Ciezko mi z tym ...

Zaczne od poczatku choc to dluga historia, jestem z moim chlopakiem poltora roki i zawsze ukladalo sie miedzy nami swietnie i na nic nie moglam narzekac. Po jakims roku a dokladniej tuz przed nasza rocznica (moze z tydzien przed) dowiedzialam sie ze moj facet ktory spotyka sie czesto ze mna mowi mi jak bardzo mnie kocha i ze jest szczesliwy ze ze mna jest romansowal sobie z moja kolezanka. Ja w pore sie o tym dowiedzialam i to przerwalam oczywiscie z nim tez skonczylam ale nie na dlugo .. wybaczylam bo mi na nim zalezy. Od tej pory byl juz spokoj on nie romansowal z nikim ani nic. Jednak pojawila sie jego byla dziewczyna najpierw jedna potem druga i zaczelo sie. Jestem uczulona bardzo na punkcie jego bylych, jedna juz chciala by on ze mna skonczyl dla niej ale tego nie zrobil. Eh wiem co powiecie jestem glupia bedac z nim nadal , powinnam z nim zerwac ale ja poprostu nie umiem. Miedzy nami dobrze sie uklada pozatym, ze ostatnio znow do niego napisala jego byla dziewczyna ... boje sie ze on mnie zdradzi :( I co ja mam zrobic ? Wiem, ze to moze byc tylko moja chora wyobraznia ale to wszystko dlatego, ze juz kiedys romansowal z kims i wcale nie obchodzilo go co ja czuje. On non stop mi mowi ze ja jestem najwazniejsza, ze mnie kocha i zalezy mu na mnie. Wiem, ze jak z nim zerwe to on bedzie za mna chodzil, przepraszal i obieca ze juz wiecej tego nie zrobi ale ja nie chce cierpiec. Nie chce go stracic ale tez nie chce byc miedzy nim a jego bylymi dziewczynami.