Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsenność w wielkim mieście

1234 1235 1236 1237.....

Polecane posty

Gość fajnie gdyby...
Pisało tu więcej osób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż nie mam nic wspólnego z bezsennością, chętnie będę zaglądać. Podoba mi się klimat tego miejsca. Czas sączy sie leniwie, z każdą kolejną przymkniętą powieką przybywa życzeń niespełnionych, winnych snem spokojnym się ziścić. Pyłki na komodzie policzone po raz setny, tykanie zegara zakłóca spokój oddechu. Bezszelestnie wychodzę, zostawiając kartkę zapisaną postulatami sennymi, spowitą wonią wanilii wraz z odciskiem dłoni zostawionym... Dobrej nocy bezsenni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna... obawiam się, że widzisz więcej w moich umiejetnościach niż ja sama mam odwagę dostrzec. Chwytam myśli strwożone nagłym zainteresowaniem, zamykam w słowa, czytam raz setny i w kąt zapomnienia rzucam. I wracam po stokroć do nich z pytaniem, czy może jednak warte zachodu każdego ze słońc codziennych, by za chwilę wyrzut im czynić -jak mogły tak iskrę nadziei rozpalić? Zbyt dużą, by niezauważoną pozostać i nikłą zbyt, coby wiary płomień odważniej rozniecić. Złorzeczę bez opamietania, aż zaszczute w najgłębszą czerń duszy zapadają, bojąc się chociaż czubek nosa wychylić. Lecz to nie koniec... nowe imaginacji owoce na oślep do głowy się pchają, niepomne losu poprzedniczek... "... Śpij, nocą śnij. Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadworny poeta króla Wacława.
A po nocy czeluści czarnej gdy spałem pod kołdrą jak małż w chitynowym kasku Nastał brzask co promieniem słońca był jak spięcie w elektrycznym gniazdu Jeszcze marzenie senne odpływa ciem czarnych rojem zostawiając mnie sam na sam ze swoim suchostojem. Kim że ona była we śnie mnie nachodząca? Czy może ta Wzorowa? A może ta? .... W wielkim mieście ....Nieśpiąca? Kto czerpał z cnót Wzorowej korca? Sam Lenin? Chopin? A może Szymborska? Nie zgadnę tego wprost czytając na topiku Nawet między wierszami...Nie będzie fiku miku A może to Besenna naszła mnie w ciemności? Zrzuciła jak doniczkę, rachując me kości? Nie wiem i nie zgadnę, sami rozumicie I tak powie że sam się targnąłem na życie. Co więc mam robić wobec tej zagadki? Patrzę? Już mi opadł Więc ubrałem gatki . N.P.K.W. / Pisane o poranku w leśniczówce gdy suszyłem pranie /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N.P.K.W. jesteś wielki.:) To jest naprawdę dobre. Może nawet świetne. Zostań, albo zajrzyj czasem, albo coś... Wzorowa, gdyby o umiejętności tu szło, to sama nigdy bym się nie odważyła pisać. To raczej jak ze śpiewaniem "czasami człowiek musi inaczej się udusi". To dużo lepsze niż siedzenie na wdechu całą bezsenną noc.;) Nocą zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna, ano musi. Ale kwestią osobną jest "musienie" publiczne, a odkładanie efektów do szuflady. Coś każe duszy owoce kłaść na paterze kafeteryjnego stołu ku uczcie tutejszych biesiadników. Tylko co? Potrafisz to nazwać? Myślę, że kokieteria przez Ciebie przemawia, bo niemożliwym jest, abyś świadomości lekkości swego pióra nie miała. Jeśli nawet... to tutejsi bywalcy wystarczająco tę umiejętność pochwałami potwierdzają. ;) Jesteś niezła i wiesz o tym :) Poeto, chociaż nie lubię poniedziałków, ten stał się o Twoją dowcipną twórczość przyjemniejszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To stres nie pozwala mi zasnąć! Najpierw piłam to kakao co mi Jacek radził, ale zrezygnowałam, nie pasowało mi do wódki. Poszłam ze swoim sumieniem na kompromis i kupiłam likier czekoladowy, wódkę i mleko, wymieszałam i nawet mi smakowało, ale przy dłuższym spożyciu okazało się zbyt słodkie, dlatego kupiłam też ogórki kiszone, dla wyrównania smaku. A ogórki kiszone jak wiadomo są stresogenne. Przebywają bardzo długo w mało komfortowych warunkach, są stłamszone, zgniecione i pozbawione jakichkolwiek praw. Potem zjadam takiego ogórka z całym kwasem i stresem i to się na mnie odbija bezsennością:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaZłaOnnaa
najlepszą metodą na zaśnięcie jest nauka :) zacznij się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogórki mają kilka miesięcy tak jak ja razu pewnego w PKP. Pociąg relacji Stąd do Tamtąd, ścisk jak w słoiku. Podróż długa. Stojąca. Najpierw stałam kilka godzin na korytarzu siłą woli i mięśni, a potem mimowolnie oparłam się plecami o jakąś kobietę, która to oparta była o inną kobietę, która to oparta była...a przykryłam się jakimś starszym panem, który przykryty był panią z pieskiem, kotkiem, czy wiewiórką może. W półstojącym półśnie wymyśliłam nawet hasło reklamowe dla PKP "podróże zbliżają". Potem jak już do Tam było bliżej niż do Tu trochę się rozluźniło w pociągu. Otworzyłam okno, wystawiłam głowę, zamknęłam oczy i wdychając wiosenne powietrze miałam pewność, że jadę we właściwym kierunku i prosto do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łóżko mi skrzypi, spać nie pozwala! Jakby ćwiczyło grę na skrzypcach. Kiedyś to nawet coś konkretnego grało, a To jakieś topowe hity jednego sezonu, a To stare, dobre kawałki które nigdy się nie nudzą, teraz trenuje nieudolnie. Może chce mnie zaskoczyć jakimś koncertem skrzypcowym? Jeśli tak, to pozwolę się zaskoczyć:) Otwieram okno, w powietrzu znów czuć wiosnę i na całe gardło krzyczę w noc "Przepraszam dokąd pociąg ten jedzie?" Cisza...nawet echo już śpi:( DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzorowa, cóż mogę mieć na swoje usprawiedliwienie, no tylko tyle, że to twórczość spontaniczna, tę bardziej przemyślaną też trzymam w szufladzie. Ta jest inna, bo zawiera pewien morał końcowy, który chciałabym właśnie tu, na kafe zostawić. Nie wiem, czy kiedy dotrę do końca swoich wynurzeń, o ile w ogóle to nastąpi, to zdobędę się na odwagę, by napisać to co zamierzałam. Postaram się, po to TU jestem. Powiem szczerze i bez kokieterii;)-nie myślałam, że ktokolwiek tu zajrzy i przeczyta, albo pokusi się o komentarz. To jest niezwykle miłe, ale niezamierzone. SmutnaZłaOnnaa, cały czas się uczę, staram się. http://www.youtube.com/watch?v=nDWfllBctco&feature=related miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielce tajemnicza jesteś. Pewnie większość tutejszych bywalców zachodzi w głowę, cóż za powód Tobą kieruje. ;) Pisanie do szuflady... wiem coś i o tym. Mnóstwo moich wierszy przepadło. Była ich ponad setka. Spisane życiem, wieloma jego odcieniami. Emocje wylewały się z każdego wersu strumieniami. Nigdy ich nie odzyskałam. Przywłaszczył je sobie człowiek, któremu zbyt długo pozwoliłam być blisko siebie. Przywłaszczył rzeczy, tajemnice i zbeszcześcił okrutnie. Ciężko będzie odważyć się kolejny raz na zaufanie tego kalibru. Ale piszę nadal, tyle że prozą. Poezja życia omija mnie szerokim łukiem. Mam tyle, ile wydrę losowi na siłę, lub ile zdołam dostrzec w tym, co mi od niechcenia podrzuca. Wiary we własne siły zbyt mało, by podjąć walkę o nowe. I obawa o to, czy nowe faktcznie okaże się lepsze. "Nigdy nie jest dobrze tam, gdzie się jest." Antoine de Saint-Exupry Mały Książę Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@bezsenność w wielkim mieście Podziwiam twoją analizą poziomu zestresowania ogórków kiszonych w relacji z pasażerami PKP. Wyobraźnię masz niesamowitą i zdolność łączenia faktów, miejsc, sytuacji oraz kontekstów. Kakao które proponowałem, rozgrzewa od środka i daje przyjemne uczucie. Taki substytut termoforu :) Mnie pomaga wysiłek przed snem (jogging, rower)? Próbowałaś? Wiem, że działam jak schematyczny facet - kobieta ma bezsenność, a ja biegnę z radami. Napisz jeśli nie szukasz rad. Cierpliwie czekam na puentę twojego wątku. Choć już mnie martwi, że po puencie - odjedziesz. Lubie jak ktoś ma cel pisania i wypowiadania się tutaj oraz jest konsekwentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1244 1245 1246
1247 1248 1249 1250 baranów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzorowa, nie wiem co napisać. Jakiś banał, frazes, że wszystko będzie dobrze, że życie znów stanie się poezją? Mogłabym, ale co to daje, co zmienia, co wnosi? Zostawiam Ci tylko uśmiech:) Nie chcę też namawiać Cię do ekshibicjonizmu i wklejania tego co skrywasz w swoich szufladach na publiczne forum. Wiem ile kosztuje mnie mój własny, mimo tego, że to tylko takie bajanie;) i polubiłam go nawet ostatnio. Ale bywaj i jak tylko najdzie Cię ochota pisz. Fajnie, że jesteś Jacku, substytut termoforu, substytut mężczyzny, substytut szczęścia, substytut dobrego humoru..Moje życie jest pełne takich, staram się to zmienić. Nie chcę też biegać tylko po to żebym mogła wycieńczona usnąć, bo to będzie taki substytut prawdziwego, głębokiego snu:) Mogłabym też łyknąć tabletkę nasenną, ale wtedy nocne myśli znajdą inną porę, cwane są:) Plan jest taki! Rozprawię się z nocnymi myślami tu, a kiedy skończę, spróbuję usnąć spokojnym, błogim snem. Nie oczekuję porad, muszę to wszystko sama poukładać:) Dzięki za zawsze miłe słowa. Do zobaczenia nocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzisiejszym świcie królują złudzenia. Media (TV, Internet, Telefon) Słuchamy, rozmawiamy, smsujemy, czytamy na forach i w wmówiono nam (niestety już większości) że mamy "relacje". Że znamy kogoś, że lubimy kogoś z kim nigdy nie spotkaliśmy się twarzą w twarz. Przez dwa lata rozmawiałem przez komunikator z kobietą, ale dopiero kiedy poszliśmy na piwo, potem rower - pozanłem ją w pełni. I to jest kontakt z człowiekiem. Uroda, wygląd Wszystkie magazyny, pokazy, zdjęcia w internecie modelek gwiazd są podretuszowane. Piersi silikonowe. I faceci napatrzą się na takie fałszywe obrazy (plus porno w sieci) i myślą że to życie prawdziwe. A to kłamstwo kolejne. Ekonomia Kiedyś pieniądz oznaczał papierek uzyskany z wykonane jakiejś pożytecznej rzeczy lub usługi. Jeśli ktoś miał trochę więcej to z założenia był to człowiek ciężko, solidnie i uczciwie pracujący. Dziś w czasach giełdy, derywatów, spekulacji, ataków walutowych - fortuny są często efektem cwaniactwa, sprytu, przecieków. Spółki akcyjna są anonimowe, nie mają człowieka który z nimi stoi. Przepraszam ze przydługi wywód, ale tak mnie jakoś naszło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacław IV Waza
Rutinoskorbin ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywanol
ale ciiii...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wacław IV Waza
Wygrałeś. Najbardziej żółta tabletka na świecie. /jak widać bezsenność ma różne oblicza/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rywanol
Tak, na moją nie działa nawet rywanol:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacku, nie sposób nie zgodzić się z tym co piszesz, piszesz zresztą bardzo fajnie, rzeczowo i miło się Ciebie czyta. Nie zapominajmy jednak o tym, że "każdy medal ma dwie strony" Rozwój cywilizacji, czy globalizacja mimo całego dobra jakie niesie ze sobą, ma też pewne skutki uboczne. Co nam pozostaje? Albo przymknąć na nie oko, albo udać się w Bieszczady i wieść koczowniczy tryb życia:D Czasami nachodzi mnie taka myśl natrętna, żeby spakować walizki, wybudować szałas w górach, uwieść jakiegoś Niedźwiedzia i cieszyć znów prostymi rzeczami.:) Na uczciwość chory, dziękuję i pozdrawiam. Słabo sypiasz? Zażyj rywanol;) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@bezsenność w wielkim mieście Poczekasz 10 lat? Wtedy mogę zostać Twoim niedźwiedziem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk puk
jesteś tu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to wina kawy która krąży w moich żyłach od świtu do świtu? Hektolitry kawy wypite małymi łykami z dużych kubków. Trzy kubki obok komputera na biurku, dwa w zlewie i jeden(o zgrozo!) w lodówce. Niedopita. Pół kubka kawy przypieczętowanego szminką chłodzi się w lodówce. Kubek niby mój, lodówka moja, szminka moja, tylko pomysł z chłodzeniem kawy jakby nie mój. Zresztą pomysł z chłodzeniem chleba, gum do żucia i kluczyków od samochodu też nie mógł być mojego autorstwa. To pewne, ktoś zakrada się do mojego mieszkania i wrzuca do lodówki wszystko co ma pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto? No pewnie pies sąsiadów. Szkolony specjalnie w kierunku utrudniania mi życia. Pani sąsiadka pytała mnie nawet ostatnio, czy nie przeszkadza mi jak jej piesek szczeka. Nie, nie przeszkadza, powiedziałam, bo to prawda. Tylko, że ta sąsiadka ma bardzo zły gust muzyczny, w każdym razie różny od mojego i ona może mnie nie lubić za to. Wydawało mi się, że przyjemnością dla niej będzie posłuchać dobrej muzyki, nie korzystając ze swojej elektryczności i tu pewnie jest "pies pogrzebany". Pogrzebany, choć żywy i podstępny.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×