Czy ktos mi doradzi co mam robic .. nie bylam na ich slubie i teraz chcą

się spotkać. Mialam isc we wrzesniu (sama) na wesele kolezanki z dziecinstwa. Dzien przed weselem mialam wypadek i skrecilam sobie noge. Do kolezanki dzwonilam by przeprosic ze nie przyjde, wtedy juz nie odebrala ale napisalam jej maila tlumaczac moja sytuacja i potem gadalysmy przez telefon okolo 3 tygodni pozniej, gdy wrocila z "miesiaca miodowego". Mialam sie z nia (nimi) spotkac - tzn bylo "zdzwonimy sie" ale bez szczegolow spotkania, ale dostalam prace i z dnia na dzien wyjechalam za granice. Ona co jakis czas pyta czy wrocilam/kiedy wroce bo chce sie spotkac. I teraz mam byc w Polsce na swieta i jej sie do tego przyznalam. Szczerze mowiac nie mam ochoty sie z nia spotkac, zwlaszcza z jej mezem, ktorego w ogole nie znam :O Z nia sie srednio lubilam. Czy wypada sie wyłgac znow od spotkania..ale ilez mozna??? I czy powinnam dac im jakis prezent teraz?? Jaki???? ( Wtedy na slub chcialam dac tylko koperte.)

ja bym prezentu nie dawała, tym bardziej, że ślub było we wrześniu. A co do spotkania to fakt głupio tak ciągle odmawiać, lae jeżeli ci nie zależy na tej koleżance to po porstu powiedz, że nie możesz.

czyli nic nie dawac? nie wiem,moze oczekuja ze im stowe za talerzyk zwroce:O

nic nie dawaj juz teraz, bez sensu, zycz tylko wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia skoro rzadko sie widywalyscie i nie bylyscie wczesniej zbyt blisko to spotkaj sie z grzecznosci na szybka kawe, poswiec na to godzinke lub poltorej i powiedz, ze musisz leciec bo masz jeszcze do odwiedzenia babcie, ciotke, kuzynke...

Prezentu nie dawaj, co Ty, bez przesady.

hmm ok dzieki