minęło 2 tyg., myślałam, że to już koniec, a jednak nie

Chyba mam znowu cięższe dni, cały cza myślę czy się do niego nie odezwać. Raz jest tak, a raz srak! kiedy to minie ?

Skoro nasuwa Ci się taka myśl, to nie odrzucaj jej. Zresztą jak się odezwiesz, to nic nie stracisz, bo gorzej już chyba być nie może, a przypadkiem zyskać możesz ;) Lecz jak się nie odezwiesz, to będzie Cię to męczyło, że może jednak trzeba było napisać...

tylko teraz chyba ja zaczynam unosić się honorem

i znowu napisał, ale tym razem nie pytał co u mnie, tylko czy nie wzięłam jego zdjęć ze szkoły :/

co odpisałaś?

że ich nie mam i że są w szufladzie a on chwile później zapytał czy już się z kimś spotykam

podoba mi się to, co pisze Znaffca. pokazuje męski punkt widzenia, jakże różniący się od naszego... też jestem po rozstaniu. czuję, że na nowo bym z nim nie mogła, wiem, że po prostu by się nie dało, a jednak tak bym chciała wiadomości od niego :P myślę, że on zagaja bo jednak rozumie. nie radzę Ci powrotu, po prostu nie wydaje mi się, że chodzi o wspomniany znudzony ręczny, na pewno nie. w końcu dla niego to też było 5 ważnych lat, nie? :)

że niby co rozumie???

no rozumie swój błąd i to, że JESTEŚ dla niego WAŻNA :)

i mimo to mam nie wracać??

źle mnie zrozumiałaś. nie miałam na myśli "odradzam powrót", lecz "nie chcę Ci pisać, że powinnaś wrócić".

a moze on z kims sie juz spotyka i chce wybadac czy ty tez, zeby on nie czul sie winny,ze tak szybko inna sobie znalazl

nie spotyka się z nikim, po tym jak mnie zapytał, ja też zapytałam

jakieś dziwne podchody:O jeśli będzie chciał wrócić, jeżeli będzie chciał... zastanów się dobrze. Wyrzucił Cię z domu, to nie najlepiej o nim świadczy.

a co jak przyjdzie do mnie z pierścionkiem i kwiatami????? hehehe marzenia ściętej dupy

może będzie chciał, może nie. czemu siedzisz w domu? zapodaj jakąś koleżankę i idź się "zresetować". Pobaw się, może choć na chwile oderwiesz sie od myśli o nim.

miałam już parę takich resetów, ale nie pomogły na długo

spytaj sie kiedy wpadnie na szybki numerek :P

chamstwo zawita wszędzie

Tamaraa, jak sie dzisiaj czujesz? lepiej, gorzej? ułożyłaś sobie to choć trochę w głowie?

jak już sobie coś ułożę, a przynajmniej tak mi się wydaję, to zaraz dzieje się coś co krzyżuje mi plany typu sms i tak w kółko jednego dnia jest ok, ale przychodzi wieczór i jest gorzej a co do dzisiaj to mam gorszy dzień

nie dawaj mu satysfakcji za nic na świecie, zawalcz, jak sie poddasz to zawsze tak cię będzie traktował

no i tak walczę dzisiaj cały dzień - napisać czy nie, napisać czy nie...tak do znudzenia ale na razie się nie poddałam może on się odezwie, może coś kombinuje skoro pytał czy się z kimś już spotykam?

Stęsknił się za tb. Tak zawsze miał zakodowane że Ty sie pierwsza odzywasz a teraz nic nie piszesz i w ogóle. Dobrze tak trzeba z tymi !! O kurwa chyba sie zakochałam,ciągle ja do niego pierwsza pisałam ,teraz mówie pier dole to!!!;

to ostatnie zdanie będzie dla mnie zagadką

pewnie ruchać mu się chce

tak już to czytałam tutaj

Zamiast walczyć ze sobą zadaj sobie pytanie czy te 5 lat z nim były rzeczywiście coś warte, czy to takie tylko przyzwyczajenie zostało i sentyment... Jak nie, to jest to idealny moment na to żeby to zmienić. W takim przypadku nie czekaj, tylko od razu mu napisz, że dobrze że stało się jak się stało i po zawodach, pretensji miał nie będzie... co najwyżej do samego siebie. Jak twierdzisz, że warto, to albo pozostaje Ci czekać dalej i się męczyć, albo sama napisz, że chcesz poważnie porozmawiać z nim o tym. Po takiej rozmowie od razu będziesz wiedziała czy coś z tego będzie czy nie... Zresztą sama zauważyłaś, że nie dość że czekaniem nic się zrobić nie da, to jeszcze cierpisz przez to robiąc sobie nadzieję. Jak powie nie, to trudno, będziesz musiała się jakoś pogodzić z tym faktem, ale chyba lepsze to niż robienie sobie nadziei... a im dłużej, tym gorzej dla Ciebie i z czasem też trudniej będzie Wam ewentualnie do siebie wrócić, bo nawet nie będziecie potrafili ze sobą gadać... Zresztą jeśli on się co jakiś czas odzywa, to wg mnie on daje o sobie znać w ten sposób, przypomina się, jakby czekał na coś z Twojej strony... A zadając Ci takie pytanie upewnia się czy są jakiekolwiek szanse dla niego jeszcze.

Tylko, że to On powinien mi zaproponować rozmowę! ;( dlaczego faceci myślą innymi kategoriami?? muszę jeszcze skontaktować się z kumpelą której mąż jest jego przyjacielem, może im coś mówił

jak teraz pękniesz to tak juz bedzie zawsze. on urazony ksiąze zawsze bedzie oczekiwał ze do niego przybiegniesz skruszona. on ci takie rzeczy mówił ze cie nienawidzi i ty masz go przepraszac? sorry tym samym utwierdzasz go w przekonaniu ze on nic nie musi robic, ani sie starac bo ty zawsze przybiegniesz do niego. daj sobie i jemu czas - jest powiedzenie to co kochasz pusc wolno, jak wróci to znaczy ze kocha i jest twoje, a jak nie to znaczy ze nigdy nie było. daj mu nauczkę raz na zawsze niech nauczy sie dostzrega tez swoje winy i pierwszy wyciągać reke, jesli tego nie zrobi, to ciesz sie ze zmarnowal ci tylko 5 lat a nie 20.