Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Nie moge juz czytac na kafe jak strasznie cierpia kobiety ze zostaly matkami. Jak sie nie chce miec dzieci nie warto ulegac presji otoczenia bo potem dzieci sa nieszczesliwe a i matki tez. Ja tego nie rozumiem jak mozna sie nie cieszyc z macierzynstwa, owszem jest ciezko, ale zycie ogolnie to nie lezenie go gory brzuchem, praca zawodowa tez bywa absorbujaca. Bycie matka postrzegam jako wyroznienie, a to ze moje dziecko uwaza mnie za najwspanialsza osobe pod sloncem daje mi niesamowite poczucie spelnienia. NIe rozumiem matek ktorym nie zalezy zeby zbudowac silne wiezi emocjonalne z dzieckiem, nie zalezy Wam zeby w doroslosci Wasze dzieci szukaly w Was przyjazni i poczucia wiezi rodzinnych? Jak teraz im nie dacie siebie (w granicach rozsadku oczywscie) to potem nie dziwcie sie ze dzieci pojda w swiat i tyle ich widzieliscie. A potem pretensje to swiata. Ja dzwonie przynajmniej raz w tygodniu, czasem co drugi dzien do taty, zeby poplotkowac, zeby poczuc jednosc z nim. Bo kiedys on oddal mi siebie i go kocham i potrzebuje. Tak to dziala. Przemyslcie swoje egoistyczne zapedy ze cycki obwisna, a dzieci pojda w swiat. Z takim podjesciem na pewno tak bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Pierdolisz jak swiadek Jehowy! Oczywiscie, ze dziecko uwaza Cie za najwspanialsza osobe pod sloncem, bo pewno ma pare lat i osaczasz go swoja osoba tak, ze z nikim innym nie przebywa. poczekaj jak dziecko bedzie w tym trudnym okresie dojrzewania, zapewniam Cie, ze wtedy najwspanialsza nie bedziesz. Ja uwazam, ze najlepsze, co matka moze dziecku dac, to przystosowac je do zycia w otoczeniu innych ludzi, nauczyc go nawiazywania nowych znajomosci/przyjazni, dzielenia sie z innymi, radzenia sobie z trudnosciami i zapewnienia, ze mama zawsze bedzie ta, do ktorej powinno sie przyjsc z radosciami i smutkami, ale nie bedzie za reke prowadzic przez cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rocznik 75
ooo, wiedzę, że założyłyśmy podobny temat :) Czyli coś w tym jest... że wiele tu nieszczęśliwych i zgorzkniałych babek siedzi, skoro więcej osób zauważyło problem... Ja tam cały czas pracuję - w domu przy kompie, ale pracuję. Mam swoje zainteresowania, pasje. Poza tym radość mi sprawia spędzanie czasu z dzieckiem. Uważam, że do bycia matką trzeba po prostu dorosnąć i wtedy wszystko ma sens :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happpppyy
jabłuszko pełne snu.. wiem o czym mówisz i popieram Cię :) nie zrozumie tego nikt kto nie miał wspaniałych kochających rodziców.. Jestem z nimi emocjonalnie bardzo związana, co nie znaczy że otoczyli mnie tak miłością że jestem od nich uzależniona. Trzeba umieć wszystko wypośrodkować. Każdy wychowuje swoje dzieci tak jak się podoba i nic mi do tego. Ja jestem szcześliwa że mam tak cudownych rodziców i że wychowali mnie na dobrego człowieka. Problemów w okresie dojrzewania nie miałam.. mama nie była tylko moją matką ale przyjaciółką :) zawsze potrafiliśmy dojść do wspólnego kompromisu. I tak samo mam zamiar wychowywać swoje dzieci.. Jestem szcześliwa a spełniona będę jak doczekam się swojego potomstwa ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i nie przejmuj się wpisami innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rocznik 75
e tam -czasem podczytuję bachormagazyn, bo niektóre teksty są śmieszne, ale trzeba mieć do wszystkiego dystans, do posiadania dziecka i do siebie przede wszystkim, bo inaczej można zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no , juz sie odezwalam u Ciebie:) Mam starszego syna troszke, i wiem jak to wyglada juz troche z punktu widzenia 9 latka. Juz nie jest tak kolorowo oczywiscie jak z maluszkiem , ale i tak jest Super. Pomagam mu i staram sie go rozumiec, chociaz roznie to bywa oczywscie, szczegolnie jak nie chce mu sie uczyc, i ciagnie do kompa. Nie oddalabym moich synow za zadne super cycki i wyspane wszystkie noce. Co Ci poradze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rdgrf
jabluszko przesadzasz z ta slodkoscia;) nie bierzesz pod uwage ze nie kazda kobieta wpadla i zostala niepodziewanie matka. ja planowalam swoje a mimo to jakos nie czuje sie jak skowronek . jezeli ci tak dobrze tom sie ciesz ale nie kazdy ma taka sielanke i uszanuj to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj tam... Po co ta dyskusja? Wiadomo, ze te co kochaja swoje dzieci kochac nie przestana, a te co nie kochaja to nagle kochac nie zaczna. Szkoda tylko maluchow tych "niespelnionych matek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VHU5T67TG
KAMADA ALE TY GENERALIZUJESZ ,TO ŻE KTOŚ NIE CZUJE SIĘ SPEŁNIONY NIE ZNACZY ŻE NIE KOCHA DZIECKA,WEŹ SIĘ OGARNIJ,MYLISZ POJĘCIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogarnac sie trzeba. zawsze. przestac biadolic i cieszyc sie z tego co sie ma. ze zdrowych dzieci. otoczyc je miloscia i tyle. takie lamenty do niczego nie prowadza. jestesmy dorosli. i odowiadamy za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×