Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurczaczek kwietniowy

Jakie kary, jakie nagrody dla 11- latka?

Polecane posty

Gość kurczaczek kwietniowy

Witam serdecznie. Jestem rodzicem jedenastoletniego chłopca. Od pewnego czasu mamy problemy wychowawcze. syn na wszystko się buntuje, dużo krzyczy,czasem jest na prawdę nie miły. Do tego nie chce się uczyć,odrabiać lekcji,choć nie ma problemu ze zrozumieniem programu szkolnego i jeśli chce, całe prace domowe odrobi na przerwie, zaraz pożądaniu ich do domu. Jednak ostatnio to rzadkość.Jak już jesteśmy po kłótni, idzie i odrabia lekcje w kilkanaście minut...Jako,że totalnie buntuje się na naukę, pomaganie w domu i jest chamski...nawet agresywny, dostał karę 3 tygodni bez kolegów i komputera. Kara była zadana stopniowo, w trakcie jej przebiegu nadal się kłócił, nie odrabiał lekcji, nie chciał się uczyć. Mimo, że trwała tak długo, dziś znowu się kłóci, histeryzuje ...Mam dość, wysiadam psychicznie a mąż znowu dał mu tydzień kary na kolegów i komputer...Teraz syn znowu mnie męczy, jest niemiły.... Co chwila przychodzi i próbuje wymusić zmianę kary... Wszelkie nagrody łączą się z komputerem i wyjściami do kolegów.Nagrody również. Myślę,że jesteśmy za mało kreatywni...Macie jakieś rady...jak zachęcić dziecko do pomocy, jak zmotywować do nauki...Jak karać za złe zachowanie? Od razu dodam że kretyńskie "Zlać dupę" mogą sobie wszyscy wsadzić w nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokoj spokój
i jeszcze raz spokój nie daj się wyprowadzić z równowagi, choćbyś nie wiadomo jak była zdenerwowana jak młody się drze, powiedz spokojnie swoje i dodaj, że takim tonem on nie będzie się do ciebie odnosil jak kara - to konsekwencja, nie zmieniaj, nie skaracaj itd powoli, małymi kroczkami, będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ganta
Ten mały to już spokojnie fajki może sobie kupić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac , gdy syn byl
w tym wieku( jak i w innym okresie) nie stosowałam ani kar ani nagród. Po prostu sporo rozmawialismy i staralismy byc ciepla, fajna, atrakcyjną opod wzgledem intelektualnym i moralnym rodziną ( brzmi wznosle, ale szczegolnie dla tego wieku to bardzo wazne) o jasnych kryteriach wartosci. Chyba rozumial, co jest dobre, co złe, jasne, ze w detalach roznie bywalo, nie przejmowalam sie drobiazgami, bo kto z nas jest bez wad ( to,ze mu sie czegos akurat nie chce , ok, zrobi kiedy indziej).Mysle,ze wazny jest w tym wieku autorytet rodzicow, dobry przyklad , także umiejetnosc przyznawania sie przez rodzicow do wlasnych bledow, dziecko wie, ze i rodzice nie sa idealni, ale jesli popelniaja bledy , umieja je rozpoznac, wiedza, dlaczego nie warto ich popelniac, i co robic, tak, zeby na przyszlosc ich ie bylo. W waszym wypadku wchodzi w gre chyba uzaleznienie pod komputera - tak bywa, stad rozddraznienie. Moze jakies atrakcyjne kursy poza domem ( np judo, plywanie czy inny sport) w atrakcjnym dla niego towarzystwoi rowniesnikow. Moze wspolny wyjazd w ciekawe miejsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, ja byłam mało buntownicza i uczyłam sie dobrze, ale żeby było jeszcze lepiej miałam obiecane coś na czym bardzo mi zależało, zazwyczaj był to jakiś atrakcyjny wyjazd w wakacje zamiast siedzenia samej w domu i wiedziałam że jeśli nie będę miała średniej ocen określonej przez mamę i nie będę wystarczająco pomagać w domu to z mojego wyjazdu nic nie będzie. Moim zdaniem oprócz kar, których powinnaś sie trzymać skoro już je zapowiedziałaś, powinnaś jeszcze wymyślić jakąś super nagrodę, na której synowi będzie zależało i będzie miał za czym tęsknić. Możesz też uwarunkować odwieszenie kary tym że np za każdy dzień bez problemów kara zostanie o dzień skrócona, ale na pewno nie powinnaś tak po prostu litować się i rezygnować z wymierzonej kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Ja mam ten sam problem.Syn ma 11 lat. Krzyczy, niszczy wszystko(ostatnio popsuł telefon). Mówi że mu niszczę życie,że nie chce mu się żyć. co robić w takich sytuacjach? nie jestem osoba cierpliwą i czasem krzyknę,bo tak mi czasem da popalić,że nerwy aż się we mnie gotują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podkreślam też że kary nie działają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11 latka
Zapytaj go synu co may zrobić żebyś zaczął się uczyć. Zapewne wyskoczy z czymś w stylu ; ja nie chcę się uczyć i niecę chodzić do szkoły" to wtedy powiedz mu synku proszę zrób to dla siebie dziecko zobaczy że ci zależy. Wiem to bo sama tak mam w postaci karanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam ten sam problem.Próbowałam chyba wszystkiego.Kary i nagrody.Przez pewien okres działało od 8 do 10 lat.Teraz już niestety...ciagle buntuje się,ja słowo on 5.Dobrze się uczy.Jest ambitny ale mam czasami dość i ochotę na wyjscie z domu i juz nie wracać.Zaraz mi przechodzi ale czuję,że tracę nad nim kontrolę.Ma dopiero 11 lat i co będzie potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia211
Mam ten sam problem, przy czym wszyscy nauczyciele, pedagog, psycholog mówią, że jest bardzo inteligentny. W/g mnie doskonale to wykorzystuje. Chodzę z nim do psychologa, nic to nie daje (chodzę żeby mi nikt nie zarzucił,że nic nie robię), w szkole dobrze się uczy ale zachowanie-tragedia. Nie wiem co dalej robić, zaczęłam czytać różne poradniki, właśnie fora i mam nadzieję, że w końcu trafię do tej małej główki. Aha krzyk, klapsy to bez sensu, tłumaczę ale ile można, czasem mam wrażenie że to działa ze się trochę uspokoił a tu nagle zonk szkoda gadać. Pocieszające jest to że inni też mają takie problem, trzeba jednak walczyć o dziecko i mam nadzieję że starczy mi sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ika
Mój syn ma 10 lat. Również jest inteligentny i zdolny ale niestety nie posiada zupełnie empatii:( jest skrajnym egoistą, co róż przysparza nam problemów, bije młodszą siostrę, w szkole też zachowuje się fatalnie. Na siłę próbuje zaimponować swoim rówieśnikom podchwytując głupkowate pomysły kolegów. Ostatnio rodzic pierwszoklasisty przyszedł do mnie na skargę że mój syn z kolegami dokuczali maluchom nie pozwalając im skorzystać z wc. Naprawdę chciałam zapaść się pod ziemię ze wstydu. Nakrzyczałam na syna a kiedy ochłonęłam stwierdziłam że skoro fajnie mu upokarzać innych , to ja mu pokarzę jak to jest być upokorzonym. Kazałam spakować mu wszystkie oryginalne buty i ciuchy , dałam szmatke i wodę i kazałam mu wyprać stare , zniszczone niemarkowe buciory i w tym chodzić przez tydz do szkoły. Normalnie wył tak jakbym mu nie wiadomo jak skórę strzepała. Próbował negocjować karę, więc dodałam że jak będzie próbował mnie zmiękczyć , to oprócz tego zamiast plecaka adidasa, dostanie reklamówkę na książki. Ma dodatkowo zapowiedziane ze jak taka historia się powtórzy to oddam te buty i ubrania na pck. Doszłam do wniosku że tylko takie kary dają jakiekolwiek rezultaty, dziecko na własnej skórze musi poczuć to co zrobiło innym, bo w przeciwnym razie niczego nie zrozumie. Jak tłumaczyłam że nie wolno bić , to było bez echa, więc jak kolejny raz uderzył siostre, kazałam żeby mu oddała, no i płacz, ze go to bolało, no właśnie, bo to boli. Musiał to poczuć zeby zrozumieć... Przykro jest karać swoje dziecko ale czasami nie mamy innego wyboru:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Mnie mój 11 latek kompletnie nie reaguje na prośby groźby i kary nie działa na niego nic ani nowy telefon ani nowe ubranie na semestr w szkole miał same 1 nawet z muYki miał 1 to jest żenujące ostatnio chcąc zaimponować kolegom pomalował staszej pani połowę okna znalezionym spreje. Już nie wiem jak dotrzec do niego masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci to syf :O daj takiemu wszytko, bezinteresowna miłość, pieniadze, czas a on ci odpłaci chamstwem, bezczelnoscia, płytkoscia, kłamstwem Ludzie są źli z natury chyba, mozna tak wnioskować po obserwacji dzieci i nastolaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oto skutki bezstresowego wychowania za moich czasów dostal by pasem na d**e i bylby spokoj znam to na własnym przykładzie tez bedac w tym wieku probowalem się buntować mam nic niemowila wziela pas zlapala za reke i wlala według lat reakcja natychmiastowa taki wstrząs no i drogie mamusie pokolenia bezstresowego wam by się tez pzrydalo prz etrzepac skore w tamtych czasach pas był najlepszym przykładem rozwiazywania problemów z dzieckiem prubujacym się buntować wyrosłem na porządnego człowieka jestem po studiach byłem i jestem szczęśliwym mezem i ojcem także dziedkiem w moje rodzinie synowie również praktykowali ten rodzaj dyscypliny jeżeli zawodzilo po dobroci moja mama mowila mi zawsze ze pupa nieszklanka i się niepotlucze a rozumlepiej wchodzi i to swieta prawda znam przykłady bezstresowego wychowania po sąsiedzku synalek 18lat pobil mamusie bo prubowala zabronić mu korzystania z komputerea tylko za to ze zlapala go na paleniu trawki piciu alkoholu twierdzi ze jest dorosły a mamuska ma obowiązek dbac o niego \oby zyl w tamtych czasach trawke to by sobie ogladal na lace dobry wieczor a razcej jzu dzień dobry mamuśki bezstresowych gowniarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up! dalej tak dalej ..jak dizs nie potraficie zapanować nad 11 latkiem to co zrobicie 15 letniemu byczkowi 180cm ? Nasra wam na głowy i okradnie a wy będziecie płakać na kafe :):O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam ten sam problem. Mój syn ma 11 lat, dyskutuje, pyskuje, stawia się na wszystko i wiecznie krzyczy. Nie chce się uczyć, pomagać i generalnie robić nic. Chciałby aby wszyscy robili to co on chce. W szkole też nie zachowuje się dobrze. Dyskutuje z nauczycielami i wiecznie ma coś do powiedzenia. Interesują go tylko ubrania i nowe buty. Jestem wykończona psychicznie. Nic na niego nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że dużo głosów w tym temacie. Też jestem wykończona, mój syn ma lat 13,5 jest chamski, cyniczny i bardzo podły. Jednocześnie przy tym inteligentny i wrażliwy. Brzmi to dziwnie - wiem, ale sama nie wiem jak się do niego "ustawić". Potrafi potwornie mi dokuczyć, poniżyć, czasem zachować się jak przysłowiowy samiec alfa w złym znaczeniu tego słowa (najczęściej jak jesteśmy sami w domu) ale nie przeszkadza mu to w mówieniu mi kilkanaście razy na dzień do mnie, że mnie kocha - dodam, że przy kolegach swoich również mi to mówi. Dla swoich dziadków też wiele razy potrafił taki być. Odsunęli się od niego, nie odwiedzają go w imieniny, urodziny - nie wiem sama czy to dobra postawa - ale ja ich rozumiem, natomiast jemu nie daje to nic do myślenia. Ktoś tu pisze o daniu w twarz... No właśnie. Doprowadził nas (z mężem) do szewskiej pasji swoim chamstwem i bezczelnością, mąż dał mu w twarz a on poszedł na komisariat na skargę. W wyniku czego mieliśmy w domu interwencję policji... Powiedział, że chciał nam pokazać, kto tu rządzi. Był zajadły i wściekły przy policjantach. Szok ale mogłam się tego po moim zdolnym dziecku spodziewać. Policjanci nas uspokajali, polecili oczywiście kontakt z psychologiem i mówili o swoich prywatnych doświadczeniach, że dzieciaki są teraz "straszne", sami trzymają synów krotko, zabrać komputer, komórkę.. No świetnie. Sprawę skierowali do sądu rodzinnego. Odwiedzała nas przed sprawą pani kurator opisująca dla sądu sytuację rodziny i bardzo nam współczuła i tyle :-), pytała syna czy czuje się kochany w rodzinie.. dla tej pani też był opryskliwy i na skraju wyśmiania. Masakra. Sprawa się odbyła i ja sama poprosiłam sąd o przyznanie kuratora, kogoś kto byłby wsparciem dla nas, rodziców ale mało wierzę, że da mu to cokolwiek do myślenia. Uczęszczamy na terapię rodzinną tylko, że to my się próbujemy nauczyć z nim żyć a on ma w nosie, nie chodzi z nami bo powiedział, że to strata czasu i kasy i żebym lepiej te pieniądze dała jemu... Masakra, strasznie to brzmi jak sama to czytam ale co tam, może ktoś się poczuje lepiej dzięki moim słowom i pomyśli, że inni mają gorzej :-) Zostaje mi tylko mieć nadzieję, że, jak to mówią - wyrośnie z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko autorki ma już 15 lat a nie 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem najlepiej dotrzev do takiego gnojka pasem pozadny wp*****l by mu się przydal miałem podobna sytauacje na widok pasa mowi mam prawa zadzwonię gdzie trzeba mowie dzwon wystukałem nr tel na policje ale najpierw dalem mu pozadny wp*****l pasem powszystkidaje mu teli mowie dzwon mow co cie spotkalo mnie zamkna do pudla a ty trafisz dodomu dziecka albo jakiejś rodziny zastępczej wtedy się przekonasz co straciles miłego dnia zycze Paweł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze po tym wszystkim bastapila dość spora poprawa niezadzwonil na policje poszedł do swojego pokoju poplakal sobie pod wieczor przyszedł do mnie i zony prosil o wybaczenie i obietnice ze już nigdy taki niebedzie ze się poprawi o dziwo podziekowal za lanie mowil ze przemyslal wiele spraw przetrzasnol internet w tych sprawach i doszedł downiosku ze jednak tu ma swój dom i kochających rdzicow jeszcze dość długo wypowiadal się na ten temat oboje z zona po jego wyjściu niemoglismy dojść do siebie jzu następnego dnia zaczol okazywax poprawe wyszedł ze swoim pieskeim na spacerek zjadł śniadanko bez marudzenia przed wyjściem do szkoły mamusi tatusiowi buzi az tyle nieoczekiiwalismy jutro skończy 13 lat dwa lata minely odtamtego czasu nasz syn zmienil się na 100% bywajja czasami male dasy ale my to rrozumiemy w końcu dorośli tez czasami majagorszy dzień ale ogolnie znowu mamy kochającego synka któremu możemy saufac miłego dnia Paweł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam córkę 11 lat i kara dla niej to porostu mój mąż trzyma jej ręce a starszy syn nogi a ja ją łaskocze ma bardzo duże łaskotki dlatego jest to dla niej kara ale jeżeli twój syn nie ma to porostu np nwm.daj mu porządnego klapsa w d**e na moją córkę działa odrazu przeprasza i stara się mnie nie denerwować bo wie już co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam córkę 11 lat i kara dla niej to porostu mój mąż trzyma jej ręce a starszy syn nogi a ja ją łaskocze ma bardzo duże łaskotki dlatego jest to dla niej kara ale jeżeli twój syn nie ma to porostu np nwm.daj mu porządnego klapsa w d**e na moją córkę działa odrazu przeprasza i stara się mnie nie denerwować bo wie już co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooj...! To okres dojrzewania moi synowie Maks i Cyprian 12 i 14 lat jak byli mlodsi dostawali klapsy i raz zdarzylo sie ze raz pas w ruch poszedl :D ale od sasiadki bo chlopcy bawili sie na trzepalu :D a w tym wieku dla nich najwieksza kara sa szlabany na wyjscie na dwor i zabranie telefonu, nie zapomnij o powaznej rozmowie! Chlopcom zabraniam komputera moga tylko 2 godz. Dziennie pod kontrola rodzicielska bo tego youtube ogladali i glupoty robili wiec na moich dziala szlaban na dwor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze stary temat ale przeczytalam tu wszystkie posty i jak ulal pasuja do mojego 11 latka. Padly tu rozne opisy jak cyniczny, pyskaty, histeryk, albo spokojny i przesmiewca. Moj syn ma problemy z koncentracja w szkole ale uczy sie bardzo dobrze (nie wiem jak to pojac), wiec nauczyciele poprosili nas aby udac sie z nim do lekarza. Wiec idziemy. Problem ten juz trwa od kilku lat, ale nam sie wydawalo, ze jak sie dobrze uczy, to nie ma problemu. Natomiast, jego zachowanie jest praktycznie takie same jak inni rodzice opisuja. U nas w domu synalek jest bardzo gburowaty i pyskaty. Bije mlodsze rodzenstwo. Ostatnio wytargalam go za uszy oraz zlapalam za bety i wyprowadzilam z pokoju, syn wtedy zachowuje postawe bardzo spokojna a wrecz obojetna, udaje ze go nie boli, otrzepie sie po zakonczeniu mojej akcji i odburknie coz brzydkiego na moj temat. Jest po prostu wredny! Dostalam list od nauczycielki, ze nie mogl sie skupic na lekcji i nie robil zadania, dopiero po przekupieniu go lizakiem zaczal cos robic. Mam juz dosc tych ciaglych uwag, bo syn nic sobie z tego nie robi. Powiedzial nam, ze on sie koncentrowal, tylko jej sie nie spodobala jego poza, stwiedzil, ze nauczycielka ma glupi pomysl przekupstwa a oon lizakow nie lubi. Wogole, ten chlopak nam sen spedza z powiek. Nie wiem jaka kare mu wymyslic, ale u nas dzieci nie maja juz komputerow i gier od pol roku, my po prostu zrezygnowalismy z nich. On nas od czasu do czasu zapytaja o te gry, ale nie robia z tego wojny, bo juz chyba zapomnieli nawet o ich istnieniu. Czasami u znajomych graja ale w domu juz nie. Autorko, powiedz jak twoj syn sie ma, oczywiscie jest juz dorosly, jak sobie dalas rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Mam syna też lat 11. Świąt ma kręcić się wokół niego. Do tej pory dużo rozmawiałam i tłumaczyłam. Myślałam że będzie grzeczny. Od jakiegoś czasu wtrąca się w rozmowy moje z mężem. Próbuje przekonywać nas o słuszności swojego zdania. Jak się na coś uprze np. Zakup kolejnego plecaka to temat wraca ... W dzień potrafi powiedzieć brzydko, a gdy przychodzi wieczór prosi abym szła go utulić do snu. Po każdym złym dniu mówię stanowczo nie. Wtedy zaczyna się cyrk: skakanie, płacz i robienie na złość. Mam dość. Zaczynam mieć obrzydzenie gdy chce się do mnie przytulić. : ( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×