mam za dużo czasu wolnego :( nie mam co ze sobą robić

otóż mam szczery problem ze sobą.. studiuję dziennie ale poniedziałki i piątki mam wolne i kiedy przychodzi piątek to ja szczerze jestem zawsze podłamany bo.. czekają mnie 4 dni nic nie robienia , siedzenia samotnie w domu i nudzenia się znajomych nie mam abym wyskoczył gdzieś w weeekend, zresztą znudziły mi się kluby z kolegami.. a koleżanki zajęte, do tego jedna w której jestem zakochany mnie olewa i chyba tez ma już kogoś.. no tragedia.. jak przychodzi wtorek i mam szkołe to jestem zadowolony jak dziecko, które czeka na gwiazdę... tylko dlatego bo mam po co rano wstać, gdzie pojechać, pogadam sobie w szkolę z koleżankami i ogólnie jest ok a potem? wracam z uczelni i znowu dół :( brakuje mi kobiety tak bardzo jak autu paliwa kiedy jedzie już na oparach to przykre

znajdź sobie pracę na weekendy.ulotki czy do kfc lub macdonalda albo jakiejś pizzerni.

jak nie masz co robic to mozesz sie czasem w nianke pobawic i moimi dziecmi zajac a ja odpoczne

A i kobitka jakaś też się znajdzie w odpowiednim czasie tak myślę:)

od nadmiaru żalu jeszcze nikt nie umarł

Skoro nudzisz się sam ze sobą to nic dziwnego ze nie masz dziewczyny i znajomych. Po prostu jesteś nudziarzem. Znajdz sobie jakieś hobby, zacznij uprawiać sport albo znajdz prace na weekend a nie siedz przed kpmpem i uzalaj się nad sobą.

zgadzam się z przedmówcami ....praca do tego jakiś sport i nawet się nie obejrzysz jak znajdą się nowi znajomi w tym i koleżanki :)...a i czas będziesz miał wypełniony....szkoda życia na siedzenie w domu a jest tyle rzeczy do wyboru tylko chęci mieć

No wlasnie, moze wciagnij sie w jakis sport, np jezdzij na rowerze, albo jakis wolontariat np w schronisku dla psow. Kto wie, moze akurat tam poznasz jakas fajna wolontariuszke :) a nawet jak nie to bedziesz mial potem o czym opowiadac. Mowie Ci, dziewczyny lubia facetow, ktorzy maja jakas swoja pasje.

sport uprawiam czynnie.. więc zły pomysł ludzie ja po prostu cierpie na brak kobiety przede wszystkim i zbyt dużo wolnego czasu.. na nude!! a do pracy mi sie nie chce isc... co ja mialbym robic? nie ma pracy dla mnie tak naprawde... bo do jakiegos mcdonalda, czy pizzery albo z ulotkami latac jak ktos napisal to mi sie nie widzi

nudziarz i leser!!!!!!!!!! z takim nastawieniem zadna laska cie nie bedzie chciala!!! nie dosc ze uzala sie nad soba nieudacznik to jeszcze do pracy nie laska,bo to nie praca dla ciebie?? a jaka jest dla ciebie??????????????????????????????//

kobiety lubia nie zalezynych facetow,meskich a nie bezrobotne ciapy

wiem.. ale co ja poradze,że mam taką psychike? ja mam 24 lata i nigdy nie pracowałem, szczerze nie wyobrazam sobie pracować chcialbym caly czas studiowac, chodzic na imprezy , silownie i wieczory spedzac z kobietą ale wiem że to nie realne chetnie bym poszedł do pracy ale dla mnie nie ma pracy, taka prawda.. do tego boje sie troche

co studiujesz?? wiesz skoro masz takie nastawienie to bedzie z wygladu nie ma na co patrzec... a skad bierzesz kase na te wszytskie imprezy?? mamusia??

// wiesz skoro masz takie nastawienie to bedzie z wygladu nie ma na co patrzec... // nie rozumiem tego zdania? a studiuje pedagogike no i kase owsze, od rodziców, ale jestesmy bardzo biedni dlatego spedzam cale dnie w domu, bo nie stac mnie na to aby wychodzic gdzies , zresztą bez kobiety dla mnie obecnie wyjscia do klubu nie mają sensu a piwo z kolegą to ja wypije, ale u siebie w domu bo nie stac mnie aby pojechac na miasto

oczywiście szczerze Ci życzę, żebyś znalazł fajną kobietę, ale powiem Ci, że z takim nastawieniem, to uuhuu. Ja mam 21 lat, a pracuję. Muszę pracować, I chcę pracować. Jak Ty sobie wyobrażasz swoje życie, może Kobieta miałaby zarabiać na Ciebie? Całe życie na garnuszku u rodziców nie będziesz. Kiedyś zabraknie ich i co zrobisz, zarejestrujesz sie jako bezrobotny? z zasiłku będziesz żyć? i myślisz że na rachunki CI wystarczy? Ile zamierzasz ciągnąć kasę od rodziców? Nie wstyd Ci? Nie potrafiłabym tak. Zeżarłyby mnie wyrzuty sumienia! Jesteś taki niezaradny. A powiedz może inaczej... jaką pracą byś nie pogardził? Moja pierwsza myśl jak przeczytałam Twój post, to 'typowy Ferdek kiepski', powaga

24 lata i kieszonkowe od rodziców ciągniesz. Weź się w garść.

Nie stać nie Ciebie, a prędzej Twoich rodziców, bo to nie Twoje pieniadze. Idź do pracy, zarób, zobaczysz jak ciężko.a wtedy będziesz mógł dopiero robić wyrzuty że nie stać Cię na wyjścia gdziekolwiek, bo biedny jesteś, ojeju

mam chory krzyż i fizycznie nie dałbym rady codziennie po 10h pracować a umysłowo nie jestem tak dobry aby mnie ktos przyjal, nie mam fachu w reku ani wyksztalcenia wiec tak naprawde nie ma pracy dla mnie ..

rozumiem twój problem, ale rozwiązanie jest proste - znajdź sobie pasję, zajęcie, zapisz się gdzieś, to dużo nie kosztuje, poznasz ludzi, trochę się odchamisz. Wystaczy chcieć i nie gadaj mi tu o psychice, bo to nie jest jakaś czarna magia tylko normalne zachowanie społeczne

Daj mi trochę tego czasu :o ja mam z kolei za mało :( tak szybko mi dni lecą! Ucz się jakiegoś języka po 2 h dziennie i już masz zajęcie. Naucz się np robić strony internetowe. Grać w szachy. Jest tyle możliwości!

otóż mam szczery problem ze sobą. :-) co to znaczy szczery problem?

nie chce mi się uczyć żadnego jezyka.. ja lubie robic tylko to na co mam ochote czyli, najchetniej aby codziennie byla uczelnia, bo lubie przebywac wsród kolezanek i z nimi flirtowac , potem po uczelni jakies zajecia sportowe a wieczorem spotkanie z jakas kobieta.. a w weekendy jakies wycieczki itp.. tak bym chcial spedzac czas, ale nie mam za co ani z kim

"tak bym chcial spedzac czas, ale nie mam za co ani z kim" To wypierdalaj, masz już prawie 25 lat a jesteś taki niedojrzały, żadna normalna kobieta się z tobą nie zwiążę, bo po co jej facet który chce ciągle latać po imprezach i flirtować z koleżankami z uczelni?

"otóż mam szczery problem ze sobą. co to znaczy szczery problem?" Spytaj lepiej, czy ten problem jest zawsze szczery :D

Spytaj lepiej, czy ten problem jest zawsze szczery :-)

szczery problem należy pewnie rozumieć np. tak jak smaczną cechę charakteru lub kulturalną kolorystykę garderoby :)

niezla analogia lusiu :-)

ojej, poczułam się jak po zastosowaniu wehikułu czasu ;-)

mozecie sobie zostawic swoje zalosne rozumowania na prywatna rozmowe?

co znaczy spierdalać obydwoje