Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podła i szczęśliwa

Zemsta na facecie!

Polecane posty

Gość podła i szczęśliwa

Kiedyś skrzywdził mnie facet. Tak bardzo, że zachorowałam na depresję, myślałam o śmierci. Ból dosłownie mnie rozrywał przez kilka lat. Kochałam go strasznie. Postanowiłam się zemścić, nic strasznego. Bardzo dyskretnie. Jego metodą. Długi, trudny i misterny plan. Prawie 2 lata realizacji. Dziś dowiedziałam się, że jest zdruzgotany psychicznie, nie ma siły żyć. Dokładnie tak jak ja kiedyś. Nawet nie wiecie, jak wielką czuję satysfakcję. Sprawiedliwości stało się zadość i nareszcie mogę zamknąć tamten etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez za kims tesknie
czyli przeszła ci chęć zemsty i dobrze, tylko byś się spalała psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Nikt normalny nie bedzie Ci gratulowal. Mam nadzieje, ze spieprzenie komus zycia wyleczylo Cie z depresji, choc podejrzewam, ze na dluzsza mete kondycja moze sie pogorszyc, szczegolnie kiedy uswiadomisz sobie, ze nie zbudujesz szczescia na czyims nieszczesciu! I nie, nie jestem ciekawa co facet Ci zrobil ani tez nie chce znac szczegolow Twojego "fantastycznego" planu, na ktorego realizacje zmarnowalas 2 lata swojego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe chodzi o to, czy jesteś tą złą, czy nie, tylko o to, że w niczym się nie różnisz od niego. On Krzywdził i Ty krzywdziłaś On Ranił i Ty raniłaś On dawał cierpienie i Ty je dałaś. Jesteś taka sama. Tym samym nie masz prawa się żalić, jak to stałaś się ofiarą, bo i sama jesteś oprawcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, ty jesteś nadal chora i doszła jeszcze do tego wszystkiego nienawiść. Zostawił cię, a ty i twoje zranione ego podpowiedziało ci zemstę, w dodatku rozłożoną w czasie dwóch lat ? Nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby osoba chora psychicznie potrafiła snuć plany zemsty. :P On nie będzie też skamlał, żeby do ciebie wrócić, nie łudź się. Pochlebiasz sobie i swojemu choremu umysłowi. Reasumując: marna prowokacja. Zażyj leki i zajmij się sobą bo jest gorzej niż te 2 lata temu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Pewno jestes podla, nie nazwalabym Cie szczesliwa, a napewno jestes smutna. Kazda zostala kiedy zraniona przez faceta i nie mozesz twierdzic, ze Twoje cierpienie bylo wieksze, tylko dlatego, ze bylo Twoje. Normalne osoby pocierpia, a potem sie pozbieraja i ida do przodu, ukladaja zycie na nowo i po jakims czasie znowu sa szczesliwi. Ci slabsi moga wpasc w depresje, ale tez probuja z tego "ciemnego zakatka" wyjsc i zyc dalej. Twoje zycie zatrzymalo sie kilka lat temu przez jakiegos palanta i od tamtej pory nie ruszylo! Z tego, co piszesz wnioskuje, ze wszystko, co robilas przez ostatnie klilka lat bylo podporzadkowane wydarzeniom z przeszlosci i checi zemsty. To nie jest objaw depresji, ale na pewno jest na to jakas inna nazwa w slowniku chorob psychicznych. Smutne to strasznie, ze marnujesz zycie na marnowanie zycia innym. I mozesz sobie wmawiac ile chcesz, ze jestes szczesliwa, ale dobrze wiesz, ze to nie prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kammilla
I bardzo dobrze! Mnie tez skrzywdzil facet, ale wciaz z nim jestem. Jednak nie zapomnialam i mam cos, co mogloby posluzyc sie by sie zemscic. Chcialam to zrobic ale sie nie odwazylam. A szkoda, choc wiem ze nie bylibysmy juz ze soba, choc i tak niewiele bym stracila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Wiesz, wina zawsze lezy po srodku - widocznie pozwalalas mu na ta zonglerke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może czasem jestem, może nie
Dobrze zrobiłaś. Ja tyle jaj nie miałam, a powinnam była. Człowiek zniszczył nie mnie, ja się obroniłam, ale 2 inne kobiety, z których jedna do dziś się nie pozbierała a druga nie żyje. Samobójstwo. A on chodzi wolny, radosny, niewinny. Tym wszystkim paniom, które tak krytykują autorkę proponuję kontakt ze mną. Opowiem ze szczegółami, jak "zabił" pewna sliczną i mądrą dziewczynę, jak ją podeptał. Ciekawe, czy tak samo byście mówiły, gdyby to była wasza siostra albo najlepsza przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenslimka555
Również zostałam potwornie zraniona. Również latami myślałam o zemście. Zemsta daje satysfakcję. Wielką. Nie czytaj panienek, które nie wiedzą, co to depresja, lata na lekach, terapiach itd. Moje cierpienie ustało w momencie, gdy stanęłam z tym potworem twarzą w twarz i słownie zmiażdżyłam go. Boi się mnie do dziś. Nie patrzy mi w twarz. Na ulicy ucieka przede mną. To jest dobre dla mnie a jego unieszczęśliwia. Nie wiem, co Tobie zrobiono, ale mój oprawca (pedofil) ma przypominane swoje winy regularnie. Nie dam o sobie i swoich cierpieniach zapomnieć. W sprawiedliwość nie wierzę, wolę ją sama wymierzać i widzieć jak ten śmieć zanika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze autorka mowi
sensownie, przynajmniej bedzie samotna do konca zycia a nam oszczedzi problemu:D niech sobie zyje po swojemu, nic nie wie o milosci w takim razie i nigdy nie stworzy zdrowego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami przebarwienia skórne
Oddałaś mu za krzywdę i dobrze. Nie ma tak, że ktoś sobie bezkarnie będzie kogoś niszczył, męczył, bił czy katowal fizycznie lub psychicznie i ma go za to nie spotkać kara. Spotkała go kara i teraz pojmie, jak Ty się czułaś. Ja niczego nie zrobiłam, ale coś powiedziałam i pomyślałam i to zadziałałoi dobrze. Zadziałało aż do tego stopnia, że on chciał wrócić, ale za późno już na to było. Nie będzie miał szczęścia, choć mógł je mieć. Byłam tą najlepszą, nie chciał mnie, po latach zrozumiał, że nie znajdzie lepszej i teraz tkwi w związku prawdopodobnie - z przyzwyczajenia, ale nie zmiłości czy pasji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a silni daja sobie napluc w tw
arz i udaja ze pada deszcz:D BARDZO DOBRZE ZROBILAS AUTORKO. takim skurwysynom trzeba uswiadamiac gdzie popelnili bledy. nie moga byc bezkarni i niszczyc nastepne kobietyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Jesteś chora autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5-6 k miesiecznie
odezwala sie zdrowa psychicznie kochanka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze zrobiłaś
takie podłe gnidy zasługują na zemstę i karę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 675849302-pqwoeiruthgjfkdl
a juz myslalam ze z moralami ludzi jest źle. wypowiedzi osob pod tym tematem jednak całkowicie zmienily moje zdanie. zemsta jest zła, chora, niczego dobrego nie przynosi. zostalismy stworzeni do milości, nie tylko do tej romantycznej pomiedzy kobieta a mezczyzną. czlowiek bez milosci ginie, spala sie, umiera. zemsta jest zapzreczeniem miłosci, to nienawisc, to zimne wyrachowanie. współczuje autorce topiku. jest chora, wiadac to po tym co zrobila. mnóstwo ludzi codziennie cierpi, wykanczani sa psychicznie, fizycznie. ja tez zostalam zraniona , wiele razy faceci mne zostawiali, zdradzali, to jednak nie powod aby sie mscic. nigdy nie powstała nawet we mnie mysl o zemście. na pewno wiele razy kogos skrzywdziłam nieumyślnie ale prawie nigdy celowo. miłosc, a nie zemsta jest wpisane w nasza nature. w kazdej kulturze, religii jest o tym mowa. ja, jako chrzescijanka dodam jeszcze cytat z mądrej książki, moze nie doslowny ale sens jest zachowany: MIŁUJCIE SWOICH NIEPRZYJACIOŁ, MILUJCIE SIEBIE NAWZAJEM, WTEDY POZNAJA ZESCIE MOIMI UCZNIAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nowego :) tos nam autorko ameryke odkryla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRupia dłoń
A co on Ci zrobił? Jeśli zdradził CIę z inną dupą to chyba trochę przesadziłaś sadząc się na jakieś psycho-pseudoeksperymenty. Żałosna jesteś, że nie miałaś życia z powodu faceta. To swiadeczy o tym jaka jesteś mała skoro czujesz potrzebę zemsty. Inny otrzepie się i idzie dalej czerpiąc z życia garściami, a Ty głupia w książkach, manipulacjach, intrygach.... Za dużo telenowel z Brazylii.... za dużo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze, bo
ja tez dopiero moglam sie uwolnic psychicznie od ex gdy sie na nim zemscilam, nawet mu to zapowiedzialam, ze sie zemszcze bo nie daje mi to spokoju,to co mi zrobil.... on myslal ze zartuje a potem zemscilam sie i odetchnelam, nie dlatego ze mu zle tylko dlatego ze zrobilam cos jakby w zadoscuczynieniu za moja krzywde. bo sprawiedliwosci nie ma na swiecie, musimy ja wymierzac sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj nie ladnie
do TRupia dłoń - odpwiedziałaś sobie na pytanie "co on Ci zrobił ?" i nazwałaś autorkę żałosną - nie ładnie, może zgaduj dalej i wydawaj osądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kij_w
2 lata snuć zmestę? zamiast szukać swego szczęścia, szukałaś cudzego nieszczęścia? to chore jak jasna cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zraniona
dobrze zrobiła ś, cieszę się, że miałaś siłę. chciałabym jak ty. Nalezało się mu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"2 lata snuć zmestę? zamiast szukać swego szczęścia, szukałaś cudzego nieszczęścia? to chore jak jasna cholera!" true

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto było czekać na sprawiedliwość Nazywasz to sprawiedliwością? Niunia, mylisz pojęcia. Odwet i chora zemsta nie mają nic wspólnego ze sprawiedliwością. A ty NADAL powinnaś się leczyć. Nie wyleczyłaś ani depresji ani innych chorób, które ci się przyplątały. Jesteś chora psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivanhoe
Nie mogę obojętnie przejść obok tej informacji. Opowiem o sobie... Ja 37, Ona 36 lat. Byliśmy w super szczęśliwym związku. Kobieta mojego życia... W trudnym i przejściowym momencie zdradziłem ją. Żałowałem tego. Popełniłem największy błąd życia. Sprawiłem jej wiele bólu. Ale dała mi szansę i walczyłem o każdy dzień. Szło wszystko dobrze, zaręczyliśmy się, wspólne wakacje itd... zapomnieliśmy o tym wydarzeniu. Niestety siedem miesięcy poźniej zostawiła mnie dla romansu z chłopakiem o sześć lat młodszym od niej, który posiadał tylko ubranie, które nosił na sobie... Po kilku miesiącach moich cierpień i tęsknoty, leczenia psychiatrycznego wróciliśmy do siebie. Zerwała ze mną w sylwestra, kilka dni później znów dała mi szansę. Dwa tygodnie temu zerwała ze mną bo jak mówiła potrzebuje spokoju i odnaleźć harmonię. Oczywiście nie miała żadnych powodów. Byłem idealnym facetem. Kochałem ją ponad życie. Do dziś mnie rani i wymyśla urojone powody dlaczego mnie zostawiła. Każe mi się leczyć! Straszy! Wyzywa i depcze moją godność. Oczywiście nie ma mowy o rozliczeniu pieniędzy, które zainwestowałem w jej mieszkanie itd. Natychmiast zamieszkał u Niej ten kochanek z romansu... Dziś mi mówi, że to spieprzyłem ten związek kiedy ją zdradziłem... Ona mnie zostawiła już 3 razy dla tego samego gościa... Zemsta - tak miałem ochotę się na niej zemścić ale wtedy dałbym wygrać Jej... Nie śpię od dwóch tygodni, schudłem 11 kilogramów. Ciągle szukam odpowiedzi dlaczego? Jej zemsta? Może po prostu jest pieprzoną egoistką i nie potrafi się do tego przyznać, dlatego zrzuca swoje frustracje na mnie... Powiem wam co mi pomaga... Prowadzę warsztaty rozwoju osobistego i duchowego i wiem, że negatywne emocje są niczym dobrym... Jeśli jest w kimś poczucie zemsty jest takim samym człowiekiem jak jego oprawca. Jest takie powiedzenie: "Jeśli szykujesz się na zemstę musisz wykopać dwa groby..." Ja straciłem bardzo wiele i nadal muszę się mierzyć z Jej kłamstwami o mnie (opowiada wszystkim, wymyśloną historię o mnie aby usprawiedliwić nasze rozstanie, skarżąc się na mnie jaki to byłem zły, opowiada, że się mnie boi i że jestem chory psychicznie). Nie będę się mścił. Nie życzę nikomu tego co mnie spotkało... Ona niesie już swój krzyż... I powiem wam, że czym więcej czasu mija, tym czuję większą satysfakcję , dużo większą od zemsty. Po prostu mam prawo się kochać i kochać innych... Polecam radykalne wybacznie Colina Tappinga (również ja prowadzę tą metodą) http://utraconechwile.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×