Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szemalassa

mam 200 tys na koncie i nic nie kupuje, jestem mega chytra

Polecane posty

Gość pozyczaja tylko pod
zastaw, bo znalam taka co narobila dlugow u siostry i uciekla zagranice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki oto problem
ja się boję że jak pożyczę to nie będą mieli z czego spłacić i potem czekałyby mnie sądy, komornicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia jesteś i tyle, żal.pl
Nikt mądry by nie wydawał. Ale też nikt mądry by nie pozbywał się nieruchomowsci, teraz jest najgorszy czas na ich sprzedaż. Twoja kasa traci na wartości 5-8% rocznie, bo mamy inflację, więc radzę szybko coś z tą kasą zrobić A jakbyś była mądra odrobinę, to byś poszukała w sieci np lokaty miesięcznej, i sobie z tej kasy z procentów uzbierała kolejną wypłatę. Ale lepiej trzymac na koncie i chwalić: jaka ja jestem skąpa,nie wydaję! Mądrzy ludzie nie wydają, tylko obracają gotówką i wydają dopiero zysk, jaki ona przynosi. Pieniądz rodzi pieniądz, a jak widać- bieda to stan umysłu. Moja rada na koniec- złotówka spada, szybko kup od nowa nieruchomość, bo za rok, dwa za te 200tys nie kupisz juz mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem po prostu nie ma takiej
jak sie boisz to olej to pozyczanie, bo kiepsko konczy sie robienie czegos wbrew swojej intuicji, zycie mnie nie jednokrotnie tego nauczylo, wytlumacz kolezance, ze nie i czesc, to twoja kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co myslicie o kupieniu ziemi
pod Warszawą? Czy da sie porządnie na tym zarobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem po prostu nie ma takiej
drogo i zanieczyszczoen powietrze, ziemia, poszukaj czegos co ma w okolicy jezioro, rzeke jakies atrakcje turrystyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe bebe bebe bebe
Ja Ci nie zazdroszczę a raczej współczuję Mam znajomą, taką jak ty... kiedyś mieszkalysmy razem, niestety..... na koncie ponad 200 tys ze spadku a ona chodzi w ciuchach sprzed kilku lat, najtańszych butach kupionych u chińczyka, choć ma problem z potliwoscia i smierdza jej te buty tak że wytrzymac nie mozna.. ale ona z chytrosci nie kupi sobie porządnych skórzanych tylko chodzi w takich które wzmagaja jej problem, jak cos sie jej zepsuje, oderwie w tych butach to sobie sklei albo przyszyje... Kiedyś oddala do reklamacji tenisowki kupione w kauflandzie za 3zl... na bilet zeby tam dojechać wydała więcej... Najgorsze jednak jest to jak sie odzywia.... kupuje jedzenie przecenione z uwagi na zbliżający sie koniec przydatności do spożycia, mięso, maslo, ser biały, jogurty i trzyma to w lodówce tygodniami!!! kupuje najtańsza wedline, parówki z carreofura za 4zl kilo, kiełbasę ktora jak ją gotuje to śmierdzi niesamowicie. kiedyś kupiła rybę... full wypas, też jej wychodziła data ważności ale nie zjadła od razu, otworzyła chyba po miesiącu, w całym mieszkaniu rozległ sie smród niesamowity, nie do wyobrazenia, a ona co zrobiła? Zjadla!!!! a końcówkę włożyła do lodówki "na jutro" :( Myślę że ona jest po prostu chora, nikt normalny przecież tak by nie postępował, w szczególności mając pieniądze Acha i zrozumcie mnie dobrze, nie jestem zwolenniczka szastania pieniędzmi na prawo i lewo, żyje normalnie, na jednym oszczędzam na innym nie, nigdy na jedzeniu i swoim zdrowiu... mam nadz autorko że twoja chytrosc nie jest tak chorobliwa jak u mojej znajomej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supreme Creditor
Czyli jednak coś kupujesz.Kupujesz kurczaka i ziemniaki.:D Btw-jeśli utrzymujesz się sama to i za mieszkanie musisz płacić.W obecnym stanie rzeczy nie da się tak "nic nie wydać"chyba,że gdzieś zamieszkasz w grocie lub leśnym szałasie żywić się będziesz "korzonkami":classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ranger power
szemalassa "ja mam taką jakby chorobę" :D Ha ha to ciekawa "choroba".To coś jak Molierowski Harpagon.:classic_cool: Gdyby wszyscy zapadli na taką chorobę to rynek ogólnie wyglądałby bardzo specyficznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Oscar de la Vega
09:35 [zgłoś do usunięcia] szemalassa "ja mam taką jakby chorobę, że nie lubie wydawac pieniedzy dla mnie" To wprost niesamowite.Należy zrobić badania na ten temat.Być może doprowadzą one do opracowania preparatu blokującego proces odpowiedzialne u kobiet za tzw "zespół szału zakupowego"[Słyszałem,że ma to związek z serotoniną-podnosi jej poziom czyniąc samopoczucie lepszym-doprowadzajac wręcz do euforii].U autorki mamy do czynienia z czymś odwrotnym.Sama napisała,że odczuwa coś na "kształt depresji"jeśli ma wydatki.Owszem.Nikt nie lubi pieniędzy nie mieć czy wydawać je na tzw przymusowa ale większość ma jakieś potrzeby konsumpcyjne i jeżeli wydatki w nie trafiają to osiągane jest zadowolenie.Tu jest jakby odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
żadna skrajność nie jest dobra :) jeśli autorka jest po prostu oszczędna i nie kusi jej żeby wszystko wydać, to bardzo dobrze :), natomiast problem jest, jeśli np. oszczędza się na zdrowiu, przypomina mi się znana historia milionerki z Anglii, która dorobiła się na giełdzie i szkoda jej było kasy na lekarza dla swojego synka, w skutek czego musieli amputować mu nogę. Oczywiście jak umarła, to kasę raz dwa zaczęły wydawać te jej dzieci, na którym przez całe życie skąpiła, np. ten syn kupił sobie sedes wysadzany diamentami :D, oczywiście jej nienawidzili i w nawet najmniejszym stopniu nie byli wdzięczni, że mają tą kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ja też trochę taka jestem , zarabiam dużo ale zamierzam dom budować i szkoda mi na sandały za 400 pln , ale chyba się skuszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhjjjjkiki
ja niewyobrazam przepuscic cala wyplate na jakies rzeczy,pierdoly, zawsze musze cos odlozyc, szkoda mi wydac 150, 200 zl na dobre balerinki nie takie za 40 zl, ale chyba sie skusze i sobie kupie za kilka tygodni takie lepsze skorzane a nie takie po 40 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabelkat
Dobrze robisz, popieram. Ja mam podobnie, tak samo oszczędzam, ale ostatnio ciągle jakieś sytuacje zmuszają mnie do wyjmowania pieniędzy i nie mam tyle co Ty, ale staram się :) Daje się całkiem sporo odłożyć jeśli się myśli podczas zakupów. A na co oszczędzasz? Ja bym chciała na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szemalassa
własnie oszczedzam na mieszkanie , tzn chce zainwestować w nieruchomosć i każdy grosz sie liczy chce wynająć bebe bebe bebe bebe = a ty przesadzasz, nie jestem brudasem zasyfiałym dlaczego niektórzy myślą że jak nie szastam kasa to musze smierdzieć i jeśc zgniłe jedzenie jestem elegancka ale skromna, ubiertam sie klasycznie, dbam o rzeczy , mam półbuty z poprzedniego sezonu, swietnie wyglądają jedzenie kupuje skromne ale zdrowe , lubię obiady bo mnie sycą na cały dzień i mam dużo energii zazwyczaj kurczak , ziemniaki , sałata jestem czystai zadbana, nie mam rozwalonych butów , nie robię sobie na twarzy tapety , mam pare kosmetyków z rossmana i to wystarczy, nie szaleję, nawet nie chce wydać na perfumy wolę wydać na coś do nowo zakupionego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×