej wizyty u tej lekarki, potem bym już jej słuchała i ewentualnie leki jakieś brała. A endometrioza, to może od razu nowotwór trzeba sprawdzić:P? Ja nie uważam, że endometrioza to rzadkie zjawisko, ale gdyby tak pod każdym kątem się badać to najlepiej położyć się do szpitala na parę tygodni. Calineczka, trzymam kciuki za ten cykl, aby był tym szczęśliwym, 9 miesięcznym:)!!!!!!!!!!!!! Koniczyna, to niedługo działania u Ciebie będą:) Fajnie. ja mam dostać ciotę coś koło 9-11 ego kwietnia. No i loteria z tą owulacją, niewiadomo kiedy się zjawi teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja najchętniej zaczełabym brać tabletki anty na jakies 3 miesiące odpoczełabym psychicznie,miałabym normalny okres,co bym mnie uspokoiło, a po odstawieniu od razu działania.....jednak załuję ze pół roku czekałam po anty....pierwszy cykl po odstawieniu owu była na 100 %...a teraz nic nie ma.....wszystko się zmieniło wraz ze staraniami... do tego myślę,że zależy od organizmu po odstawieniu hormonów....jeden wraca za chwile do równowagi a inny wymaga czasu....w końcu laski biorą wiele lat hormony anty ,odstawiaj i za miesiąc są w ciąży...mnie lekarz przepisał duphaston bo miałam regularne cykle i brałam wiele lat antykoncepty po których nie miałam żadnych skutków ubocznych,a odstawiałam je wiele razy ,na rok,na pół roku...okres zawsze był regularny... do tego zalecił monitoring.....ale to on ,ale leczenie zostawiamy juz lekarce w hiszpanii....wątpie aby monitoring coś dał skoro nie wiadmo czy w ogole dostane jakiś okres bez leku....to tak jak robiłam te testu owu...od 9 do 21 dc....a teraz już 47 i małpy dalej nie ma....bez sensu to wszystko....chyba powinnam teraz skupić się na wyregulowaniu okresów,cykli,wrócić do jakiejs równowagi, a nie na ciąży.....bo bez cykli nie ma owu, i nie ma sensu się starać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jestem przeciwko tabletkom anty. Raz w zyciu brałam i nabawiłam się torbieli w ciąży wtedy od tych tabletek i mało zycia nie stracilam. Z kolei potem sprobowalam spirali - i tez cierpienie, zapalenie macicy. Ja osobiście nigdy w zyciu choćby nie wiem co się dzialo nie wezme tabletek ani innych specyfikow anty. Jestem po tych przejściach nastawiona na nature, witaminki apiterapia(pylek, miod, mleczko pszczele itd.) oraz ziola. Natura nas bogato wyposazyla w specyfiki poprawiające zdrowie i prace hormonow i mocno wierze ze się da bez tych medycznych trucizn. Poza tym tabletki powodują bezplodnosc. Ale fakt ze coraz więcej dziewczyn po nie siega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konieczynka....błagam cię.... jeśli masz ochotę stawiać na naturę to fajnie,ale proszę Cię, bez komentarzy,że tabletki powodują bezpłodność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, ale anty to tylko sterują Ci cykl. Są to sztuczne okresy a nie miesiączki, owulacji wtedy absolutnie nie ma, są to krwawienia z odstawienia. Ja szczerze tak jak Koniczyna, też jestem przeciwko antykom. Ale nie piszę Ci tylko aby się kłócić z Tobą, tylko takie moje zdanie. Do tego mogą powodować zakrzepy, tętniaki, szczególnie jak fajki się pali. Sporo dziewczyn ma potem problemy z zajściem w ciąże, ale nie wszystkie. każdy organizm jest inny, moje dwie koleżanki np miały problemy z zajściem po antykach. Przez 1,5-2 lata się starały, prl im skakała, nie miały owulacji, aż w końcu jajeczkowanie powróciło i się udało. Moja siostra cioteczna brała przez 9 lat z pauzami i miał problemy z zajściem w pierwsza ciąże, dwa lata się starała, już miała miec leczenie. Potem już nie brała i w drugą ciążę zaszła bez problemu. Dla mnie już ten duphaston był niezłą ingerencją, mimo, że to tylko suplement progesteronu. Mój organizm nie może żądnych hormonów. Zresztą ja bym się bała brać antyki, bo mogę mieć tendencję do pająćzków na nogach po mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam koniczynka lekarz mi pozwolil w tym cyklu mówi ze niema żadnej przeszkody, poronienie się umnie zaczeło 22 marzec a do wczoraj jeszcze miałam brązowe plamienia a temperature mierzę cały czas nawet jak poroniłam bo chciałam wiedzieć jak będzie skakac tempka i trochę mnie zaskakuje bo od dnia 22-03 do 25-03 miałam 37,1 i 37,2 a od 26-03 36,7 i 36,8 a dziś mierzyłam i mam skok o 0,2 kreski czyli powrót na 37,0 i sama juz niewiem dlaczego tak skacze a współzyłam tylko jeden raz wykorzystałam moment kiedy nie plamiłam a miałam abstynecje przez 3 miesiące więc trudno było mi sie powstrzymać jak mój mężulek się przytulał tak czy siak muszę czekać na następną @ i mierze temperature jak sie niepojawi to wizyta wczoraj odczuwałam lekkie bóle prawego jajnika wię chyba wystąpiła owulacja a wspułżylam trzy dni przed bólem i juz sama niewiem ale sie niezamartwiam co ma byc to będzie wiedząc ze lekarz mi pozwolił uprawiac seks a jak tłumaczyl moge zaskoczyc i nie bo z owulacją jest różnie po poronieniu nieraz jest a nieraz jej niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka, nie wiem jak z ta tempka u ciebie jest. U mnie w 1 fazie jest około 36,3 ale sa wahania miedzy 36,10 a 36,4 36,5 nawet a po owu mam 36,6-36,9, to wszystko zależy od cyklu. Mi po poronieniu spadala ak jak pisałam z 36,9 codziennie spadalo do 36,6 i wtedy się nasililo krwawienie wiec zaznaczyłam już 1dc 29.03. potem jeszcze spadalo kilka dni krwawienia do 36,3 i teraz się waha 36,3-36,1, to są już spadki spowodowane podejściami do owu, ale jeszcze jest za wcześnie na owu to wiem bo test jeszcze nie wychodzi. musiałabym zobaczyć choć jeden twój wykres gdzie sa widoczne dwie fazy cyklu. jeżeli 37 to zwykle twoja 2 faza, to albo owu była, albo jeszcze organizm nie przetrawil ze nie jesteś w ciąży i nie będzie owu w 1 cyklu. W końcu poronilas później niż ja. Który to był tydzień? Wpoprzednim poronieniu jak był zabieg to stało się to w 9tym tygodniu i powiem ci ze beta spadala bardzo powoli, do zera spadla dopiero w drugim cyklu po i dlatego pierwszy cykl miałam bezowulacyjny. Badalas bete? Jest już zero? Powinnas zbadac bete, bo ona pokazuje czy nic tam nie pozostalo i poza tym badamy bete czy spada do zera żeby wykluczyć przyczyne poronienia -trofoblast, bo wtedy slyszalam ze trzeba odczekać ze staraniami nawet rok. Ale to się dzieje rzadko, tak dla pewności zbadaj bete. ja już nie badałam bo przez dwa dni miałam 18 i potem 8 wiec za dwa dni i tak by było zero, ladnie spadala, szybko.No i temperaturę mam jak w normalnym cyklu po miesiączce, wiec jest ok, jeszcze tylko usg mnie czeka i do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniczynka dziś temp 36,9 ten cykl i tak daje na straty a mierzę temp abym wiedziała, moja temperatura ciała jest 36,6 a bete robiłam w piątek mam zero bardzo szybko mi spadła a w poniedziałek jak robiłam miałam jeszcze 430 więc beta zerowa a wykres temp mam tylko z marca bo jak zaszłam w ciąże to wywaliłam a nie wiedziałam ze poronię, ja w tym cyklu nie będę testować testów owulacyjnych bo tu gdzie mieszkam są bardzo drogi za 20 szt dałam 50 euro więc poczekam do miesiączki pierwszej i wtedy zacznę ,też tak myślę ze mi się jeszcze nie obróciło po poronieniu albo jestem przewrazliwiona swoim ciałem i obserwacją nic innego nie mogę zrobić tylko czekać i temp mierzyć Gutka dzięki ale nie nastawiam się ze mi się teraz uda nic na siłe koniczynka niedługo testujesz LH więc zycze szybkiego zafasolowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny...moja laba się kończy....wracam do męża.....i do pracy....dziś pociąg, jutro samolot ;) nie chce mi się tej drogi....ale mam nadzieję,że szybko minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, z jednej str dobrze, odpoczęłaś, będziesz miała więcej siły i zapału do pracy, pogoda ładniejsza:) Ja sobie daję luz ze staraniami, chyba je zawieszę, skoro mąż nie chce wsiąść tabletek na grzybka, to zakaz seksu, do odwołania-tak tylko będę się zarażał od niego. Wczoraj się zapomniałam, był seksik,a ze on nie wziął leków, i znowu coś się zaczyna dziać, jak tak dalej pójdzie nie wylazę z tego. Ale się teraz wyleczę, i mąż nie ma ze mną seksu. Chyba , ze weźmie ten lek, ale taki uparty jest. Egoista jeden, myśli tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×