przygodny seks z przeszlosci mojego faceta

Jestem od niedawna w zwiazku z duzo starszym (11lat)facetem,po przejsciach,po rozwodzie,bez dzieci.Planujemy wspolna przyszlosc,jest czuły,opiekunczy,potrafi zadbac o kobiete.Problem dla mnie stanowi to,ze po rozwodzie jak sie jeszcze nie znalismy siedzial w barze,zagadala do niego jakas tez duzo mlodsza dziewczyna,zachecila go i stalo sie zabral ja do siebie do domu.Nie byla to sprawa jednorazowa.Podbno pozniej sobie jezdzili czasem zwiedzali i oczywiscie bzykali.ona nie byla z tego samego miasta,jezdzila po Polsce w zwiazku z praca.Pozniej kilka razy sie z nim kontaktowala.Gdy wyjechala on zauwazyl ze go okradla na okolo 4tysiace. Ale ona jak gdyby nigdy nic dalej do niego pisala i malo tego zdarza sie ze pisze do tej pory,on przy mnie nie odpisuje ale jest z tego wyraznie zadowolony ze ona napisala gdzie jest,w jakiej czesci Polski itd.Wiem ze faceci nie mysla tak jak kobiety,dla niego ten przygodny romans nie mial zadnego znaczenia ,tak jak splunac,ja jestem niestety bardzo uczuciowa i dobija mnie mysl,ze on całowal,piescil i zabral do domu pierwsza lepsza szmate z baru jaka mu sie nawinela.Te mysli zaczynaja mnie coraz czesciej dreczyc na tyle ze czuje jakas blokade przed zblizeniem sie fizycznym do niego. Ona zostawala u niego na noc itd.Z tego co mi mowil to nieraz sie zdarzalo tak ze -o tu sie raz przespal z wieloletnia przyjaciolka z ktora zreszta do dzis ma kontakt i sie tylko przyjaznia,ze swoja byla zona tez spal na drugim spotkaniu,przed nia jeszcze kilka takich szybkich razow mial.Nie moge zniesc tej mysli,ze dla niego to jest zupelnie nic,nie znaczaca sprawa.Jak to przelamac? wolalabym zeby nie mowil mi tego...wolalabym tego nie wiedziec...na dodatek czasem mi z tym przygaduje bo wie ze mnie to denerwuje typu''a tam to przygody na jedna noc sa bez znaczenia''

Skoro to Ci przeszkadza to z nim pogadaj albo daruj sobie związek z takim facetem.

niestety.. trzeba zaakcetpować. nie mamy na to wpływu :(

rozmawialam z nim niejednokrotnie ale zawsze konczy sie to tym,ze on i tak upiera sie przy swoim,ja mam inne zdanie i nie umiemy dojsc do porozumienia.Pokochalam go,mysle ze gdyby tak nie bylo to nie przejmowalabym sie takimi rzeczami.

jeszcze to ze on uznaje to za zupelnie normalne bo jak twierdzil ''to normalne ze sie ludzie poznaja w barze i ida ze soba do lozka'' widocznie jestem zbyt tradycyjna lub za malo znam zycie od tej strony

im bardizej nam zalezy na durigej osobie, tym mocniej boli nas ich przeszlosc. to po prsotu zazdrosc.. troche pzryker ze macie do tego inne podejscie.. co innego gdyby zalowal i sie tym brzydzil. kazdy z nas popelnia bledy, ale jak widac, Twojemu facetowi taki romans odpowiadal.. co juz nie fajnie o nim swiadczy ;/ co innego gdyby byl spity, i potem tego zalowal..ale to kontynuowal. chyba pozostaje Ci zaakceptowac to, jaki jest... /jaki był.

on swoją osobowością zaraz zabije całą wrażliwość w Tobie :(

nie jestes zbyt tradycyjna.. to co on robil, to nie jest normlane, to jest puste , ohydne.. itd.. ja sie osobiscie takim zachowaniem brzydze i nie moglabym byc z kims kto ma do tego inne podejscie.. swiat schodzi na "psy"

tez tak uwazam ze im bardziej nam zalezy tym bardziej jestesmy uwrazliwieni na przeszlosc.On nie ma zadnych wyrzutow sumienia,zaczal cos tam bardziej rozmyslac o tym tylko dlatego ze mi sie to nie podobalo.I przykro mu tylko dlatego ze ja sie tym przejmuje.Wiem,zrozumialabym gdyby to byl raz,po pijanemu,nie byl wtedy w zadnym zwiazku no moglo sie zdarzyc ale bylo to swiadome i najwyrazniej mu odpowiadalo.Jak sie wyrazil nie wie w czym problem skoro on i ona tego chcieli.Zastanawiam sie czemu ta dziewczyna to zrobila,czy bylo to zamierzone z gory zeby np wlansie go okrasc.Zapomnialam dodac ze ona dala mu na koniec swoje zdjecie a on je nadal ma bo jak twierdzi gdzies jest wrzucone nawet nie wie gdzie.ja przed nim mialam 2 powazniejsze zwiazki i tylko z nimi spalam.a ostatnio tak glupkowato mi wypomnial ze nie wiadomo co ja robilam ze swoim chlopakiem poprzednim a mu wypominam jakies przygody....porownanie kilkumiesiacznego zwiazku do takiej sytuacji wydaje mi sie beznadziejna linia obrony.Wiem ze to nie jest normalne,ja bym tego nie zrobila...myslalam ze to tylko na filmach sie dzieje

macie do tego zupełnie inne podejście.. jak widac, dla niego to bez roznicy z kim ten seks uprawia ;/

taki sie nie zmieni. Jest łatwy i w związku tez tak będzie. Niestety ale skoro myśli,ze to nic takiego to automatycznie będzie oczekiwał tego po tobie. ja bym takiego kijem nie tknęła :o

mowil ze jak sie uzywa gumki to niewazne.Facet dorosly a naprawde podejscie tak nieodpowiedzialne,on tego na 100%nie zaluje.Przynajmniej nie z powodu tego ze zaluje sam z siebie.Na codzien naprawde jest kochany i nie naciska na seks ze mna.No najwyrazniej ze dla niego jest bez roznicy.:(zaczelam sie zastanawiac czy wlasciwie taka roznica na przeciez istotna kwestie nie zawazy na przyszlosci

osobiście nie lubie takich facetów.. a laska? widocznie taka sama jak on.

zalozmy, kiedys sie poklocicie, ostro. moze przez miesiasc nie bedziecie ze soba, i kolo bedzie mial potrzebe, pojdzie do baru na piwo, przypaleta sie taka.. i co, seks to tylko seks.. ja takim nie ufam ;/

nie byłabym z taką męską dziwką... Szacunku do siebie nie masz? Potwierdzam,takim się nie ufa.

Widac Ze wypowiadaja sie tu tylko kobiety, autorka zamiast sie cieszyc tym co ma to sZuka dZiury w calym, to jest facet byl wolny trafila sie dupa to wzial, wieksZosc by wziela

ale sa faceci ktorzy by taka ruchali ile wlezie bo daje, ale sa tez faceci ktorzy raz tak zrobia bo np byli pijani i wiecej tak nie postapia bo sie szanuja.. tak samo jak z kobietami, sa laski ktore cenia sobie seks, a sa i takie ktore traktuja to jak sport.. i zaliczaja facetow

To bzdury,że każdy wolny by wziął kiedy obca,łatwa dziwka chce mu dać. Tak robią tylko faceci którzy nie mają szacunku do siebie i są tak samo łatwi.

Alez sie tu zakonnic zebralo! :)

ja tez coraz bardziej mu nie ufam.i to zdjecie jakby jego trofeum. laska go podobno sama wziala za reke i zapytala''idziemy?'' a on na to z usmiechem ''idziemy!'' no prosze cie...i tu nie ma w tym nic zlego mi powie....jeszcze mowil ze byla fajna ale czy fajniejsza od ciebie?nie:) pocieszenie niesamowite...moje mysli sie wciaz kumuluja wokol tego.dotad nie dal mi powodu do jakiegos niepokoju.Boje sie ze zakoncze wspanialy zwiazek z powodu jego przeszlosci ktora wg niego nie powinna miec znaczenia.tez o tym myslalam wlasnie ze co jak sie poklocimy.Dla niego to bez roznicy kogo puka...pamietam ze jakos tak wyszlo ze na samym poczatku moze 2 tyg od poznania go byla taka sytuacja ze przyszlam do niego i chcial czegos wiecej ale moj rozsadek wzial gore i po prostu nie podjelam tego.Pozniej narzekal ze go rozpalilam i go teraz przeze mnie jajeczka bola...

a czego spodziewalas sie po facecie, ktory interesuje sie jak widac seryjnie duzo mlodszymi kobietami? Myslalas, ze jestes wyjatkiem i zakochal sie w twoim wnetrzu?:D

Bożeeee przecież każdy ma jakaś przeszłośc z zwłaszcza starszy facet, ja tam nie widzę problemu

Rzuć go Marnujesz czas nie macie takich samych poglądów za życie A to będzie sie tylko pogłębiać Stracisz pare lat i znow będziesz szukać Mówię ci prawdę

jakaś to KURWESKA :) Ja tam z takim bym nie była,a i tobie nie wróżę udanego związku. Po pierwsze już cię to gryzie,a będzie gorzej,dojdzie nieufność,zazdrość i zaczniesz się panicznie bać zdrady przy każdym jego wyjściu. Po drugie prędzej czy później znowu zrobi to samo,zobaczysz.

A ile on ka teraz lat? Dawno to było?

tez tak sadze,ze to zalezy od faceta,nie kazdy by na to poszedl.ilu ludzi tyle opini,kazdy ma swoj rozum i mysli inaczej.Ja sie zastanawiam jak przestac sobie zawracac tym glowe a nie jak zmienic przeszlosc

Jest to ważna różnica w światopoglądzie i z pewnościa zaważy kiedys na przyszłosci. Juz teraz waży, bo sama widzisz, że namiętnosci to w Tobie do niego nie zbudza. odnosze również wrażenie że faceta cieszy twoje cierpienie z tego, o czym on opowiada i to marwtiłoby mnie tak samo. Wie jak ię zranić i robi to bez pardonu. Nie wiem moja droga ale dla mnie to ty jestes z jakimś nieziemskim cwaniakiem, który przygruchał sobie naiwną, młodszą dziewczynę i jeszcze jej wmawia, ze to co robi jest ok. A ty mu wierzysz, cieprisz, ale oczywiście, pewnie to dobry człowiek...uch!

to bylo rok temu.wiec nie tak dawno.on teraz nie wychodzi nigdzie.sytuacja wyglada tak ze on nie mieszka w tamtym miescie przeprowadzil sie do mojego miasta ze wzgledu na prace a tam jedzie tylko odwiedzic mame ale nie powiem przy kazdym takim wyjezdzie mam niespokojne mysli.on ma teraz 37lat

Ktore z was zaczyne te rozmowy/wypominania?

Z takim podejściem do życia aż strach pomyśleć co będzie jak wkrótce nadejdzie kryzys wieku średniego... Osobiście uważam że słusznie się obawiasz... A rozwód? Czy był z jego winy?