której z was rodzice nigdy nie powiedzieli

"kocham cie"?

moj ojciec. Sluchaj tego , wyjechal pracowac do finlandii ja mialam 18 nie raczyl do mnie przyjechac plakal ze nie ma pieniedzy na prezent a pozniej przyjechal i ozenil sie z jakas baba wiec wiadomo na co kase mial :) i kazal mi sie od siebie odpierdolic do kladnie tymi slowami :D a kocham Cie nie uslyszalam nigdy wrecz ze mialam byc usunieta ... ;]

:((

Powiem wam, ze czasem slowa nie odzwierciedlaja rzeczywistosci. Czasem mimo zapewnien rodzicow dziecko nie czuje sie kochane bo rodzice poswiecaja mu za malo czasu. Dziecko ta milosc musi przede wszystkim czuc. Nawet bez slów.

mnie tata zostawil jak mialam 7 lat nie mialam z nim kontaktu nienawidzilam go poszedl do innej.....mama nigdy mi nie mowila takich slow.....z biegiem lat zrozumialam....mam swietny kontakt z Tata przy kazdej rozmowie mowi ze mnie kocha wspiera wie ze planujemy ciaze wie ze mamy problemy wie wszystko....a mama????nie rozumiem jej kocha tylko synow tak jak mnie traktowala bylo zalosne.....nie mam z nia kontaktu...zadko

mi rodzice nie mowili ze mnie kochaja ale to czułam każdego dnia każdym ich słowem i zachowaniem. A ja synkowi mowie to codziennie jak idzie spac, bo mimo wszystko mi tego brakowalo i nie chce zeby on czuł podobnie :-)

kiedys byl taki topik jak kobiety sie wyp ze nie kochaja swoich dzieci...jedna mowila ze do pierwszej corki nie poczula milosci za to do drugiej mocna milosc calkiem inaczej ja traktuje..... Moze fakt nie trzeba mowic tych slow wazne aby je czuc...a jak sie ich nie czuje?????smutne... Nie kazdy rodzic potrafi niestety kochac

Nigdy w życiu tego od rodziców nie usłyszałam, widocznie uważali że takie słowa nie są potrzebne, skoro dziecko ma gdzie mieszkać i co jeść:O pamiętam, jak miałam z 10 lat, i spontanicznie rzuciłam się ojcu na szyję, żeby mu za coś podziękować, a ten jak skała, nei przytulił, nie objął, niewzruszona mina:O on nie okazuje uczuć, zwłaszcza tych dobrych.

ale ma to tez swoje dobre strony.....uczymy sie same aby uswiadamiac nasze dzieci jak bardzo je kochamy...co mowic i byc z nimi nie wyobrazam sobie aby dla mnie dziecko bylo TYLKO dzieckiem poprostu jest....kochajcie swoje dzieci a kontakt z nimi bedzie inny:)

gygy pamietam ten topik. Ta kobieta pisala, ze strasza corka wrecz ja drazni i przeszkadza jej. To smutne.

nie rozumiem takich rodzicow

na swieta bozego narodzenia matka wytknela mi ze komunie musiala mi zrobic....:/:/:/ fajnie nie???

Moi rodzice nie byli wylewni w okazywaniu uczuc a bardzo mi tego brakowalo, ale zawwsze moglam na nich liczyc.

ja mialam tylko mame ale kochala mnie bardzo i mowila mi o tym. nawet teraz mowi mi za kazdym razem jak konczymy rozmawiac przez tel, albo jak sie zegnamy ze mnie kocha. natomiast maz mi mowil ze jego mama nigdy jemu i jego bratu nie mowila ze ich kocha. ojciec ich nawet nie przytulal, nie okazywal uczuc. jego mama ich przytulala czasami ale tez nie byla zbyt wylewna. natomiast teraz nie wiem co sie stalo z moja tesciowa bo trabi na prawo i lewo kocham Cie i tylko wszystkich by tulila :D do mojego syna ciagle ze tak bardzo go kocha, do mnie jak sie ze mna zegna, do mojego meza i jego brata itd. kilka lat temu jej sie odmienilo. moj maz mowi ze pierwszy raz jak tak mu powiedziala przez tel to myslal ze sie przeslyszal :D naszemu synkowi zarowno ja jak i maz codziennie mowimy ze go kochamy. najlepsze jak go czasami sciskam mocno i tule i caluje a on nagle... ZA DUZO MILOSCI :D wazne jest zeby okazywac milosc ale oprocz tego czasami mozna tez to powiedziec glosno :)

"Za duzo milosci" - slodkie :) Powiedz mu, ze milosci nigdy nie jest za duzo.

he he dokladnie tak mowie :D milosci nigdy za duzo :) my sie tak wyglupiamy jak on mnie az dusi prawie i caluje to tez mowie za duzo za duzo :D i wtedy on ze nigdy za duzo. wiem ze moj maz ma troche zal do swojej mamy ze nie okazywala im uczuc w dziecinstwie bardziej. ona teraz ciagle mu powtarza ze go kocha a on mi powiedzial ze na co mu to teraz? ze jest mu obojetne ze tak do niego mowi i nie moze sie przemoc zeby jej tez powiedziec ze ja kocha. ze nie jest to cos naturalnego dla niego zeby jej tak powiedziec.

Ja nie pamiętam aby w dzieciństwie do mnie mówiono kocham cię. Natomiast ja do syna mówię to często nawet bardzo i on do mnie też mimo że ma prawie 17 lat. Wychodząc do szkoły zawsze mi to mówi.

Moi rodzice nie mówili nam ale wiem że nas kochali i kochają, im nikt też tego nie mówił, mało tego nie byli kochani przez swoich rodziców. Dziś moje dziecko mówi kocham cię babciu na co babcia mówi że też cię kocham wnusiu :) albo dziadku kochasz mnie a dziadek no pewnie :) strasznie mnie to wzrusza i cieszę się że dzięki wnukom nauczyli się mówić o swoich uczuciach.