Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość swatyCzyco

Spotkanie zapoznawcze świadków?

Polecane posty

Gość swatyCzyco

Witam. Mój facet ma być świadkiem na weselu przyjaciela. Został zaproszony przez przyszłą młodą na spotkanie przy piwie, aby poznać się ze świadkową. Wyczułam, że najlepiej jakby poszedł sam, nawet pytanie zostało tak skierowane, czy ON ma wolny wieczór w ten i ten dzień. Ale jak się go zapytałam (ja pierwsza) to powiedział że mamy iść razem. Nie wiem co o tym myśleć, czy iść, czy nie powinnam bo to może spotkanie w czwórkę, pierwszy raz się z tym spotykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam :) Jak już Młodzi chcieli iść tak hop do przodu to powinni zaprosić Ciebie i chłopaka świadkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swatki
Mój facet się nie dowiedział, czy tamta w ogóle ma faceta, czy z nim przyjdzie. Jakoś tak enigmatycznie to załatwione. To znaczy ja się podpytałam jak to w końcu z tym spotkanie, no i że niby mamy iść razem. Dziwnie mi z tym i już u progu mnie wpędzają w jakieś dziwne myśli. A co dopiero wesele, gdzie on będzie świadkiem a ja nikogo nie znam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swatki
Zmieniłam nick. Zdaje się że to już od samego początku, w fazie przygotowań będzie chyba wesele z pompą. No nieźle się zapowiada... nie można normalnie, na miejscu się poznać? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ma miejscu to raczej dziwnie, gdzie się mają poznac przed kościołem? my też będziemy organizowac spotkanie zapoznawcze świadków, lepiej żeby poznali się wczesniej wtedy będą się lepiej dogadywac i nie będzie sztywno takie jest moje zdanie. u nas oboje są bez pary więc nie ma problemu, chyba ze sobie kogoś znajdą to wtedy niech zabierają os tow jesli chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olatola1
wydaje mi się, że szukasz problemu tam gdzie go nie ma :) Facet powiedział Ci że macie razem iść na to spotkanie, więc o co chodzi? Jak dobrze rozumiem, będzie na tym spotkaniu jeszcze przyszła para młoda, więc w czym problem? Nawet gdyby Twój chłopak poszedł w końcu sam na to spotkanie, nie będzie tam sam na sam ze świadkową. A na weselu i tak będziecie siedzieć razem. Lepiej poznać się wcześniej, żeby nie było sztywno na imprezie. A może chodzi też o to, że młodzi chcą przekazać świadkom jakieś informacje dot. ślubu i wesela, a nie dysponują taką ilością czasu, żeby spotykać się z każdym z osobna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swatyCzyco
To w takim wypadku nie powinnam iść? bo będą obgadywać sprawy ślubu i wesela? właśnie to mnie nurtuje, bo wyczułam, że może facet wolałby iść sam a mnie z grzeczności powiedział że pójdziemy razem. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lips
nie jesli chcą !!! ty im łaski nie robisz ze zaprosisz z osobą tow. w dobrym tonie jest zaprosić pary a nie robic swat , nie zachowujcie się jak prostaki bez ogłady ja na takie spotkanie nie poszłabym , nie zostałaś zaproszona osobiscie tylko twoj facet a on zeby nie robic tobie przykrosci zgodził się zebys poszła lubisz pchać się tam gdzie cie nie chcą ? swoja drogą młodzi to idioci poniewaz taki wieczorek zapoznawczy to nic innego jak swaty i twój facet już wtedy powinien prostakom odmówić argumentując to tym iż jest w związku ale nie zrobił tego pytanie dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ich zaprosic z osobą towarzyszącą na spotkanie wiedząc że nie maja nikogo? chyba smieszna jestes, moze jeszcze zaproszenie mam wysłac i drukowanymi literami napisac Z OSOBĄ TOWARZYSZĄCA:D. na wesele oczywiście dostaną zapr z os tow jeśli chcą będa mogli zabrac kolege/koleżankę choc już mówili ze przyjdą sami, dlatego ich wczesniej zapoznamy zeby już sie znali i mogli ze sobą pobawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkałam się z tym, że świadkowie, jeśli się nie znają to umawia się spotkanie z nimi wcześniej, ale jeśli któreś ma partnera to przychodzi razem z partnerem. Może zapytaj Młodych czy proszą na to spotkanie tylko świadków czy ich partnerów również?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
My tez robiliśmy spotkanie zapoznawcze świadków,na takim spotkaniu świadek mojego męża nie zabrał swojej dziewczyny,świadkowie muszą przedyskutować kilka spraw związanych ze ślubem a ich partnerki nie mają nic wspólnego z taką dyskusją więc być nie muszą.Mój mąż poprosił tylko samego świadka ,nie uważam że to było jakieś swatanie ,nawet nie myśleliśmy aby swiadków swatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swatyCzyco
Namieszałam sobie w głowie :( jeszcze dziś podpytywałam faceta, że no to fajnie, idziemy w sobotę, ale cały czas jakiś niewyraźny, zdaje mi się że rzeczywiście takie w duchu tradycji swaty chyba chcieli zrobić, ja pie* nie podoba mi się to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Państwo Młodzi wiedzą, że świadek ma partnerkę to w żadne swaty nie powinni się bawić, po prostu spotkać się i omówić kwestie ślubu i tyle. Ja osobiście nie zaprosiłabym na takie spotkanie samych świadków, wiedząc, że są w poważnych w związkach, ale każdy robi, jak uważa. Bądźmy szczerzy - jak facet będzie chciał iść w tango, to pójdzie i żadne swaty mu nie są do tego potrzebne, ale wtedy takiego typka należy olać. A świadkowa jest singielką czy ma partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaiagia
ja bym w ogole się nie zgodziła aby był świadkiem z inną dziewczyną, ale zrób jak uważasz, zresztą dziwni znajomi skoro wiedzą że jesteście razem a chcą żeby był świadkiem z kimś innym, wiadomo jak potem na weselu będą chcieli żeby z nią też tańczył i w ogole... jak dla mnie to głupia sytuacja na którą nigdy bym się nie zgodziła, wg mnie powinnaś najpierw powiedzieć swojemu chłopakowi że nie chcesz zeby był świadkiem z nią, albo powiedzieć tym znajomym że albo będziecie razem swiadkami, albo niech poszukają kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swatyCzyco
Właśnie mój facet się nie dopytał, czy ona jest singielką czy nie. Młoda nic na ten temat nie powiedziała. Okaże się na miejscu :) to ma być chyba takie piwko niezobowiązujące, ale sami widzicie, zasiali ziarno niepokoju, nie pomyśleli że trzeba jasno określić że chcą abym też tam była. Ja wyczułam że niekoniecznie... ale się wybiorę. Moją obecnością chcę podkreślić od samego początku, że będę tam jako jego partnerka i mam zamiar z nim bawić się na tym weselu. Tylko to poczucie, że może jednak nie powinnam... no kurczę, tacy na poziomie ludzie, a sprawili że ja jako partnerka świadka poczułam się dziwnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swatyCzyco
To, że na świadkową wybrali kogoś bliskiego od strony młodej, to dla mnie naturalne i nie stanowi problemu. Tylko dlaczego stwarzają niedomówienia, może to też wina mojego faceta, nie wiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pstrykupstryku
hmm... wydaje mi sie ze oni chca ich zapoznac ze soba, zeby lepiej bawili sie ze soba na weselu, w koncu beda razem uczestniczyc w niektorych zabawach itp....zapewne po cichu licza ze nie bedzie Cie na przyjeciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świadkowaaa
"świadkowie muszą przedyskutować kilka spraw związanych ze ślubem a ich partnerki nie mają nic wspólnego z taką dyskusją więc być nie muszą." - dżizasss, a cóż tutaj takiego jest do dyskutowania?? Serio, nie kumam. Kilkukrotnie świadkowałam na weselach, ostatnio było to u mojej przyjaciółki. Świadkiem był przyjaciel młodego, mający żonę (ja singielka, bez osoby towarzyszącej na weselu :P), mieszkający za granicą. I tak - poznaliśmy się przed kościołem. Uścisnęliśmy sobie dłonie, podpisaliśmy papierki, ładnie wyglądaliśmy w kościele, zbieraliśmy groszówki, którymi obsypano młodych, kwiatki i koperty. Na początku wesela zatańczyliśmy jeden symboliczny taniec i na tym się nasza rola wspólnego świadkowania zakończyła. Każde bawiło się ze swoja ekipą przyjaciół - ja od strony młodej, on ze strony młodego. I było git. To wszystko, o czym piszecie to dla mnie osobiście jakieś średniowiecze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorociczka
tu nie chodzi o niedomówienia ,tylko ty po prostu nie będziesz miała o czym rozmawiać,będziesz siedzieć z boku i słuchać tylko o czym tamci rozmawiają,też raz sie wcisłam na takie spotkanie gdzie mój facet był świadkiem ,mnie właściwie nie zaprosili ale powiedziałam że samego nie puszcze,oni dogadywali się w sprawie koloru garnituru,butonierki,kto i kiedy ma wprowadzać gości na sale,sprawy w kościele,też myslałąm że tu chodzi o swatanie i tym podobne bzdury,czułam się naprawdę niepotrzebna,nie mogłam zabrać głosu bo oni na okrągło ustalali sprawy a ja jak ta cipa wołowa siedziałam,mogłam lepiej wcale nie iść,ale cóż zazdrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to ty robisz jakies problemy - ale cos nie gra w twoim zwiazku , moj wowczas chlopak tez miwal rozne funkcje - wspollaczone np. z jakas kobieta -organizatorka . Ba! nawet sie spotkal z nia sam na sam , a ja nie bylam i nie ejstem zadrosna. przeciez jest ze mna - na smyczy go nie trzymam;-)) ale jesli wyczuwasz ze twoj facet woli sie spotkac z jakas dzieczyna - nawet nieznana - niz spedzic milo dzien z toba - to rzeczywiscie to nie styka;/ a takie przeczucia sa zwykle na jakiejs podtswie atakie podkreslanie swojej roli - halo ja tez tu jestem - to dziecinada,ja nigdy nie podkreslalam /nie informowalam o sowjej roli czy tez zwiazku - a i tak wszyscy nie mieli watpliwosci - to sie widzi i czuje. nieraz ja tanczylam z facetami -albo moj wybranek tanczyl z laskami - "wolnymi" i "zajetymi" ze tak powiem - ale zadne z nas by sie nie dalo zmusic do czegos na co sami nie mamy ochoty np. spedzaenia popoludnia z kims czy tez nawet chocby pol tanca na sile;/ a co do "omawiania" to rzeczywiscie - impreza jak impreza do omawiania wiele nie ma;-)) aczkowliek mam kolezanke bardzo ladna - i byla swiadkiem na slubie przyjaciolki z liceum, swidkiem byl kolega meza - ktory byl zonaty, moja kol byla wtedy wolna - i kolo sprobowal -swiadek sprobowal - jakby to ladnie ujac ?;) "zalecal" sie do niej;-))) a dlaczego sie zalecal to juz by trzeba sie bylo jego zapytac...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja dwukrotnie byłam świadkiem i nie znałam wcześniej świadka, żadne spotkanie zapoznawcze nie było zorganizowane, a i tak bawiliśmy się świetnie. Dla mnie jest to trochę sztuczny problem - jesteśmy dorosłymi ludźmi i powinniśmy umieć jakoś nawiązywać podstawowe relacje. I chyba nie trzeba dogłębnie się poznawać przy okazji wesela, które nie służy do intymnych pogawędek, tylko do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
ja byłam świadkowa i świadka poznałam na ślubie :) Co tu ustalać?? A jeśli młodzi wpadli na pomysł, zeby ich poznać przed weselem to przecież mozesz isc/nie isc- jak tam chcesz:) Zastanów sie natomiast jakie masz zaufanie do własnego chłopaka, że węszysz jakieś swatanie- bo dla mnie to jest największym idiotyzmem w Twojej wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swatyCzyco
Trochę się nakręciłam wypowiedziami forumowiczów, z tymi swatami ;) jeżeli poszedłby sam, tragedii by nie było. Ale skoro jakoś tak zaproponował wspólne wyjście, to na tym stanęło. Problem polegał na tym, że nie wiedziałam czego się spodziewać, chciałam wiedzieć co sądzicie. Jak widać zdania są różne :) jak dla mnie, to i tak takie spotkanie to dziwny pomysł, ale widać młodzi już pół roku przed trzęsą majtami, aby wszystko było cacy. Niech im będzie. Spotkamy się wszyscy na tym piwku ;) w końcu ponoć "zapoznawcze" :) to nawet może lepiej jak będę, też poznam i też już wcześniej nawiążę relację z osobą (osobami, może świadkowa będzie jednak z kimś) z którymi zasiądę przy stole młodych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swatyCzyco
A tak na marginesie, młodzi świetnie znają mojego faceta i dziwi mnie, bo da się zauważyć że jest niezwykle kontaktową osobą, bez większych problemów by się ze świadkową dogadał i przed samym ślubem, nawet jak ona nieśmiała jak trusia ;) jak będą obgadywać wesele, ok, dam radę się wtrącić. Przez parę lat grałam na weselach w zespole ;) może jakieś cenne uwagi im przekażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×