Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmmammaa weronkkiiii

Do pracujacych mam.Czy tez wam brakuje czasu na wszstko_

Polecane posty

Jak sama sobie nie zorganizujesz to na innych nie licz ;) Ja robię sobie czasem takie wolne od (prawie) wszystkiego i wisi mi wtedy niepościelone łóżko, brudne kubki, czy zakurzony tv ;P Zajmuję się tylko sobą ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojoj26
@ipopi....a siedzac w lozku jedzac sniadanie bedziesz myslala co porabia Twoj maluszek:) nawet z czytaniem gazety nie wylaczysz sie calkowicie:D tak to jest z nami mamami:) ja bylam na super wakacjach z mezusiem bez malucha a i tak myslalam ze te wakacje sie nigdy nie skoncza bo ja chce do mego BOBASKA a napewno nastepnym razem bierzemy go ze soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaZosieńki
Nie nie brakuje mi czasu. Mam tak ułozony dzień ze jest w nim miejsce na prace, zabawe z dzieckiem, spacer i cala ta reszta. Oczywscie przy podziale obowiązków pomiędzy mnie a mojego męża. I tak: 7-15 pracuje, mąz 9-17 ( od 8 do 15:15 z moim dzieckiem jest niania). Jak wrcam z pracy i jest super pogoda jak np wczoraj to niania ubiera mała i wychodze z nia na spacer. MI tez po pracy przyda sie spcer i dotlenienie. Przy okazji robie jakies male zakupy. Jezeli nie mam obiadu a czasami nie chce mi sie gotowac to dzwonie do męza zeby wracając zajechal do baru cos kupic na wynos. Dla corki zawsze jest cos na obiad bo gotuje jej niania kiedy ona spi w dzien. Jak wracamy ze spaceru to akurat wraca moj mąz. Wtedy wszyscy jemy, potem ja ogarniam troche chate a mąz bawi sie z corka albo mąz cos gotuje na dzien nastepny a ja sie z nia bawie. Ok 19 mąz kapie małą ja w tym czasie przygotowuje mleko, czasami szybko cos poprasuje sobie i męzowi na nastepny dzien. Ok 20 albo ja albo maz usypiamy corke. I od 20 mamy czas dla siebie. Co drugi dzien mąż szybko odkurza chate a ja przelece wieczorem jak juz mała spi podlogi mopem i juz. 2 razy w tygodniu po obiedzie po 17 zabieramy małą do centrum rozrywki dla maluchow. Wtedy gotowanie przesuwa sie na wieczor kiedy cora zasnie. Takze znajduje czas na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujacamama
ja pracuję, mam 2 dzieci (4 i 6 lat), też mi na wszystko brakuje czasu ale... gdybym pracowała np na 6 godz byłabym przeszczęśliwa. teraz mam niby pełny etat ale i tak muszę siedziec po godzinach... często wyć się chce z wyrzutów sumienia... niestety w moim zawodzie ciężko znaleźć niepełny etat a pracować muszę... http://pracujacemamy.blog.interia.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ja daje z lodówki wszystko
No ja właśnie mam takie wolne Niedługo będzie tydzień jak to pranie nipoprasowane tak leży na tym fotelu i czeka na cud chyba. Mówię kilka dni temu mężowi że zrobiłam to to to to to to i to a ty to pranie chociaż wyprasuj. A on:ok. I widzę że szuka sobie roboty i chwyta się wszystkiego Czyżby to pranie czekało znów na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ja daje z lodówki wszystko
Jak pomyślę że kiedy ja wrócę do roboty to na nic nie bede miała czasu bo ja też mam taki zawód że nie 8 nie 12 tylko 18godzin to mało! -To wtedy się zastanawiam-jak oni sobie radę dadzą bezemnie? Chyba będe jedynym zywicielem rodziny mąż będzie musiał polubić prasowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dbająca o siebie
ale zorganizowane dziewczyny, przez godzinę zrobią obiad, pranie, sprzątnie, w co niestety nie wierze, bo godzinę to ja piję herbatkę po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz więcej czasu to herbatka zajmuje godzinę, jak mniej, to musisz się zmieścić w 15 minutach. ;) W ciągu godziny da się spokojnie zrobić większość obiadów jednodaniowych, pranie to kilka minut na włożenie do pralki i kilka na porozwieszanie. Szkoda tylko, że samo sie nie wyprasuje, bo dla mnie to najgorsze i najbardziej czasochłonne zajęcie domowe. Dzieci szybko rosną i niedługo będziecie mieć więcej czasu dla siebie. Pamiętam, ze jak syn był mały to przez całą wiosnę, lato i jesień jak tylko była pogoda to zaraz po przedszkolu szliśmy na plac zabaw i wracali dopiero na bajkę. :o Miałam wrażenie, że moje mieszkanie to hotel. :D Teraz syn sam chodzi z kolegami po lekacjach, bo mają nowy plac zabaw na podwórku szkolnym. Jeździmy co prawda 3 razy w tygodniu na treningi, ale moge sobie w tym czasie poczytać czy iść na zakupy, więc nie jest to takie męczące jak przesiadywanie w piaskownicy, choć hałas niewiele mniejszy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....Sorella.....
Pracuje ale nie brakuje mi czasu. Spokojnie wszystko zrobię. Obowiazkami dzielę sie z mężem. Mmay prawie 2 letnią corkę i jakos tam wypracowalismy sobie pewien rytm dnia i jest w nim czas na wszystko; gotowanie, pranie, szybkie sprzątanie, zabawy z corką i wspolne chwile wieczorem. Grunt to dobra organizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×