Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lacasamipadre

ŻYJĘ MARZENIAMI. Ktoś ma podobnie?

Polecane posty

Gość YOU MAY SAY I
hahahah :D coco , ja tez traktuje to jako oczywistość, jestem pewna tego, że to się wydarzy. To ak jakbym miała już zarezerwowane bilety na wyjazd i pomału muszę pakować walizkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco agricola
no ale jak to sobie znów przemyślałam to jednak związek z moim oblubieńcem po prostu nie ma prawa się wydarzyć... może naprawdę przydałby się psychiatra? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU MAY SAY I
a dlaczego tak się na niego uparłaś :D ? taki on super jest ? tego kwiatu jest pół światu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco agricola
no dla mnie jest super ;) tylko trochę dla mnie nieosiągalny :( może i są lepsi, ale żadnego innego faceta nie potrafię obsadzić w roli mojego partnera ;) nie jest tak, że nikt mnie nie chce, bo co jakiś czas pojawia się jakiś absztyfikant na horyzoncie, ale mimo, że nic im nie brakuje to wręcz obrzydza mnie myśl, ze mogłabym z nimi coś ten teges ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
YOU MAY SAY I Monotonia pracy taka sama jak w Polsce, ale z ta różnicą, że masz Polaków nie za dużo ( na pewno nie tyle co w PL), a często jest tak że jak ktoś ma Ci wbić nóż w plecy, to najprawdopodobniej zrobi to Polak. Lokalna społeczność niezbyt lubi emigrantów, wyjście do klubu może się skończyć obitą twarzą za samo polskie pochodzenie ;) Tylko weekendy lub wolne dni były fajne, bo wtedy się jeździło, zwiedzało i poznawało ciekawych ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU MAY SAY I
on wie o twoim istnieniu :) ? to Twoj znajomy, przyjaciel? jak dobrze go znasz? mi kiedys posdobał sie jeden chlopak od pierwszego wejrzenia. zauroczylam sie nim od razu, niestety od momentu zobaczenia go , do momentu poznania, minelo tyle czasu ze zdarzylam sobie go wyidealizowac 100 razy, i przy blizszym poznaniu okazał sie marnym rozczarowaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU MAY SAY I
pepi dobrze ze jestem kobieta, bo kobiet chyba nie biją, co nie :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco agricola
miałam okazję go poznać...ale nie jest moim znajomym ani nic z tych rzeczy :( wiem jak to jest z tym idealizowaniem ;) już to przerabiałam kilka razy, ale niestety nie uczę się nawet na własnych błędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety z Polski są dużo ładniejsze od brytyjskich lasek, więc raczej inaczej je traktują :) Jedź, przekonaj się, poznawaj nowych ludzi,nowe miejsca, przeżyj przygodę swojego życia. Monotonia i brak marzeń może wywołać tylko depresję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derdcr
Marzenia sie spelniaja, tylko trzeba bardzo chciec. Ja zawsze marzylam o wyjezdzie z Polski. Po studiach udalo mi sie wyjechac Najpierw do Kanady a potem do USA, teraz kilka lat pozniej mam wszystko o czym moglam sobie w Polsce tylko pomarzyc: piekny dom, samochod, wyjazdy na wakacje, pieniadze, zaradnego i przystojnego meza, dziecko w drodze. Jestem szczesliwa, tylko czasami sobie mysle a jak ulozyloby sie moje zycie w Polsce, ale zaraz sobie tlumacze, ze na pewno duzo gorzej niz tutaj. Nudzi mi sie teraz w ciazy i dlatego siedze na Kafe, pozdrawiam dziewczyny i nie rezygnujcie z marzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU MAY SAY I
a tęsknisz za Polską ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derdcr
Jesli pytanie do mnie, to tak czasami tesknie, bo juz dawno nie bylam, a teraz nie bede mogla jechac z malym dzieckiem. Tylko ja juz nie wyobrazam sobie powrotu do Polski na stale, na wakacje tak, ale na codzien wole zycie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura1206
Troche mnie nie bylo i widze, ze topic sie rozwinal, fajnie wiedziec, ze nie jestem sama z moim zyciem wiecznie w marzeniach.. :D Ktos tu wspomnial o psychiatrze, w sumie to tak szczerze czasem nachodza mnie takie mysli, ze to nie jest normalne i moze powinnam z tym gdzies isc, bo troche tak schizofrenicznie zyje w dwoch swiatach naraz haha. Czasem tez sobie wyobrazam, ze np.jeden z moich wymyslonych przyjaciol idzie teraz ze mna, mam tez wymyslonego idealnego chlopaka, cale scenariusze pisze. Wiem jak to brzmi i pewnie jak ktos to teraz czyta to sie ze mnie smieje albo jest przerazony moim stanem umyslu. :D Jakby mnie to nie dotyczylo to pewnie sama bym pomyslala, ze ktos ma niezla schize. Jak jestem w szkole na lekcjach to czesto sie zamyslam, wyobrazam sobie to moje drugie zycie, rozwijam watki..:D Wyobrazam sobie, ze zamiast nudnej kolezanki ktora teraz cos do mnie bez sensu gada jest jedna z tych zaje.bistych osob, ktore znam w marzeniach. No wlasnie odnosnie wieku, ja jestem najmlodsza bo mam 17 lat. Mam nadzieje zdac mature i juz na studia wyjechac, ale zle sie ucze wiec moze nie byc tak rozowo. No ale tak czy inaczej mam zamiar wyjechac, na 100% sie mega rozczaruje, bo nic mi nie zastapi mojej wyobrazni, ale trudno. Chcialabym zeby to wszystko sie spelnilo, bylabym najszczesliwsza osoba na swiecie :P Aha i nieraz mam tak, ze juz sie nie moge doczekac az sie poloze spac i bede mogla sie zanurzyc w marzeniach, staram sie nawet specjalnie klasc wczesniej, zeby od razu nie zasnac i dluzej sobie powyobrazac. Nie wierze ze to pisze, ale odpał. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU MAY SAY I
hahahaha laura pisałam dokładnie to samo co ty wczesniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura1206
Haha ja sie nidy nikomu nie przyznawalam, ze tak mam. Jedynie na kafe to pisze i tez mi glupio, a jak czytam co napisalam to az nie wierze, ze to ja. :P Pare razy probowalam przestac myslec o tym alternatywnym zyciu, ale bylo mi smutno tak jakby mi czegos brakowalo, jakby mnie ktos opuscil. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOU MAY SAY I
ja kiedy zrywam z alternatywnym swiatem, jestem 100 rayz bardziej podatna na jakiekolwiek depresje czy zalamania nerwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość knpniii
latami zylam w swiecie marzen wyobrazen afirmacji dzisiaj mam 30 stke na karku, wiem ze wiekszosc no ba 99% marzen sie nie spelnia, nie marze juz zyje w realnym swiecie coraz bardziej pograzajac sie w rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ucieczka w świat marzeń, to zupelnie co innego niż marzyć i spełniać marzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sumie też żyję marzeniami
tylko że staram się je realizować w realnym życiu. A raczej, jak o czymś "pomarzę" to samo przychodzi, tylko musze trochę pomóc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacasamispadres
podbijam :) moze znajdzie sie ktoś, komu marzenia sie spelniły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Kornelki _
oj, dziewczyny, jak byłam młodsz, to miałam podobnie:) ale ciężkie doświadczenia(śmierć bliskiej osoby), potem praca, obowiązki, kupienie mieszkania, założenie rodziny - sprawiło, że zaczęłam żyć życiem realnym nie jest ono doskonałe, ale mam rodzinę, dziecko - teraz to właśnie mała wciąga mnie w świat wyobraźni, ale od tej lepszej strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jedyny
Tez zyje tylko marzeniami:( albo wspomnieniami:( miaszkam za granica i brakuje mi polski:( starych kumpli kolezanki... cieszylem sie ze jade do US a jak juz tu jestem to sie nie ciesze:( szkole zawalam:/ nie pamietam kiedy ostatnio bylem w szkole(chyba w styczniu) zawsze lubilem wagary ale teraz to sie nauczylem wagarowac caly czas dziwie sie ze nie zostalem jeszcze wywalony... chcial bym zwiedzac swiat... nawet ostatnio szukalem fajnej oferty na wakacje:) ale to tylko marzenie bo wiem ze i tak nie pojade... moze jak zaczne robic to bede zwiedzal swiat:) ale i tak raczej to malo mozliwe... potrafie lezec caly dzien i marzyc o wszystkim... lubie tez spacerowac i marzyc o dziewczynie z moich snow... teraz mysle moze napisac ksiazke? albo scenariusz do filmu? tak jak Stallone w trzy dni napisal Rocky:) Mogl bym napisac to o czym tyle mysle czyli o pewnej dziewczynie:) ksiezniczka z bajki w mojej glowie idealna blondyneczke sobie wymarzylem... od pobytu w US tylko zyje w swiecie marzen jak by nie ten swiat to chyba skoczyl bym z mostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natiamoo
Ja już mam dosyć,też cały czas żyję marzeniami,jedyne co mnie od nich uwalnia to szkoła,w której nie powodzi mi się za dobrze,a to tylko z powodu głupiej matmy,boję się że przez ten głupi przedmiot nie zdam liceum i moje marzenia związane z nauką języków runą,umiem już na poziomie zaawansowanym 2 języki angielski i włoski,angielski to nawet wyżej i co mi z tego wyjdzie jak jestem kompletną nogą z matmy ? eh.. ; ( ale wracając do tematu,wieczorami nie mogę zasnąć,bo oczywiście myśle jak to będzie w przyszłości,martwie się że jak wyjade do USA to sobie nie poradz,nawet nie mam z kim tam jechać,tam też nikogo nie mam...wkurza mnie otoczenie w którym się znajduję. Dodam tak na koniec że jestem wielką fanką filmów,nie wiem może to dziwne,ale zawsze po obejrzeniu jakiegoś filmu co mi się spodoba strasznie się ekscytuje,zaraz czytam o występujących tam aktorach,jż nie mówiąc o tych co mi się spodobają xD masakra !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatowa Żaba
MArzeniom trzeba pomagać, pracować nad nimi, same się nie spełnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anasten
ŻYJĘ MARZENIAMI. Ktoś ma podobnie?///// ­ Ma, i ja :O od paru lat mie nie robie ,ogladam filmy, spie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka1989
ZYJAC MARZENIAMI TAK NAPRAWDE NIGDY NIE BEDZIESZ ZYC NAPRAWDE-UMRZESZ NIE ZAZNAJAC ZYCJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żelisław
w ostrej depresji tak jest 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dream onnnnnnnnnn
mam tak samo, TAK SAMO fuck myślałam, że jestem inna :D pozdrawiam wszystkie marzycielki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acedyczka
Przeżywam dokładnie to samo odkąd pamiętam. Staram się z tym walczyć, są wzloty i upadki. Największego kopa dał mi Erasmus, wtedy 24 h na dobę byłam otoczona ludźmi. Było to początkowo trudne i wymęczające, gdyż jestem skrajnym introwertykiem. Ale przynajmniej nie miałam już tyle czasu na snucie zgubnych fantazji. Z powodu zbyt wielu bodźców czułam się coraz bardziej wypompowana i wtedy zaczęłam co niedziela chodzić do cerkwi. Nabożeństwa ładowały mi baterie, a ja coraz bardziej pogrążałam się w życie duchowe. Wcześniej marzenia zajmowały ogromną część mego dnia, były dla mnie niczym jakiś zwodniczy cel, który sprawiał, że zasypiałam, coraz słabiej zdając sobie sprawę, że zmierzam donikąd, kierując wszystkie siły do swojego wnętrza. Potrzebna była jakaś inna prawda, Wielka i Idealna, ta Jedyna, która będzie doskonałym wypełnieniem. I tą Prawdą jest Bóg. Mimo wszystko życie nie stało się lżejsze, teraz jest to ciągła walka. Jednak daje ona jakąś nadzieję - im bardziej rezygnuję z egoistycznego pogrążania się w siebie, otwieram na świat i ludzi, tym bardziej cieszę się z tego co mam i z optymizmem patrzę w przyszłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×