czy on mial racje a ja przesadzam?

Poznalam chlopaka na portalu randkowym. Jest moim rowiesnikiem. Zaczelismy ze soba rozmawiac codzienie na czacie albo telefonicznie. Bardzo nam sie dobrze porozumiewalo. On chcial sie spotkac na kawe ja troche odwlekalam i tak rozmawialismy przez miesiac. Byl miedzy nami flirt ale nigdy nie padly z jego strony jakies propozycje seksualne, ktore dalyby mi do zrozumienia, ze chodzi mu o seks. On twierdzi, ze mu sie podobam i chce mnie poznac ale ja zerwalam z nim kontakt bo wkurzylam sie, kiedy on mi powiedzial ze czuje sie dobrze jako singiel, ze narazie nie wydaje mu sie zeby byl gotowy na trwaly zwiazek, ze rozstal sie z dziewczyna 5 miesiecy temu i teraz podchodzi do zwiazkow ostroznie. Ja sie wkurzylam i powiedzialam mu, ze skoro nie chce nikogo na stale to ja juz z nim nie chce rozmawiac ani spotykac sie bo to dla mnie nie ma sensu. Czy ja przesadzilam jak uwazacie?

to zalezy. a Ty rozumiem ze szukasz zwiazku na stale? jesli tak to nie przesadzilas i mialas racje ze tak powiedzialas. chyba ze Ty tez narazie luzno podchodzisz do tego.

dobrze zrobilas. :)

Chcialam poznac wasze opinie bo teraz sobie mysle, ze moze przesadzilam, ze wyszlam na jakas desperatke co chce sie odrazu wiazac a nawet nie bylo pierwszego spotkania. Tak ja chcialabym poznac kogos na stale nie obchodza mnie jakies przelotne znajomosci na seks dlatego wkurzylam sie i zerwalam z nim kontakt, choc on nigdy seksu mi nie proponowal otwarcie, ale jezeli nie chce sie wiazac to czego chce?

Jak ze soba rozmawialismy to ja mu powiedzialam, ze kiedy sie spotkamy i i sie sobie nie spodobamy i nic z tego nie wyjdzie, to ja usune swoj profil na tym portalu, bo jest dla mnie jedyna interesujaca osoba i nie mam ochoty poznawac juz nikogo innego. On odpisal, ze mysli tak sama, ze wchodzi tylko po to by rozmawiac ze mna i jesli nam nie wyjdzie to usunie profil. Kiedy sie poklocilismy i ja mu napisalam, ze koncze w takim razie ta znajomosc bo nie ma dla mnie ona sensu, na drugi dzien usunelam moje konto. Podgladalam go z drugiego konta fikcyjnego czy siedzi online i po 2 godzinach on usunal tez swoj profil...Troche mi szkoda tej znajomosci, ale jesli odezwe sie teraz do niego, to tak jakbym zdecydowala sie na ten zwiazek bez zobowiazan a tak nie chce.

ktos sie jeszcze wypowie?

mial ci sie oświadczyć przed pierwszą randką:D? facet był szczery, jest po przejściach i trudno żeby się deklarował przed poznaniem cie. Mogłaś poczekać, poznać go i może by cos zaiskrzyło i wypaliło, a ty to koncertowo spieprzyłaś. Wyszłaś na desperatkę i to jeszcze z sianem we łbie, a teraz sobie pluj w brodę że zmarnowałaś szansę bo zachowałaś się jak siksa z gimnazjum.

Tez wlasnie zastanawiam sie nad tym czy to nie bylo przesada w koncu on mnie jeszcze nawet nie poznal. Ale ja przeciez nie deklarowalam mu, ze chce wyjsc za niego za miesiac czy zareczyc sie na drugi dzien, ja mu dalam do zrozumienia, ze jezeli mi sie spodoba to chcialabym normalnego zwiazku dlatego sie wkurzylam jak on po miesiacu gadania powiedzial, ze czuje sie dobrze jako singiel i jeszcze raczej przez dlugi okres czasu singlem zostanie bo nie spieszy mu sie do nowego zwiazku.

A on szuka z Tobą kontaktu? Moim zdaniem nie przesadziłaś, najwyraźniej chce wyjść na wyluzowanego, który po iluś tam randkach powie, że nie jest gotowy, ale żebyście nie rezygnowali ze znajomości, bo w końcu jest b. przyjemnie.

Z drugiej strony gdyby mu chodzilo tylko o seks, to dlaczego usunal swoj profil zaraz po tym , jak zobaczyl, ze ja usunelam moj? Czy ja sie nakrecam ze jemu byc moze na mnie zalezalo? Powiedzcie mi, ze dobrze zrobilam, bo jestem gotowa napisac mu smsa ze tesknie:o

Nie szuka kontaktu ze mna, nie odzywa sie od 3 dni. Jak mu powiedzialam, ze uwazam ze lepiej zakonczyc juz teraz znajomosc i nie ma sensu, zebysmy sie spotkali skoro on sie czuje tak swietnie singlem i nie szuka nikogo, to napisal mi smsa, ze jest mu przykro, ze zawiodl moje oczekiwania i do tej pory sie juz nie odezwal a profil wykasowal.

Moim zdaniem, jeśli się odezwiesz to istnieje zbyt duże ryzyko, że powieli schemat "niegotowego do zobowiązań" (czytaj gotowego na spotkania bez zobow). Inna sprawa- zakładając profil, liczył, że kogo pozna? Jeśli nie dziewczynę, to kochankę, przyjaciółkę?

Ja wciaz sie ludze, ze on sie do mnie odezwie...masz racje nie bede pisac do niego pierwsza bo to wyjdzie tak, jakbym zgodzila sie na zwiazek bez zobowiazan.

Nie przesadziłaś. Miałaś normalne prawo powiedzieć że Ty przygód bez zobowiązań nie szukasz i sama się na taką przygodę nie piszesz, bo nie chcesz, że szukasz czegoś poważniejszego, no i to jak najbardziej zrozumiałe i normalne. Nie próbowałaś na nim wymusić zaręczyn, ślubi, deklaracji itd przecież. Po prostu szukacie czego innego - Ty stałego związku, on dziewczyny na chwilę dopóki nie pozna kogoś z kim jednak będzie chciał mieć zobowiązania.