Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdołowanaiza

kiedyś pojawi się facet który mnie doceni...

Polecane posty

Gość zdołowanaiza

...bo na mojego nie mam co liczyć. Nie słysze komplementów juz od wielu lat, nie ma czułości (chyba ze chodzi o seks) nie docenia moich starań, nie ma dla niego żadnej różnicy czy jest w domu posprzatane na błysk, czy syf uniemożliwia normalne funkcjonowanie, nie docenia tego, ze zawsze ma na stole gotowy obiad. Nie docenia tego, ze nie jestem o niego zazdrosna - on sam smieje sie z naszych znajomych, u ktorych sprawdzanie po kryjomu tel, gg, czy potrali społecznościowych to norma, on ma swoje zycie i swoje hobby, ktoremu poswieca duzo czasu i nie mam nic przeciwko. Ale brakuje mi rozmów o wszystkim i o niczym, spedzania wspolnie czasu, komplementów. Chciałabym zeby czasem mnie gdzies zabral (jesli wychodzimy to tylko z mojej inicjatywy, i czesto czuje ze to dla niego meczarnia), miłoby bylo gdyby zrobil sniadanie, obiad, kolacje niespodzianke. Albo kupil mi kwiatka bez okazji. Wiem, ze kiedys pojawi sie facet ktory doceni to jaka jestem i ktoremu nie bede musiala w kolko powtarzac ze po kilku latach zwiazku tez trzeba sie starac, ze na randke chodza nie tylko pary z kilkutygodniowym stażem... kiedys sie trafi inny meżczyzna i co wtedy? wtedy pewnie moj facet uzna ze to ja jestem ta zla - bo on nigdy nie widzi swojej winy w tym co robi a raczej w tym czego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego, dobrze jest wyjaśniać, jeśli tylko pojawi się problem z porozumienie, z oczekiwaniami, które nie są zaspokajane, dbać o siebie wzajemnie, a nie tylko oczekiwać, że ktoś jest magiem i odkryje myśli drugiej strony. O miłość się dba na co dzień, a nie wtedy, kiedy uwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
i znalazłam kogoś kto poświęcił mi swo czas,pogłaskał,przytulił. Mieliśmy romans mimo,ze byłam i jestem zresztą nadal-mężatką. oczywiście mąż nie widzi w tym wogóle swojej winy,skądże!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wystarczy Ci trochę ładnych słówek , kwiatka , wyjście na kolacje i już jesteś gotowa na romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej hejjj....
nie martw się nie jesteś sama, mogłabym podpisac się pod Twoim postem. Tylko że ja nie liczę że pojawi się w moim zyciu ktoś kto zmieni ta sytuację. Bo pomimo tych wszytskich minusów moje życie jest poukładane, mimo wszystko kocham swojego męża, mamy dwójkę cudnych dzieci i nie wyobrażam sobie zburzenia tego wszystkiego. Jakby się bardzo uprzeć to trochę zalet u męża bym znalazła. Wiesz ten nowy na poczatku tez bedzie fantastyczny, bedzie prawił komplementy ale do czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
moje zycie tez jest poukładane ale tak cholernie brakuje mi jego zainteresowania, czułości, rozmów. To nie jest tak, ze tylko oczekuje. Mowie, podsuwam mu pomysly i nic. Proponuje jakis wyjazd - nie ma czasu albo kasy (mimo ze swietnie zarabia ale ma wazniejsze wydatki - nowe felgi do samochodu albo nowe czescie do motoru..), mowie zebysmy poszli do kina - nic mu nie odpowiada. Proponuje obiad, kolacje w knajpie - zmeczony na wyjscie. Mowie mu, ze chcialabym isc na randke, na spacer - mijaja dni, tygodnie i nic sie nie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
przezyłam cudowne chwile z tym człowiekiem,nie żałuję ani minuty. poznalismy się przez neta,jest Polakiem,przyjechał do mnie z Niemiec na tydzień pod koniec ub.roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znowu brak różnych emocji....to dla was kobiet czasem gorsze niż samotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
revolver ale ja sie czuje samotna mimo ze jestem w zwiazku, Miszkamy ze soba a bywaja dni, ze praktycznie ze soba nie rozmawiamy. Coraz czesciej slysze ze jest "zmeczony zeby gadac"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
MÓJ MĄŻ też mnie nie przytulał,nie powiedział,ze kocha,nie pogłaskał,nie poszedł na kawę,na zakupy,na zakupy. Nie pocałował,nie powiedzial nic miłego. czułam się tak jakbyśmy zyli obok siebie. zmieniłam się od tamtego momentu,jestem juz inna,ale nie załuję tego co z nim przezyłam. Odzyłam poniekąd. znalazł się ktoś kto poświęcił mi swoj czas,porozmawiał,przytulił. dał mi to,czego mi najbardziej brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdołowanaiza ale to codzienność..dla was facet powinien sie starać 24h na dobę i może by was zadowolił - może jest zmęczony i nie chce mu się narzekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
ja potrzebowałam od niego chociaż jakichś znaków,że jestem dla niego wazna,ze mnie kocha,lubi moje towarzystwo,zeby chaiał pojsc ze mną na spacer. a nie było nic z tych rzeczy przez długi,bardzo długi czas. w koncu znalazłam kogoś kto mi to dał. gdybyś przezyła romans autorko to tez byś odzyła,pojawiłby ci się blask w oku i samoocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam tak samo:) nie namawiaj autorki do takich rzeczy , bo nie każda może męża walić po rogach dla kilku słówek i przytulenia 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
revolver nie popadajmy w skrajnosci. Nikt nie mowi, ze to ma byc 24h na dobe. Od miesiecy nie bylismy w kinie, nie pamietam kiedy zabral mnie na randke, chyba kilka lat temu. Na spacerze bylismy kilka razy, bo ja go wymusilam. Przestalam prosic. Ostatnio wspomnialam o nim to udał ze nie słyszy. Nie docenia tego ze dbam o dom - ja go wysprzatam a on w ciągu jednego dnia potrafi zrobic taki bałagan, ze nastepnego znow musze sprzatac. Czasem mam wrazenie, ze po prostu mnie nie slucha. Nie przychodzi sie przytulić, woli usiasc przed kompem niz ze mna na kanapie. A rozmawia ze mna tylko kiedy jemu sie cos przytrafi, jesli cos zalatwi, gdzies pojdize, albo wroci i chce sobie pogadac o swoim hobby. Kiedy ja zaczne cos opowiadac to rownie dobrze moge w pol zdania przerwac a on i tak nie zauwazy. Niby jestesmy razem i sie dogadujemy ale mam wrazenie, ze zyjemy obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyyy____
Pojawi się albo i nie... life is brutal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
ja jej wcale nie namawiam!!!!!!!!!!!!!!!!! jest dorosła i świadoma,wie czego jej brak i w koncu to znajdzie. nie wierzę,ze będą tak zyli ze sobą jeszcze latami. w koncu stanie się zgorzkniałą starą narzekającą staruchą. mnie to było potrzebne,podniosło mi to znacznie samoocenę i patrzę na niektóre sprawy zupełnie inaczej niz wczesniej. myslę,ze ta znajomośc otworzyła mi nowe mozliwosci w moim zyciu, drzwi do czegos nowego. z męzem jestem nadal,zmienił się dla mnie,stara się i jest juz lepiej. ale nie załuję.bo nie kazdemu jest dane coś takiego wogóle przezyć i doswiadczyć🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
moj sie stara na chwile. Dwa razy mialam już wątpliwości, poklócilismy sie, chcialam to zakończyć - on prosił o szanse, ze się zmieni, ze mam mowic co mi na sercu lezy. Ale nic to nie dało. Tym razem przestałam mówić, bo po co? mam narzekac caly czas? w kolko gadac o tym samym? Caly dzien bylam smutna, bo jak tu skakac ze szczescia kiedy facet udaje ze nic sie nie stalo? I po calym dniu udawania ze nie widzi co mi jest, zapytal, a kiedy powiedzialam, to sie obraził, ze wczensiej mu nie powiedzialam i ze... no kurde nawet nie wiem o co! zamiast przyjsc przytulic, powiedzieć, ze spieprzył sprawe - obraził sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzeczowo:
Pokaż mu ten temat :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
autorko,usiądź spokojnie z mężem,weź go za rękę i szczerze porozmawiajcie,na spokojnie,bez podnoszenia głosu,wzajemnych pretensji. Powiedz mu na czym ci bardzo zalezy i wysłuchaj jego. powiedz mu,zeby się nie obrazał,bo to swiadczy o dziecinnosci poniekąd. zyczę wam aby wszystko wróciło do normy. P.S) Mój przezył terapię wstrząsową jak się dowiedział po fakcie o wizycie tego faceta. Nie mógł pojąć,ze kogoś mogłam zaiteresować na tyle,zeby przyjechał specjalnie do mnie na tydzień z zagranicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam tak samo:)
a macie dzieci? Ja mam corke(11 lat) z 1 małżenstwa,którą wychowujemy z mężem wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza ale rutyna wkrada sie wszedzie i dni lub tygodnie bez emocji muszą przyjść - chyba że...facet się wypalił ....to juz coś innego - musisz z nim koniecznie porozmawiać poważnie - i to jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeżeli facet po rozmowie nie poprawi relacji , to cóż....chyba będziesz musiała sie z tym pogodzić albo odejść...smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
ale on uwaza ze wszytsko jest ok, ze niepotrzebnie sie wkurzam. Zawsze znajdzie wymówke, praca, zmęczenie, brak czasu, inne plany. Od dawna mam wrazenie ze wszytsko jest wazniejsze ode mnie. Ogolnie zyje nam sie dobrze, malo sie klocimy, dogadujemy w wielu sprawach ale nie czuje sie kochana, pożadana. Mam czasem wrazenie ze on ze mna jest, bo tak mu wygodnie, bo 2 takiej nie znajdzie, bo niewiele kobiet sie tak poswieci. Ale on nie potrafi tego docenic. Zamiast usiasc i pogadac od razu reaguje zloscia i fochami, jak mala dziewczynka. Jest jedynakiem i czasem mam wrazenie, ze mama go zle wychowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
nie mamy dzieci, on by chcial ale co ja z niego bede miala za pozytek przy dzieciach? on albo w pracy, albo na treningach, albo zmeczony... nie raz z nim o tym gadalam to sie tylko przymilał, przytulał, obiecywal poprawe. I nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro się nie kłócicie , to w końcu wybuchnij jak kobieta potrafi i zrób awanturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoczeknnddhhhfh
Jest egoista i wyglada na to ze cie nie kocha , bo nie dba o ciebie, a moze jest zakochany w kims innym, a ciebie traktuje jako olezanke do milego spedzenia czasu do zabicia samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tłamszenie tego w dalszym ciagu i jego zdawkowe zapewnienia nic nie dają - albo wyzwolą sie emocje albo powolne umieranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaiza
dziś wybuchnełam to sie obraził. Od kilku godzin nie gadamy. On nie ma nikogo. Duzo pracuje, po proacy siedzi zmeczony przy komputerze albo grzebie przy samochodzie. Nie boje sie o zdrade, on juz taki po prostu jest. Domator, wiecznie zmeczony, taka księzniczka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat sprawdzanie gg i telef.
to dla mnie też szczyt kretynizmu, a nie zazdrość, ktora podkreca zwiazek. to zwykle gowniarstwo i brak zaufania, wiec tez bym sie z tego smial serdecznie. a pozostale rzeczy z mezem wyjasniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do izy
masz racje, kiedys znajdzie sie inny, ale czy ten inny nie stanie sie po pewnym czasie taki sam jak Twoj aktualny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×