Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka ppp

dlaczego zostawianie butów przed drzwiami na klatce to dla niektorych

Polecane posty

awizo przypuszczam,ze blokersi nie maja gosci w butach za 600 zl chyba za bardzo uogólniasz - są mieszkania w blokach na wysokim standardzie za grubą kasę. Oczywiście chodzi o nowe budownictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabik.1983
Ja pierd..e (co do prania)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylitllepony^^
ja mieszkam w bloku ma 100 m mieszkanie i mam buty za 500-600 zl moi rodzice mieszkaja w 4 rodzinnym i to samo ale rto znaczy ze jestesmy blokersami?> OKEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mscciwy
bałbym sie zostawic buty na klatce, pomijajc ze moze je zajebac jakis zbieracz czy zebrak, to moglby ktos do nich naszczac czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylitllepony^^
bo widzial tyklo kawalerke 20m2 w wiezowcu i nie dochodzi do niego/ niej ze ostanieja inne mieszkania na swiecie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awizo
nie leccie po mnie,bo wiem,ze sa eleganckie mieszkania w blokach,ale czy wyzuwacie sie u szymona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabik.1983
Ja blokersem jestem i mam kilka takich butów tanie też mam... I nie mam super ekskluz mieszkania, średnie- ludzkie. I nie mam chopla na punkcie zakupów żeby niebyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabascooo
Oczywiście, że wiocha i to totalna moi sąsiedzi tak robią wstyd! Dlaczego no kilka powodów: - mnie jakoś nie rajcują śmierdzące, ubłocone buty które muszę omijać, - robi się zbędny syf na klatce, kiedyś do mnie teściowa przyjechała i zwróciła na to uwagę, że swoje rzeczy trzyma się w swoim mieszkaniu, wstyd przed gośćmi, - u mnie w bloku jest sprzątaczka a oni nie szanują jej pracy. Nie dość, że myje ubrudzone przez nich schody to jeszcze musi wąchać te buciory i je przestawiać, - to niebezpieczne kiedyś jakiś dzieciak kopnął buciora sąsiadki i kurier mało się nie wyrżnął bo niósł karton, śpieszył się i nie zauważył. To tak ogólnie. Szczególnie kiedy pada to takie nieestetyczne kiedy śnieg się z tych butów roztapia i tworzy kałużę. Już im mówiłam ale nie ogarniają się szkoda słów na buraków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awizo
temat jest,zeby nie miec super pierdolca w zrzucaniu butow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabik.1983
o co chodzi z Szymonem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszula nocna
Ktoś tu dobrze napisał - podłoga (nawet najpiękniejsza i najdroższa) jest dla mnie (dla nas), a nie ja dla niej. To ta podłoga (i inne rzeczy materialne) mają mi służyć, a nie ja być ich niewolnikiem. Ściąganie butów i zostawianie ich na klatce schodowej kojarzy mi się od razu z przykryciem kanapy/foteli folią, żeby przypadkiem się nie zabrudziła :D Zgroza. To są tylko rzeczy! Do Justyny Stolarczyk - wrzuć sąsiadowi coś (może jajko? albo coś innego płynnego) do tych buciorów. Może to go nauczy, że klatka schodowa jest wspólna i nikt nie ma ochoty wąchać jego smrodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kostarikka
Oczywiście, że wiocha. Bo to na wsi zdejmowało się buty używane do obrządku (czyli te ze stajni, obory) wchodząc do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awizo
szymon to w jezyku potocznym portier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maatrioszkaa
Buty zdejmuje się przed wejściem do meczetu. I TYLKO TAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabik.1983
Ja u mojej dobrej kumpeli zawsze zostawiam na klatce wszyscy tam tak robią, nawet ma szafke na buty, wszyscy sąsiedzi mają na jakieś 5-6 par. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy to nietakt względem mnie... Natomiast u mnie zostawia się w przedpokoju ( w mieszkaniu) odkąd mam małe dziecko zwracam na to uwage żeby zostawiali bo łazi i liże wszystko, zresztą sami zdejmują z siebie jeszcze chyba nikomu niemusiałam zwrucić uwagi. Sa tacy ze 2-3-4 osoby co przychodzą i chcą zostawiać na klatce i wtedy dostaje nerwicy, że przed drzwiami będą mi stały jakieś buciory, albo że będą mi łazić w białych skarpetach po mojej brudnej wycieraczce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noode
w blokach mieszka plebs i robotnicy u ciebie na prowincji? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylitllepony^^
awizo- niezla gwara z blokowiska;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze ściąganiem butów przed wejściem do mieszkania się spotkałam może ze 2 razy w życia baaaaardzo dawno temu. A z suszarkami z praniem tylko w akademiku, ale tam to zrozumiałe, ludzie żyją w większej komunie, pokoje małe, ludzie robią wspólnie pranie i wieszają na suszarkach na korytarzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awizo
jezyk wszelaki mam opanowany i mieszkalam w bloku,kamienicy i kontynuje mieszkanie w wolno stojacym domu do ktorego wsztstkich zapraszam w butach,bo ja mowie -sprzatac mi sie zdarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi goście nigdy nie muszą zdejmować butów, ale ja odwiedzając kogoś zdejmuję. Ale gdyby ktoś kazał mi zdjąć buty na klatce schodowej to byłabym bardzo zniesmaczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jest zima chlapa i ogolnie cale to gowno, to chyyba zrozumiale, ze niektorzy nie chca miec syfu w domu i zostawiaja swoje buty w sieni/na korytarzu, nic w tym az takiego strasznego, ale gosciom juz bym nie kazala sciagac butow bo to swiadczy o kulturze, jak oni sa kultularni to sami je zdejma i to wcale niekoniecznie przed drzwiami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kerwa mać
w sieni, o kurwa w "sieni" :D A gdzie Ty w bloku masz "sień"? W mieście mówimy na to przedpokój. Trzymanie butów przed drzwiami mieszkania jest oznaką całkowitego, nieodwracalnego, totalnego i spełnionego buractwa i wsiórstwa. Zupełnie jakby jechać przez wsi pod Łodzią: wszystkie nowoczesne plastikowe okna pozamykane mimo żaru lejącego się z nieba, otwarte drzwi wejściowe, żeby się w mieszkaniu wietrzyło, a przed drzwiami wystawa butów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj ,co to jest sień
Sień rodzaj korytarza, przelotowe pomieszczenie przeznaczone do celów komunikacyjnych (niekiedy pełniące funkcje gospodarcze), usytuowane pomiędzy wejściem a dalszymi pomieszczeniami budynku lub budowli. Nazwą określa się: w budownictwie wiejskim małe pomieszczenie, z którego można przejść do sąsiednich izb. w budownictwie miejskim (domy mieszkalne) pomieszczenie łączące ulicę z podwórzem, najczęściej zawiera także klatkę schodową w budownictwie pałacowym, zamkowym, klasztornym obszerne pomieszczenie o bogatym wystroju architektonicznym, stanowi najczęściej hall, westybul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz spotkałam się z zostawianiem butów na klatce schodowej pod drzwiami - rzeczywiście na wsi. Uznałam to za rodzaj lokalnego kolorytu i... zdjęłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łooooo matko
Buraki i tyle. Moi goście nei zdejmują butó niezależnie od pory roku - nie mieszkam w pałacu, umiem posłużyć się mopem. U innych zdemuję buty tylko na wyraźną prośbę, albo kiedy wiem, ze jest raczkujące dziecko. Tak oczyma wyobraźni widzę jak dawniej zapraszano gości na uroczystą kolację - w domu a nie w bloku oczywiśćie - i 20- 30 osób zdejmowało buty i zostawiało je na progu. Panowie we frakach i panie w sukniach - boso. ROTFL. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie to swinie
Ludzie gdzie wy mieszkacie w tych blokach ze takie cyrki :D U mnie w bloku nie spotkalam nigdy butow stojacych pod drzwiami.Fakt smieci jedni nowi sasiedzi wystawiali na noc przed drzwi a rano jak szli do pracy wynosili.Zwracalam im uwage kilka razy a oni uważali ze sie czepiam i nie mam nic do powiedzenia bo oni robili tak w poprzednim miejcu zamieszkania.Ale mnie wkurwili i zadzwonilam wieczorem po straż miejska ,zaplacili mandat i wiecej nie wystawiaja.Chamstwem jest wystawianie smieci i butow przed drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajtobym
No ja pierdzielę,żeby mi ktoś zdjął buty na klatce:-( A co ze śmierdzącymi nogami????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajca jak berety :P
U mnie tez kiedyś sąsiad zostawiał buty przed drzwiami ,ale ktoś mu je wyjebał pod blok i chyba się skumał wieśniak ,że tak się nie robi.Nie rozumiem tez jak można wejść do czyjegoś mieszkania jak np.pada i nie zdjąć butów w przedpokoju przecież to tyle syfu na tych butach jest.W każdym mieszkaniu jest przedpokój i chyba nie trzeba być bystrym ze butów na klatce się nie zostawia.Do mnie jak przychodzą goście to sami zdejmują buty a jak nowa koleżanka nie zdjeła to jej powiedziałam ze u mnie niestety nie chodzi się w butach.W dużym pokoju mam biały dywan no jakoś sobie nie wyobrażam ,że ktoś na niego włazi w butach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×