Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jnb

Zasady w związku

Polecane posty

Gość jnb
Ale ja nie mam jakiegoś konkternego problemu i nie proszę o poradę. Chciałabym tylko wiedzieć, jak się w innych związkach sprawy mają. CO jest do ustalenia, a co nie. I czy każda ze stron powinna miec równe prawa. Np. Zdrada jeszcze raz. Dla mnie zdrada jest to, co za zdradę uważa mój mąż. Ale jeśli w realcji z innym mężczyzną pozwolę sobie na wiele, ale wg moich zasad jestem ok, to nie czuję się winna, jeśli mąż wcześniej nie zdefiniował zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jnb - czy mi się tylko wydaje, czy ty sama stawiasz się w pozycji zupełnie biernej jednostki która zwyczajnie o niczym nie chce wiedzieć? Jakim cudem chcesz zbudować trwały związek, skoro z góry zakładasz, że gdyby facet cię zdradzał (czy inaczej oszukiwał) to ty nie chcesz wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
falicityalone Mnie też to dziwi, ale przyjaźnimy sie z dwiema parami, w których jest to samo - jedno nie rusza się bez drugiego. Towarzysko oczywiście, bo np. na zakupy zdarza im się chodzić oddzielnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie zdrada jest to, co za zdradę uważa mój mąż. Ale jeśli w realcji z innym mężczyzną pozwolę sobie na wiele, ale wg moich zasad jestem ok, to nie czuję się winna, jeśli mąż wcześniej nie zdefiniował zdrady." To jest chore co piszesz dlatego iż nikt nie da ci gotowej odpowiedzi na twoją bolączkę wczoraj np był temat o tym jak panna pytała czy jak była u kolegi i on jej masował stopy ( a ona ma chłopaka) czy to była zdrada ? :) no odpowiesz ? chyba nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
jnb Masz racje :) A u mnie jest tak,ze mam swoje wlasne zasady ktorych sie trzymam. Pozwalam mojemu mezczyznie wychodzic z kolegami od czasu do czasu, jesli nie jest to zbyt czesto i na tyle wazne,ze zaniedbuje inne wazniejsze rzeczy takie jak np urodizny moje itd. generalnie pozwalam mu na wiele, na wszystko oprocz zdrady (seks, pocalunki, namietny taniec w dyskotece z inna kobieta). Zwiazek to jest cala paleta zasad i granic dopuszczalnych i tych ktorych przekroczenie nosi za soba straszny skutek. Musi tez pracowac, nie wazne gdzie, ale wazne,zeby pracowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
i kolejna zasada,ze nie biore mojego mezczyzny na zakupy, no chyab ze wybieramy jakas ladna bielizne dla mnie :) Nie chce go mezczyc bo mam wyrzuty sumienia jak tak za mna lazi bo wiem,ze go to nudzi (chociaz sie oczywiscie nie przyzna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamala5
regres a Ty jakbys sie czul jakbys sie dowiedzial ze jakis gosciu masowal Twojej zonie stopy, robil to delikatnie, zmyslowo.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowy rozum9
Zasady w związku powinny zostać jasno określone. Nie przez normy społeczne czy religijne lecz przez osoby w drodzę KOMPROMISU. Związek to relacja partnerska, nie podporządkowanie się drugiej osobie, bo to jest niezdrowe. Mam tutaj na myśli zakazy i nakazy poruszane w tym topiku wcześniej :) Zakazy i nakazy to żadne zasady, a wręcz przeciwnie - negatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
jnb- a po co tak teoretyzować, bo nie rozumiem? Oczekujesz gotowej listy, co trzeba ustalić, a co nie bo jest to, jak mawiał klasyk "oczywista oczywistośc"? Związki są różne- jedni zakładaja, ze w momencie założenia rodziny istnieja tylko jako para- czyli wszędzie razem. Inni pozostaja niezależnymi jednostkami- maja swoje światy i spotykaja sie gdzies po drodze... Nie dostaniesz tutaj gotowej recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie każdy jest indywidualności i kazdy ustala sobie zasady w zwiazku dla jednego będzie to X co dla innego będzie oznaczało Y Nie ma jednoznacznych definicji udanego zwiazku tak samo jak nie ma jednoznacznych odpowiedzi w kwestii zasad w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
To prawda. Kazdy postrzega zasady inaczej, ale wiekszosc sie zgodzi w jednej kwestii: ze zabrania nie drugiej osobie wyjscia na piwo to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty jakbys sie czul jakbys sie dowiedzial ze jakis gosciu masowal Twojej zonie stopy, robil to delikatnie, zmyslowo" i widzisz jesli byłby to masażysta a mojej żonie miałoby to pomóc bo akurat nadwyręzyła sobie stopy na treningu to dałbym jej kasę na następną wizytę i jeszcze bym ją podrzucił furą na taki zabieg w innym wypadku nikt mojej żonie nie masuje stóp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowy rozum9
owszem jest chore, po co tkwić w związku w którym nie ma zaufania? nie rozumiem co złego jest w zabranianiu komuś wyjść na piwo? ktoś mnie oświeci? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Moorland, dla Ciebie to bierność, a dla mnie dawanie szansy na popełnianie błędów bez konsekwencji dla związku. Po co mam wiedzieć o czymś, co sprawi mi przykrość gdy się dowiem, jesli bez wiedzy o tym jest tak jak było? Powiedzmy, że mąż pod wpływem alkoholu i atmosfery na wyjeździe służbowym pozwoli kobiecie i sobie na za dużo. Na co mi ta wiedza, jesli on nie chce być z nią i to tylko jednorazowa przygoda?: Co innego, jeśli on planowałby mnie dla niej zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zabrania nie drugiej osobie wyjscia na piwo to jest chore" zabraniać facetowi wyjsć z kumplami to to samo jak kobiecie zakazać płaczu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamala5
regres no i to jest zdrowe podejscie :) A pwoiedz jeszcze jaki masz stosunek do mezczyzn ginekologow? To jest kwestia sporna, bo wielu mezczyzn jest o nich zazdrosnych jednakja gdybym byla mezzcyzną widzialabym w nim tylko lekarza ktory pomaga mojej kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Regres, ależ odpowiedziałam :D Że to zdrada nie jest, ale lepiej niech sie panna tym nie chwali swojemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że w moim związku oboje mamy takie same prawa: Ja umawiam się z moimi koleżankami, więc moja żona ma pełne prawo się umawiać ze swoimi koleżankami :-), Nie mam również nic przeciwko temu, żeby uprawiała seks z innymi kobietami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
zdrowy rozum9 no wlasnie! co jest w tym zlego, ja nie pojmuje, ze co? To wychodzic na ulice tez nie moze, bo po ulicy chodza piekne dziewczyny? .. dziwne, nigdy tego nie zrozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Mireczkowata, owszem, oczekuję swoistej listy. Co jest do ustalenia, a co absolutnie nie podlega dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co mam wiedzieć o czymś, co sprawi mi przykrość gdy się dowiem, jesli bez wiedzy o tym jest tak jak było?" po to by propagowac uczciwosc w zwiazku :) piszesz ze nie chciałabyś byc informowana o fakcie zdrady ? OK Moje pytanie 40 razy dopuścił sie zdrady z róznymi kobietami Nadal nie chcesz wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .anulLka.
Zawsze wychodziłam z przekonania ,że szczerość i zaufanie w związku jest najważniejsze... czytając niektóre posty zaczynam w to wątpić ... :o Ja tam mimo wszystko wolałabym wiedzieć... i tak wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw... :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pwoiedz jeszcze jaki masz stosunek do mezczyzn ginekologow? To jest kwestia sporna, bo wielu mezczyzn jest o nich zazdrosnych " No cóż ? takich facetów nalezy leczyć psychiatrycznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chcialabym miec
takiego mezczyzne jak Regres :) ale Twoja kobieta ma z Toba dobrze, jestescie tacy.. normalni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Regres, oczywiście że nie, jeśli to na mnie bezpośrednio negatywnie nie wpływa :D Dodaj do ulubionych, ale tylko na Twoich oczach, prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Zdrowy rozum, to wszystko zależy, co facet robi na takim wyjściu i z kim. Jesli bby mój np. chciał wychodzić często na tańce i wracał sporo po północy w stanie mocno wskazującym, to by mi się to nie podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli bby mój np. chciał wychodzić często na tańce i wracał sporo po północy w stanie mocno wskazującym" tak jak we wszystkim tak i w tym co piszesz trzeba zachowac umiar :) mozna isc sobie potanczyć ale nie wolno przeginać można sie napić ale nie upijać ,bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczekuję swoistej listy. Co jest do ustalenia, a co absolutnie nie podlega dyskusji. Nie podlega dyskusji to, co jest zabronione prawem, reszta - do uzgodnienia. Co innego, że to 'do uzgodnienia" niejednokrotnie łamie normy moralne, etyczne, religijne, podlega społecznej ocenie i krytyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falicityalone
jnb Jesli facet bylby na takich wyjsciach niegrzeczny wtedy nalezy zmienic faceta ;) Bo zabronisz mu wyjsc ktore on tak bardzo lubi, pozniej bedzie wymykal sie po kryjomu, z zalu ze jestes taka "be" i mu wsyztskiego zabranisz jeszcze zdradzi.. przykry typ oj przykry, szybko zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
jnb- no to pierwsza na Twojej liście powinna być uczciwość- do ustalenia :) Dla mnie w związku nie ma miejsca na zdradę- wiec nie ustalamy czy mówimy sobie o zdradach czy nie. Jeśli dopuszczasz zdradę powinnaś ustalić jej konsekwencje tudzież ich brak. No i zdefiniować zdradę- jeśli po pijaku to do wybaczenia. Jeśli połączona z uczuciem- nie do wybaczenia. A jeśli chodzi o wyjścia- mój facet wychodzi parę razy do roku na konkretną popijawę- sami faceci, chleja na umór:) Odkąd mamy dziecko ma "pozwolenie" na dwa takie spotkania w roku. Ustalone w "między czasie". Bo zasady z czasem mogą się zmieniać- przybywa nam obowiązków, pojawiaja sie dzieci. I coś, co wcześniej było akceptowalne może ulec zmianie. Ot, taka dygresja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×