Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

a my z młodym cały weekend dorabialiśmy sie sami babcia pojechała, ślubny uczył sie na działce bo w sobotę za tydzień ma egzamin, był tylko wieczorem było nam fajnie razem i aż żal było go dzisiaj zostawiać w sobotę byliśmy na takim wielkim placu zabaw, gdzie sa drabinki, linki i różne cuda młody wszedł na linki i trzymał sie u góry i nagle postanowił zejść na dół, nie dosięgnął linki niżej, zeby się złapać i poleciał do tyłu dobrze, ze byłam obok bo nie w iem co by sie stało, złapałam go jak już leciał, a gdybym sie zamyśliła, albo patrzyła w innym kierunku? całą sobote przeżywałam co by to było gdyby na szczęście byłam i zauważyłam, ze leci, ale... oczywiscie znacie moja panikę i do dzisiaj nie moge sobie wybaczyć, tylko sama nie weim czego? chyba tylko tego, ze tam wszedł ale jestem zdania, że musi ćwiczyć, wchodzić, tylk otrzeba narazie pilnowac, bo moga zdarzyć się takie sytuacje jak sobotnia rozpłakał sie ja sie telepałam, on też sie telepał i tak sie telepaliśmy razem ze strachu hehe pytam go czy go coś boli, bo mógł się gdzieś uderzyć, a on, ze nie, ale sie przestraszył, ze spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczka ja też kiedyś zajmowałam się kuzynostwem, nie cały czas, ale jak trzeba było to zostawałm z maluchami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my właśnie wróciliśmy ze spaceru i zakupów. Wazka wszystkiego naj ! Haneczka to miałaś mały trening. Kobrietta super,że się dobrze bawiliście i gratuluję przejażdżki. Dowi u nas też szaro,buro... Asiamt bo Ty padniesz na zawał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym mamy jeszcze jeden problem a właściwie ślubny boli go z lewego boku, w zebrach, jakby pod pachą tylko nisko, jakieś 20, 30 cm w dół, tam nie nie ma poza zebrami macie jakiś pomysł? bo przezcież mnie zamęczy fak faktem ,że w czwartek grał z młodym w piłkę i rzucał sie na trawę na boki i przekręcał na drugi bok niby jest wysportowany, ale takich ćwiczen na siłce nie robi hehe a od piatku go boli jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli boli go na wysokości płuca? Jak poszalał to może naciągnął jakiś mięsień albo się stłukł i nawet nie poczuł? Bo co innego może go boleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt ja miałam taki ból, trzymał tydzień, mama powiedziała, by nie lekceważyć bo to może być zapalenie otrzewnej więc do lekarza pojechałam i okazało się, że to neuremia czyli zapalenie jakiegoś nerwa. Samo z siebie miałam, bez jakiejś pracy fizycznej. Dziewczyny dzięki za życzenia. No moi rodzice też w październiku ślub brali i sobie wymyślili, że my weźmiemy w ich 25 rocznicę, więc na naszych poprawinach oni mieli rocznicę:) A i tak chcieliśmy w 2000 roku bo to taka okrągła data

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a cholera wie coś napewno naciągnął, tylko co? a gdzie te płuca są hehe? dosłownie z boku wyzej talii, tak 10 cm nad talią, tam już są zebra oj tam, przejdzie, a że to chłop to boli 10 razy mocniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co ważka na tego nerwa dostałaś? da sie bez recepty? gdyby nie padał na trawe to mogałbym mysleć, ze to coś wewnątrz, ale jego wyraźnie boli przy dotknięciu tych żeber, nie ucisku nawet mi wciska, ze ma pęknięte, albo złamane ja już osiwieję przez tych moich chłopów oni bidy narobia, a ja się zajmuję, czytam, martwię, szukam, a potem okazuje się, ze to zwykły siniaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apap bo to było teraz na początku ciązy i nie mogłam nic innego. Ale najgorzej było przy oddychaniu - też mąz twój tak ma że powietrza jakby do końca nie może "wciągnąć"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam też w tym miejscu - ni to bok ni już plecy. Jak mu nie przejdzie niech idzie do lekarza. Mój chłop jak ma katar to już ciężko chory:/ na szczęście rzadko choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może faktycznie żebro mu pękło. Podobno to najsłabsze kości w organizmie. Teściowa kiedyś spadała z drabinki i uderzyła się o parapet i żebro było pęknięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze i pękło nieee, oddycha mu sie normalnie, tylko ja napina sie w tym miejscu to boli jak cholera, normalnie pogotowie trzeba wzywać i morfinę od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie my już wczoraj przestudiowaliśmy objawy zapalenia trzustki, śledziony i innych pierdół w te i we wte i nic nie pasi, więc pytam was a moze to i nerw jaki, albo stłuczenie, chociaż siniaka nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt-pęknięte żebra w sumie nie bolą,ale stłuczone bolą jak cholera. Smaruj go ketopromilem na przemian z altacetem w żelu i przejdzie. Pamiętam jak miałam trzy zebra pęknięte-spadłam z drzewa (jeszcze wtedy nie miałam lęku wysokości),to w sumie praktycznie nie bolało,ale jak mnie potrącił samochód i miałam stłuczone,to...wyłam z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no wczoraj jakimś tam żelem dla sportowców posmarowałam i dzisiaj niby troche lepiej, ale wiadomo? no zobaczymy dzięki w każdym razie za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja zeber jeszcze polamanych nie mialam wiec nic nie powiem ale srub w kolanie az 4 sie dorobilam , a to dopiero bol, a jeszcze na zmiane pogody to te cholery ciagna jak nic a maz tak samo tyle ze ma tylko 2 sruby no coz pogode mozemy przepowiadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to ja się pochwalę barkiem zwichniętym. Teraz przy jakimś gwałtownym szarpnięciu - ostatnio np spod psa kołdrę "wyrywałam" wypada mi i drugą ręką muszę nastawić. Nie miałam nigdy gorszego bólu:) Powinnam mieć operacje i właśnie jakieś śruby ale się boję, że będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt no fajnie fajnie fajnie heheh nie bardzo na lotnisku przy bramkach zawsze cholery piszcza ah szkoda gadac nawet zaswiadczenia nie pomagaja zawsze mnie i meza na boczek i sprawdzanko obmacywanko ah jak ja tego nie cierpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo coraz lepiej, ja to sie czymś takim nie pochwalę ale za to mam blizny na nogach po oparzeniu, 2 miesiące nie chodziłam, miałam wtedy 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Wam Dowi musi być wesoło, mnie to by szlag trafił, no, ale cóż poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka dlamnie sruby byly jedynym wyjsciem by chodzic i miec mozliwosc uprawiania sportu jakiegokolwiek, najwiekszy problem jest powedrowkach gorskich nastepny dzien kolanomam jak pilka do kosza ale zele pomagaja iszybko schodzi , ale nie zycze nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowi27 a ja już z tym barkiem żyję 10 lat, kiedyś "wypadał " częściej ale się nauczyłam że nie mogę ni gwałtownych ruchów robić. Jak pierwszy raz mi "wypad"l to darłam się na męża by pogotowie wzywał i dosłownie wyłam, on podszedł do tej bezwładnej ręki i zaczął nią manewrować i wskoczyło, więc potem już się "naumiałam". Pewnie, że czasem śruby to jedyne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka mi sie wydaje ze powinnas cosz tym zrobic a najlepiej poradzic sie jakiegos chirurga , u mnie byl to mus ja mialam to po wypadku moje kolano bylo praktycznie zmiazdzone wiec wyjscia nie mialam ale moze ty poradz sie lepiej czy to tak mozna wstawiac tylko jak wypadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt to jak już się chwalimy bliznami to ja jak miałam 5 lat podeszłam pod huśtawkę i dostałam w nos. Nos rozdarty ( dwa pęknięcia) i na pogotowie. Tam chcieli szyć ale rozsądna pielęgniarka powiedziała, że to dziewczynka i po szyciu będą gorsze blizny więc miałam nos pozaklejany, w nosie wstążki z materiału by krew odsączać. Przez wiele lat wyglądałam jak królik z bliznami najpierw bordowymi, potem rózowymi, w średniej szkole już niewidoczne. I raz wrzątek na siebie wylałam, ale blizna szybko zeszła - natomiast z rok temu oparzyłam się żelazkiem - na parę! I blizna jest do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowi byłam z tym u ortopedy, miałam usg i rtg, ale powiedział właśnie o operacji. Że czeka się kilka lat ale potem przestanie mi to wypadać. Kurde a ja się boję operacji i ingerencji w ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wąłśnie wrzatek wylałam na całe nogi, a moja mama za radą kuzynki, która własnie byłą u nas potraktowała mnie spirytusem mozecie sobie wyobrazić co sie dzialo przyjechało pogotowie bez leków, bez niczego dosłownie, dali recepte ojcu,a ten pzrez pół miasta do dyżurnej apteki biegiem wszystko było źle i za późno nie chodziłam wogóle 2 miesiące, zakazenie ran, w końcu leczenie w innym mieście, jakoś żyję nawet nie widać nic na jednej nodze, na drugiej na stopie coś tam widać, ale delikatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka no to ty jestes swiadoma operacji ja o fakcie srub dowiedzialam sie po wybudzeniu po wypadku wiec dla mnie byl szok dopiero i poznijsze uczenie sie jak z nimi funkcjonowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt spirytus na oparzenie????Biedna:( ja wodą zimną przemywałam ale też ropa mi się zbierała i jeździliśmy na pogotowie z tą raną ( na dekolcie) i lekarz powiedział, że blizna będzie zawsze bo białko się ścięło w organizmie a jednak smarowałam contratubexem i po ok pół roku nie było śladu. Zresztą w wieku ok 6 lat wiedziałam, że nie będę streapteaserką bo weszła mi drzazga w pupę na karuzeli. Koleżanka chcąc usunąć ułamała przy samej nasadzie więc miałam wycinaną i 4 czy 5 szwów założone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×